12 maja 2024
Spłata kredytu frankowego – co dalej? Dlaczego warto dochodzić swoich praw nawet po spłacie?
Spłacenie kredytu frankowego może przynieść ulgę dla domowego budżetu, ale nie oznacza, że problem związany z abuzywnymi zapisami w umowie został rozwiązany. Z perspektywy kredytobiorcy spłata takiego kredytu to również znacząca strata finansowa wynikająca z nieuczciwych postanowień stosowanych przez bank. Czy to oznacza, że bank uniknie odpowiedzialności? Na szczęście nie. Poniżej wyjaśniamy, dlaczego nawet po spłacie kredytu warto rozważyć wniesienie pozwu przeciwko bankowi, aby odzyskać niesłusznie wpłacone środki.
Spłacony kredyt a pozew – masz prawo dochodzić swoich roszczeń
Frankowicze, którzy spłacili kredyty powiązane z kursem franka szwajcarskiego, nadal mają możliwość podważenia zapisów umowy i wystąpienia do sądu przeciwko bankowi. Ważne jest, że nie ma znaczenia, ile czasu upłynęło od spłaty – roszczenia mogą być dochodzone nawet po wielu latach, pod warunkiem, że umowa zawierała klauzule abuzywne, czyli niezgodne z przepisami prawa.
Co więcej, w przypadku kredytów już spłaconych kwota, którą można odzyskać, często okazuje się wyższa niż w przypadku umów nadal realizowanych. Jest to związane z większą nadpłatą, jaką kredytobiorcy dokonali na rzecz banku w trakcie spłaty wszystkich rat.
Jak odzyskać pieniądze ze spłaconego kredytu?
Większość obecnie toczących się spraw dotyczy kredytów, które są jeszcze spłacane. Jednak osoby, które uregulowały już swoje zobowiązania wobec banku, również mogą skutecznie walczyć o zwrot nadpłaconych środków. Pierwszym krokiem jest analiza umowy kredytowej w celu wykrycia nieuczciwych zapisów.
Warto w tym zakresie skonsultować się z kancelarią prawną specjalizującą się w sprawach frankowych. Profesjonalna analiza pozwala ocenić szanse na wygraną i dobrać najkorzystniejsze rozwiązania prawne.
Czy roszczenia ze spłaconych kredytów się przedawniają?
Obawy kredytobiorców dotyczące przedawnienia roszczeń są zrozumiałe. Zgodnie z polskimi przepisami finansowe roszczenia kredytobiorców ulegają przedawnieniu po 6 latach licząc od końca roku kalendarzowego, w którym rozpoczął się bieg terminu (dla roszczeń powstałych po 9 lipca 2018 r.) lub po 10 latach (dla wcześniejszych roszczeń).
Istotne jest jednak stanowisko TSUE, wyrażone w wyroku z 10 czerwca 2021 r. (sygn. C-776/19 do C-782/19). Trybunał orzekł, że bieg terminu przedawnienia nie rozpoczyna się z chwilą podpisania umowy czy spłaty kredytu, ale dopiero od momentu, w którym kredytobiorca zakwestionował zgodność umowy z prawem. Dzięki temu kredytobiorcy nie muszą obawiać się, że czas działa na ich niekorzyść, jeśli wcześniej nie byli świadomi abuzywności zapisów umowy.
Ile można odzyskać?
Kwota, którą można odzyskać, zależy od wielu czynników, takich jak wysokość kredytu, liczba spłaconych rat, marża, okres kredytowania czy zmiany kursu CHF. Po wygranym procesie bank zobowiązany jest zwrócić klientowi wszystkie wpłacone środki – w tym kapitał, odsetki oraz inne opłaty wynikające z umowy.
Dodatkowo, banki często opóźniają zwroty należnych środków, co wiąże się z naliczaniem odsetek za opóźnienie, zwiększając kwotę odzyskaną przez kredytobiorcę. W zależności od okoliczności, zwracane sumy mogą wynosić od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych.
Ugoda czy proces? Co wybrać?
Banki często proponują ugody, ale w większości przypadków takie rozwiązanie jest bardziej korzystne dla banku niż dla kredytobiorcy. Ugoda rzadko bywa tak opłacalna jak unieważnienie umowy w sądzie, dlatego przed podjęciem decyzji warto przeanalizować swoją sytuację z prawnikiem. Ugoda powinna być brana pod uwagę wyłącznie w sytuacjach, gdy szanse na wygranie procesu są niewielkie.
Nie zwlekaj z decyzją o pozwie
Mimo stosunkowo długich terminów przedawnienia warto działać szybko, aby uniknąć ewentualnych komplikacji. Jeśli spłaciłeś już kredyt frankowy, sprawdź, czy Twoja umowa zawierała nieuczciwe zapisy. Konsultacja prawna pozwoli ocenić szanse na wygraną i pomoże wybrać najlepsze rozwiązanie. Pamiętaj, że odzyskanie nadpłaconych środków to Twoje prawo!