Mamy kolejny, korzystny dla naszego Mocodawcy, wyrok przeciwko PKO BP S.A. To już nasz czwarty wyrok przeciwko temu bankowi i czwarty wyrok korzystny, jaki uzyskaliśmy w sprawach frankowych w tym miesiącu. Orzeczenie zapadło w sprawie z naszego powództwa o zapłatę, w związku z kredytem frankowym Własny Kąt hipoteczny zawartej z Powszechną Kasą Oszczędności Bank Polski S.A. (PKO BP S.A.) w 2005 r.

W dniu 24 lutym 2020 r. w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie, XVI Wydział Cywilny (sygn. XVI C 1230/17, SSR Wojciech Kozłowski) zapadło orzeczenie nakazujące PKO BP zapłatę na rzecz naszego Mocodawcy kwoty blisko 73.000. zł wraz z odsetkami za opóźnienie w płatności. Sąd nakazał też bankowi zwrot kosztów procesu w całości.

W ustnych motywach rozstrzygnięcia Sąd wskazał, że klauzule przeliczeniowe znajdujące się w umowie kredytu Własny Kąt 2005 r. są niedozwolone i nie wiążą kredytobiorcy będącego konsumentem. W konsekwencji Sąd ustalił, że bank nigdy nie wykonał umowy, w związku z czym nie doszło w ogóle do wykreowania zobowiązania kredytobiorcy do spłaty rat kredytowych. Jednocześnie Sąd uznał, że z uwagi na upływ terminu do wypłaty kwoty kredytu, umowa kredytu wygasła.

Interesujące jest, że w przedmiotowej sprawie kwestionowany był konsumencki status kredytobiorcy, bowiem nasz Mocodawca prowadził działalność gospodarczą zarejestrowaną pod adresem nieruchomości, zawodowo zaś zajmował się usługami transportowymi jakie wykonywał w ramach tzw samozatrudnienia. Pełnomocnicy banku podnosili, że skoro na nieruchomości wzniesiona została wiata pozwalająca na parkowanie auta ciężarowego i w dodatku pod adresem tym zarejestrowana była działalność gospodarcza to nieruchomość kredytowana służyła celom działalności gospodarczej, w związku z czym kwoty kredytu przeznaczone miały być na cel nie konsumencki.

Sąd nie podzielił zarzutów banku i uznał, że samo parkowanie samochodu na terenie nieruchomości, podobnie jak zarejestrowanie działalności gospodarczej nie świadczy jeszcze o dokonywaniu czynności w związku z prowadzoną działalnością, uznając ten zarzut bezzasadnym.

Naszemu Mocodawcy gratulujemy!

Sygn. akt XVI C 1230/17

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 lutego 2020 roku

Sąd Rejonowy dla Warszawy – Mokotowa w Warszawie, Wydział XVI Cywilny w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Wojciech Kozłowski

Protokolant:Tomasz Staśczak

po rozpoznaniu w dniu 23 stycznia 2020 roku w Warszawie na rozprawie sprawy z powództwa przeciwko Powszechna Kasa Oszczędności Bank Polski S.A. z siedzibą w Warszawie o zapłatę

1. zasądza od strony pozwanej Powszechna Kasa Oszczędności Bank Polski S.A. z siedzibą w Warszawie na rzecz powoda  kwotę 72 917,84zł (siedemdziesiąt dwa tysiące dziewięćset siedemnaście złotych i osiemdziesiąt cztery grosze) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 28 stycznia2017 roku do dnia zapłaty;

2. zasądza od strony pozwanej Powszechna Kasa Oszczędności Bank Polski S.A. z siedzibą w Warszawie na rzecz powoda  kwotę 6 417(sześć   tysięcy   czterysta   siedemnaście)   złotych   tytułem   zwrotu   kosztów postępowania w sprawie.

 

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 21 kwietnia 2017 roku (data nadania w placówce pocztowej) powód (dalej także: „Kredytobiorca”) wniósł o zasądzenie na jego rzecz od strony pozwanej Powszechna Kasa Oszczędności Bank Polski S.A. z siedzibą w Warszawie (dalej także: „Bank”) kwoty 72 917,84 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 28 stycznia 2017 roku do dnia zapłaty. Wniósł także o zasądzenie na jego rzecz zwrotu kosztów postępowania w sprawie według norm przepisanych.

Uzasadniając żądanie wskazał, że dnia 19 marca 2015 roku, wraz ze zmarłą obecnie matką       zawarli ze stroną pozwaną umowę kredytu hipotecznego, na podstawie której został udzielony kredyt w złotych, w kwocie stanowiącej równowartość 38 830 CHF, na sfinansowanie zakupu nieruchomości i dokończenie budowy budynku mieszkalnego. Zgodnie z umową wypłata kredytu miała zostać wypłacona w transzach w złotych przy zastosowaniu kursu kupna dla dewiz obowiązujących w banku w dniu realizacji zlecenia płatniczego. Wyjaśnił, że zgodnie z literalną treścią umowy, spłata kredytu miała następować w drodze potrącenia przez Bank swoich wierzytelności z tytułu udzielonego kredytu z rachunku ROR kredytobiorców, zaś potrącenie środków z rachunku ROR w walucie polskiej miało następować w wysokości stanowiącej równowartość kwoty kredytu lub raty w walucie wymienialnej, w której udzielany był kredyt, według obowiązującego w Banku w dniu wymagalności kursu sprzedaży dla dewiz. Kolejno podał, że w toku wykonywania umowy powziął informacje w przedmiocie sprzeczności znacznej liczby postanowień umowy z przepisami prawa, w tym w szczególności postanowień dotyczących waloryzacji kredytu i sposobu przeliczania dokonywanych przez powoda spłat. W konsekwencji powód wezwał stronę pozwaną do zapłaty kwoty 74 590,64 zł, wskazując na nieważność umowy. Strona pozwana odmówiła spełnienia roszczenia. Podkreślił, że w okresie od dnia zawarcia umowy do dnia 2 listopada 2016 roku kredytobiorcy uiścili tytułem spłaty kredytu kwotę 82 115,26 zł, zaś powód jest jedynym spadkobiercą zmarłej           W dalszej części podał, że żądanie zawarte w petitum pozwu znajduje swoje oparcie w treści art. 405 k.c., bowiem wszelkie świadczenia kredytobiorców, związane z przedmiotową umową, stanowią świadczenia nienależne.

Powód wskazał, iż przedmiotowa umowa jest nieważna:

  • gdyż stosuje klauzule abuzywne, w szczególności odnoszące się do waloryzacji udzielonego kredytu oraz zasad rozliczania spłat dokonywanych przez kredytobiorców (tj. § 1 pkt 8 i 9, § 2 ust. 1, § 5 ust. 1, 4 i 5, § 10 ust. 1, § 13 ust. 7 Umowy);
  • gdyż narusza zasadę walutowości wyrażoną w art. 358 § 1 k.c.;
  • jako sprzeczna z treścią art. 69 ust. 1 i 2 ustawy Prawo bankowe, poprzez zastrzeżenie przez Bank w umowie na jego rzecz dodatkowego zysku w postaci marży na kursie, który Bank uzyskiwał poprzez dokonywanie przeliczeń waluty w oparciu o dowolnie ustalany, korzystniejszy dla Banku kurs waluty;
  • jako sprzeczna z art. 69 ust. 1 i 2 Pb poprzez nieokreślenie w umowie kwoty kredytu, zasad spłaty kredytu oraz wysokość oprocentowania kredytu;

Zaznaczył, że w sytuacji uznania, iż umowa jest ważna kredytobiorcy dokonywali nadpłat nie mając świadomości, iż harmonogramy spłat przedstawiane przez Bank są niezgodne z umową. Podsumował, że na roszczenie objęte pozwem składają się wszystkie świadczenia uiszczane przez kredytobiorców na rzecz strony pozwanej w okresie od dnia 2 maja 2007 roku do dnia 2 listopada 2016 roku, które stanowią świadczenia nienależne. Dodał, że w przypadku uznania, iż strony związane są umową z pominięciem kwestionowanych klauzul niedozwolonych, posiada on roszczenie o zwrot wszystkich nadpłat dokonywanych przy spłacie poszczególnych rat kredytowych, tj. kwoty 4 473,65 zł stanowiącej sumę nadpłat dokonywanych przez kredytobiorców w zakresie uiszczanych rat kredytowych w okresie od dnia 2 maja 2017 roku do dnia 2 listopada 2016 roku.

W odpowiedzi na pozew strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie zwrotu kosztów postępowania w sprawie według norm przepisanych.

Strona pozwana wskazała, iż umowa jest ważna. Była poprzedzona negocjacjami poprzez zaoferowanie kredytobiorcom kredytu w walucie PLN, z czego zrezygnowali. Kredytobiorcy zostali poinformowani o istocie i mechanizmie kredytu denominowanego w walucie obcej oraz różnicach między kredytem złotówkowym, a denominowanym w walucie obcej, jak również o ryzykach, jakie wiążą się z tego rodzaju kredytami. Na podstawie umowy kredytu Bank oddawał do dyspozycji Kredytobiorców kwotę 38 830 CHF na zakup nieruchomości. Wskazała, że w Umowie Kredytobiorcy zobowiązali się do spłat kredytu w ratach kapitałowo-odsetkowych, płatnych w określonych w umowie terminach, zaś wraz z zawarciem rzeczonej umowy złożyli szereg oświadczeń, w których kwota kredytu była podawana również w CHF. Podkreśliła, że hipoteka także opiewała na CHF. Nadto wyjaśniła, iż Kredytobiorcy nie musieli przy tym korzystać z możliwości przeliczania CHF na PLN oferowanych przez Bank. Mogli bowiem negocjować kurs wymiany walut na etapie wypłaty kredytu. Powód miał także do wyboru trzy rodzaje rachunków z których dokonywana mogła być spłata kredytu. Powód dokonał indywidualnych uzgodnień z Bankiem w zakresie wyboru rachunku do spłaty kredytu, wybierając rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy (ROR) w PLN. Podniosła, że w przypadku, gdyby Kredytobiorcy zdecydowali się na spłatę rachunku walutowego w CHF, do przeliczania wysokości rat kredytu wyrażonych w CHF nie znajdowałby zastosowania kurs sprzedaży dewiz z Tabeli kursów Banku. Kolejno powołała się na treść ustawy o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw z dnia 29 listopada 2011 roku. Wskazała, że co do zasady powód spłacał kredyt terminowo, pomimo że od lutego 2009 roku kurs PLN uległ osłabieniu względem CHF. Niezależnie od wzrostu kursu CHF/PLN Kredytobiorcy nie artykułowali względem Banku zarzutów dotyczących braku informacji o możliwości zaistnienia tego rodzaju sytuacji. W dalszej części podniosła, że roszczenia dochodzone pozwem stanowią próbę uchylenia się przez powoda od ekonomicznych skutków ważnie i świadomie zaciągniętych zobowiązań finansowych. Wyjaśniła, że Kredytobiorcy zaciągnęli kredyt w określonej ilości CHF, dzięki czemu byli beneficjentami znacznie niższego oprocentowania, niż w przypadku kredytów w złotówkach. Do momentu, gdy kurs CHF był niski, przez ponad 12 lat Kredytobiorcy nie kwestionowali ważności umowy kredytu, jak również nie mieli wątpliwości ani zastrzeżeń do treści ww. umowy. Kolejno podniosła, że świadczenie powoda znajduje swoje usprawiedliwienie w łączącej strony umowie kredytu, co wyklucza możliwość kwalifikowania świadczenia powoda jako świadczenia nienależnego. Jednocześnie wskazała, że nie sposób uznać, by wskutek zawarcia przedmiotowej umowy strona pozwana miałaby być wzbogacona, gdyż udzielenie kredytu w CHF implikowało konieczność zaciągnięcia analogicznego zobowiązania przez Bank w CHF. Z ostrożności procesowej, na wypadek uznania, że spełnione przez powoda świadczenie nie miało podstaw prawnych, zaznaczyła, że na podstawie art. 411 k.c. powód nie może żądać zwrotu tego, co świadczył, gdyż miał on świadomość braku podstaw swoich świadczeń. W ocenie strony pozwanej przedmiotowa Umowa pozostaje przy tym zgodna z ustawą Prawo bankowe, jako stanowiąca kredyt denominowany w CHF. Okoliczność, iż taka konstrukcja jest dozwolona potwierdził dodatkowo fakt wprowadzenia ustawy antyspreadowej. Skoro Bank oddał do dyspozycji kredytobiorców 38 830 CHF, powinnością Kredytobiorców był zwrot tej kwoty, powiększonej o odsetki inne należności Banku w tej samej walucie. Dodała, że spełnienie świadczeń następuje w walucie obcej, która jest wyznacznikiem zaciągniętego zobowiązania, zaś kwestia ewentualnych przeliczeń waluty polskiej na obcą następuje jedynie wtórnie i jest operacją techniczną, wynikającą z uzgodnionych przez strony na etapie zawarcie umowy kredytu opcji. Wypłata kredytu nastąpiła zgodnie z wyborem dokonanym przez Kredytobiorców w PLN, po przeliczeniu świadczeń w oparciu o odpowiedni kurs pary walut CHF/PLN. Następnie zakwestionowała, by klauzule walutowe mogły być utożsamiane z klauzulami waloryzacyjnymi, skoro kredyt jest udostępniony i spłacany w CHF. Wskazała także, iż Umowa nie narusza także zasady walutowości. Kolejno podała, że nie sposób doszukać się naruszenia dobrych obyczajów w konstrukcji umowy kredytu, przewidującej udzielenie Kredytobiorcom kredytu denominowanego do waluty obcej, gdyż konstrukcję taką ustawodawca dopuszcza wprost w ustawie o Prawie bankowym. Przy tym Bank poinformował kredytobiorców o ponoszeniu ryzyka zmiany kursów walutowych. Strona pozwana zakwestionowała również, by klauzule walutowe mogły być uznane za abuzywne. Wyjaśniła, że badanie abuzywności postanowień umownych dopuszczalne jest wyłącznie, jeżeli stroną umowy jest konsument oraz zwróciła uwagę, że zawarta Umowa jest bezsprzecznie i nierozerwalnie związana z finansowaniem kosztów zakupu i remontu nieruchomości, w której powód prowadzi działalność gospodarczą, dlatego też nie można bezkrytycznie przyjąć, że czynności związane z zakupem i remontem nieruchomości miały wyłącznie konsumencki charakter. Nadto zwróciła uwagę na konieczność oceny okoliczności sprawy z punktu widzenia „przeciętnego konsumenta” który jednakże musi być świadomy możliwości zmiany kursów walut. Następnie wskazała, że postanowienia umowy kredytu określające zasady przeliczania świadczeń oraz zawierające klauzulę denominacyjną stanowią główne świadczenia stron w rozumieniu 3851 k.c. i są jednoznaczne. Podniosła, że Umowa była przedmiotem indywidualnych uzgodnień, polegających na wyborze rachunku z którego miała być dokonywana spłata zadłużenia. Wreszcie argumentowała, iż nie doszło tu do ukształtowania praw i obowiązków Kredytobiorców w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami lub rażąco naruszając ich interesy. W tym celu strona pozwana dokonała porównania sytuacji kredytobiorców zaciągających zobowiązania w CHF i w PLN. Podkreśliła, że kursy walut stosowane faktycznie przez Bank były kursami rynkowymi tj. nieodstającymi od średnich kursów oferowanych przez inne banki. Sposób ukształtowania tych kursów limitowały jednocześnie obowiązki wykonywania zobowiązania zgodnie z zasadami współżycia społecznego i ustalonymi zwyczajami (art. 56 k.c. i art. 354 § 1 k.c.). Bank wskazał również, że nawet w wypadku stwierdzenia, że klauzule te są abuzywne, ich wyeliminowanie nie powoduje nieważności Umowy. Umowa ta może być bowiem w dalszym ciągu wykonywana, a jej treść szczegółowo ustalona w oparciu o art. 56 k.c. i art. 354 k.c. Finalnie pozwany Bank podniósł także zarzut przedawnienia roszczenia, argumentując że żądanie ma swoje źródło w umowie rachunku bankowego (art. 731 k.c.), a więc przedawnia się z upływem lat dwóch. Ewentualnie mają charakter świadczeń okresowych, więc przedawniają się z upływem lat trzech.

W piśmie procesowym datowanym na dzień 26 stycznia 2018 roku powód wskazał, że nigdy nie została przedstawiona mu oferta kredytu złotowego niewaloryzowanego kursem CHF, zaś roszczenia związane są z abuzywnością kwestionowanych postanowień umownych. Wyjaśnił, że nie kwestionował przez długi czas ważności Umowy z braku wiedzy, iż znajdują się w niej klauzule niedozwolone. Podkreślił, że przysługujące mu roszczenia w żaden sposób nie są związane z kwestią ryzyka walutowego, które kredytobiorcy ponosili przy zawarciu umowy kredytowej oraz, że nie kwestionuje możliwości waloryzacji kwoty kredytu. Następnie wyjaśnił, że w świetle przedmiotowej umowy kredytowej do waloryzacji kwoty kredytu nigdy nie doszło, gdyż postanowienia odnoszące się do waloryzacji kwoty kredytu są niedozwolone. W dalszej części podniósł, że we wniosku kredytowym wnioskował o kwotę kredytu w PLN, a nie jak twierdzi strona pozwana w walucie CHF. Wskazał nadto, że wbrew twierdzeniom strony pozwanej nie został wyjaśniony mu mechanizm kredytu denominowanego oraz zaprzeczył, jakby był świadomy skali ryzyka związanego z zaciąganiem przedmiotowego kredytu. Powód zaprzeczył również, jakoby w świetle umowy kwota kredytu była wyrażona w walucie CHF. Wyjaśnił, że kurs waluty CHF stanowił jedynie miernik wartości dla waloryzacji kwoty kredytu. Powód zakwestionował kolejno, że na podstawie umowy bank zobowiązał się do oddania do dyspozycji kredytobiorcy kwoty 38.830 CHF, gdyż z par 5 ust 1 i 3 pkt 2 wynika wprost, ze kredyt miał zostać wypłacony w złotych, a nie w walucie obcej. Powód dodał, że nie miał możliwości wyboru sposobu spłaty rat kredytowych, bowiem możliwość ta pojawiła się dopiero w dniu 9 lutego 2006 roku, a więc po zawarciu przedmiotowej umowy. Powód podsumował, że odpowiedzialność strony pozwanej może mieć podstawy zarówno w przepisach dotyczących bezpodstawnego wzbogacenia, jak i w przepisach dotyczących nienależytego wykonania zobowiązań. Przy tym podkreślił, że nie wiedział, iż nie był do świadczeń zobowiązany, a nadto świadczenia te zostały spełnione w wykonaniu nieważnej czynności prawnej.

Na rozprawie w dniu 26 stycznia 2018 roku pełnomocnik strony pozwanej podniósł, iż możliwość korzystania z rachunku dewizowego istniała w 2004 roku, zaś w odpowiedzi na pozew omyłkowo wskazano 2006 rok.

W kolejnych pismach przygotowawczych strona pozwana podtrzymała dotychczasową argumentację. Podkreślano nadto konieczność badania sposobu wykonania umowy na potrzebę oceny abuzywności kwestionowanych postanowień umowy. Wskazano, że Bank nie ponosi straty ani nie osiąga zysku w zależności od zmiany kursów walut, gdyż dokonuje transakcji na rynku międzybankowym. Argumentowano również, że nawet w wypadku uznania za abuzywne klauzul przeliczeniowych, umowa może być w dalszym ciągu wykonywana, a tak powstałe luki powinny wypełnić odpowiednio stosowane art. 56 k.c. i art. 354 § 1 k.c. Kolejno podniesiono, że powód nie świadczył nic na rzecz Banku, gdyż do płatności kolejnych rat dochodziło w drodze potrącenia wierzytelności z rachunku bankowego. Podniesiono także argument, iż ewentualny skutek uznania kwestionowanych postanowień umownych za abuzywne powinien skutkować odpowiedzialnością odszkodowawczą strony pozwanej, nie zaś nieważnością całej umowy.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Dnia 23 lutego 2005 roku                                            oraz                                       (dalej

również jako: „Kredytobiorcy”) złożyli w Powszechnej Kasie Oszczędności Bank Polski S.A. z siedzibą w Warszawie (dalej również jako: „Bank”) wniosek o udzielenie kredytu mieszkaniowego Własny Kąt hipoteczny. Oznaczyli wnioskowaną kwotę na wysokość 78 000. Jako wnioskowana waluta kredytu została wskazana CHF.

(okoliczność bezsporna, a nadto wniosek wraz z załącznikiem - k. 165-170)

Dnia 29 marca 2005 roku                                            i                                      zawarli z

Powszechną Kasą Oszczędności Bank Polski S.A. z siedzibą w Warszawie Umowę Kredytu Własny Kąt hipoteczny nr 203^^^^^^^^^/2005 (spłacanego w ratach annuitetowych, udzielonego w walucie wymienialnej - dalej „Umowa”).

Strony wskazały, iż na warunkach określonych w Umowie PKO BP S.A. zobowiązuje się postawić do dyspozycji kredytobiorcy kredyt w kwocie 38 830 CHF. Kredyt jest zaś przeznaczony na sfinansowanie zakupu nieruchomości położonej w

przy ul.                                               będącej własnością                                     do

całości, dokończenie budowy budynku mieszkalnego położonego w

przy ul.                                                       na zaspokojenie własnych potrzeb

mieszkaniowych (§ 2 pkt 1 Umowy).

Wypłata kredytu miała być dokonywana na rzecz Kredytobiorcy w formie przelewu na wskazany rachunek, w transzach:

  • I transza w kwocie CHF stanowiącej równowartość 48 000 zł na sfinansowanie zakupu nieruchomości, o której mowa w § 2 ust. 1 umowy;
  • II transza w kwocie CHF stanowiącej równowartość 20 000 zł;
  • III transza w kwocie CHF stanowiącej równowartość 20 000 zł;
  • IV transza w pozostałej kwocie CHF w terminie do dnia 1 marca 2006 roku (§ 5 ust. 1 Umowy).

Całkowita wypłata kredytu miała nastąpić do dnia 1 marca 2006 roku (§ 5 ust. 2 Umowy).

Zgodnie z treścią Umowy kredyt może być wypłacany:

  • w walucie wymienialnej - na finansowanie zobowiązań za granicą i w

przypadku zaciągnięcia kredytu na spłatę kredytu walutowego;

  • w walucie polskiej - na finansowania zobowiązań w kraju (§ 5 ust. 3 pkt 1 i 2 Umowy).

W przypadku wypłaty kredytu w walucie polskiej, Umowa wskazuje, iż stosuje się kurs kupna dewiz (aktualna Tabela kursów) obowiązujący w PKO BP S.A. w dniu realizacji zlecenia płatniczego.

W przypadku wypłaty transzy kredytu w walucie wymienialnej stosuje się kursy kupna/sprzedaży dla dewiz (Tabela kursów), obowiązujących w PKO BP S.A. w dniu zlecenia płatniczego (§ 5 ust. 4 i 5 Umowy).

Zgodnie z przewidzianą w Umowie definicją aktualna Tabela kursów jest to tabela kursów PKO BP S.A. obowiązująca w chwili dokonywania przez PKO BP S.A. określonych w umowie przeliczeń kursowych (§ 1 pkt 8 Umowy).

Należna PKO BP. S.A. prowizja od udzielonego kredytu, zgodnie z Taryfą, w wysokości 2,0 % kwoty kredytu, to jest kwota 776,60 CHF zostanie zapłacona jednorazowo przez Kredytobiorcę w dniu uruchomienia kredytu, w walucie polskiej przy zastosowaniu obowiązującego w dniu uruchomienia kredytu (aktualna Tabela kursów) kursu sprzedaży dla dewiz - w przypadku wypłaty w formie przelewu środków lub sprzedaży dla pieniędzy - w przypadku wypłaty w formie gotówkowej.

(§ 10 ust. 1 Umowy).

Zabezpieczeniem spłaty kredytu było:

 
   


1) docelowo hipoteka zwykła w kwocie 38 830 CHF dla zabezpieczenia spłaty wierzytelności z tytułu udzielonego kredytu oraz hipoteka kaucyjna do kwoty 10 100 CHF tytułem zabezpieczenia spłaty należności ubocznych od ww. kredytu

 
   


2) cesja praw z umowy ubezpieczenia nieruchomości o której mowa w § 2 ust. 1 od ognia i innych zdarzeń losowych na rzecz PKO BP S.A. Oddział 1 w

  • oświadczenia o poddaniu się na rzecz PKO BP S.A. Oddział 1 w

egzekucji świadczeń pieniężnych z tytułu umowy

kredytowej,

  • weksel własny in blanco Kredytobiorcy wraz z deklaracją wekslową oraz oświadczenia o poddaniu się egzekucji świadczeń pieniężnych z tytułu wystawienia weksla (do czasu zabezpieczenia kredytu hipoteką),
  • klauzula potrącenia z rachunków, o której mowa w § 30 ust. 2 (§ 11 ust. 1 Umowy).

Strony umówiły się, iż kredytobiorca korzysta z karencji w spłacie kredytu w okresie do dnia 1 kwietnia 2006 roku. W okresie tym kredytobiorca miał spłacać odsetki od dnia wypłaty do dnia poprzedzającego dzień o którym mowa w ust. 1. Spłata odsetek w okresie karencji rozpoczynała się odpowiednio w pierwszym lub drugim miesiącu kalendarzowym po wypłacie kredytu albo pierwszej transzy. Kredytobiorca został zobowiązany do spłaty całości wynikającego z umowy zadłużenia w terminie do dnia 1 marca 2025 roku, w ratach annuitetowych. Następnie spłata zadłużenia z tytułu kredytu i odsetek miała rozpocząć się w pierwszym lub drugim miesiącu po okresie karencji (§ 12 ust. 1 - 5 Umowy).

       
     
   
 


W Umowie stwierdzono następnie, iż spłata zadłużenia kredytobiorcy z tytułu kredytu i odsetek następuje w drodze potrącenia PKO BP S.A. swoich wierzytelności z tytułu udzielonego kredytu z rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego kredytobiorcy nr

Kredytobiorca zobowiązany był do posiadania środków w pierwszym dniu każdego miesiąca kalendarzowego, na rachunku wskazanym w ust. 1, w wysokości umożliwiającej uregulowanie należności z tytułu kredytu przez PKO BP S.A. (§ 13 ust. 3 Umowy).

Potrącenie o którym mowa w ust. 1 było dokonywane w terminie, o którym mowa w ust. 3 w wysokości wynikającej z zawiadomienia (§ 13 ust. 4 Umowy).

Potrącenie środków z rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego w walucie polskiej następowało w wysokości stanowiącej równowartość kwoty kredytu lub raty w walucie wymienialnej, w której udzielony był kredyt, według obowiązującego w PKO BP S.A. w dniu wymagalności kursu sprzedaży dla dewiz (aktualna Tabela kursów) (§ 13 ust. 7 Umowy).

Kredytobiorca oświadczył, że poniesie ryzyko zmiany kursów walutowych (§ 30 ust. 4 Umowy).

Umowa ulega rozwiązaniu jeżeli w terminie 12 miesięcy od dnia zawarcia umowy nie nastąpiła wypłata kredytu (§ 31 ust. 1 Umowy).

(okoliczności bezsporne, a nadto kopia Umowy - k. 24-29v.)

Umowa została zawarta w oparciu o przygotowany przez Bank wzorzec umowy. (okoliczność bezsporna, a nadto - wzorzec umowy - k. 172 - 179).

Spadek po                                              zmarłej w dniu 19 stycznia 2011 roku w I, na podstawie ustawy nabył w całości jej syn (okoliczność bezsporna, a nadto kopia odpisu skróconego aktu zgonu - k. 30 i aktu poświadczenia dziedziczenia, Rep. A nr 2011 - k. 31-31v.)

Bank PKO BP S.A. wypłacił na podstawie Umowy w transzach środki:

  • w dniu 30 marca 2005 roku w wysokości 18 343,01 CHF co miało stanowić równowartość 47 999,99 zł,
  • w dniu 30 marca 2005 roku w wysokości 7 642,92 CHF co miało stanowić równowartość
  • 999,99 zł,
  • w dniu 2 sierpnia 2005 roku w wysokości 7 837,30 CHF co miało stanowić równowartość
  • 000,01 zł,
  • w dniu 27 grudnia 2005 roku w wysokości 5 006,77 CHF co miało stanowić równowartość 12 058,30 zł.

(okoliczności bezsporne, a nadto zestawienie - k. 44)

Począwszy od maja 2005 roku do 2 listopada 2016 roku                                     i

wpłacili na rachunek bankowy nr przeznaczony do obsługi kredytu co najmniej kwotę 72 917,84 zł.

(dowód zaświadczenie - k. 32-43v)

W piśmie datowanym na dzień 15 września 2016 roku Bank wskazał, że w trakcie kontroli stwierdzono rozbieżność pomiędzy zapisem umowy kredytowej, a danymi ewidencjonowanymi w systemie informatycznym Banku. Wyjaśnił, że zgodnie z treścią umowy termin spłaty kredytu powinien przypadać na dzień 1 marca 2025 roku, zaś dotychczasowa spłata kredytu hipotecznego wskutek rozbieżności po stronie banku w zaewidencjonowaniu kontraktu w systemie informatycznym przebiegała na podstawie harmonogramu, który zakładał okres jego spłaty do dnia 1 marca 2030 roku. Odmienna rejestracja danych skutkowała spłatą kredytu w niższych miesięcznych ratach. Bank podał, iż niedogodnością wynikającą z tego faktu było naliczenie i uregulowanie w dotychczasowym okresie spłaty wyższej kwoty odsetek w racie oraz niższej kwoty kapitału w racie. Oświadczył, że wartość nadpłaconych odsetek wynosi 715,68 CHF, a niedopłata kapitału 5 192,43 CHF względem warunków umownych. Kolejno Bank poinformował o zamiarze dokonania korekty poprzez pomniejszenie salda kapitału pozostałego do spłaty o kwotę nadpłaconych odsetek oraz kwotę powstałych różnic kursowych w wysokości 3 593,04 zł. Wskazał nadto na konieczność skorygowania w systemie informatycznym okresu kredytowania, a w konsekwencji zmiana harmonogramu spłaty i wzrostu rat. Bank przygotował trzy warianty w celu zawarcia aneksu.

W piśmie datowanym na dzień 6 lutego 2017 roku wobec braku reakcji

na przedstawione propozycje zawarcia aneksu Bank poinformował Kredytobiorcę, że w dniu 3 lutego 2017 roku zaliczył na spłatę ww. kredytu kwotę wynikającą z nadpłaty odsetek w wysokości 759,06 CHF oraz kwotę wynikającą z różnic kursowych w wysokości 4292,84 zł. Wskazał, iż powyższe kwoty zostały zaksięgowane na spłatę kapitału z opcją zmniejszenia wysokości przyszłych rat oraz skorygował okres kredytowania.

(okoliczności bezsporne, a nadto pisma - k.56-62)

Wezwaniem z dnia 3 stycznia 2017 roku, doręczonym Bankowi dnia 13 stycznia 2017 roku, pełnomocnik                                               i                                           wezwał Bank do zapłaty na ich rzecz wszelkich uiszczonych przez nich w okresie od 1 lutego 2007 roku do 2 listopada 2016 roku należności w związku z Umową w łącznej kwocie 74 590,64 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w płatności liczonymi od dnia wymagalności ww. roszczeń - w terminie 14 dni od otrzymania przedmiotowego pisma. Jednocześnie pełnomocnik wyjaśnił, że z uwagi na występowanie w Umowie postanowień stanowiących klauzule niedozwolone nie zawiera ona żadnych wiążących postanowień dotyczących waloryzacji kwoty kredytu.

Pełnomocnik podsumował, że brak określenia w umowie głównych świadczeń powoduje nieważność całej umowy.

W piśmie datowanym na dzień 30 stycznia 2017 roku, stanowiącym odpowiedź na powyższe wezwanie do zapłaty, Bank stanął na stanowisku, że brak jest możliwości uwzględnienia rozwiązań wskazanych w treści wezwania, gdyż mają one na celu wykreowanie całkowicie nowego stosunku zobowiązaniowego, oderwanego od warunków na jakich została zawarta umowa kredytu. W ocenie Banku postanowienia przedmiotowej umowy kredytu nie zostały uznane za sprzeczne z prawem ani unieważnione przez organ do tego uprawniony. Bank podkreślił, że postanowienia umowy kredytu zarówno w dniu jej zawarcia, jak i w chwili obecnej nie naruszają przepisów obowiązującego prawa i nie mają charakteru klauzul niedozwolonych.

(okoliczność bezsporna, a nadto wezwanie z dowodem nadania i doręczenia - k. 45 - 46, 48, odpowiedź na wezwanie z dnia 27 stycznia 2017 roku - k.49-50)

prowadzi działalność gospodarczą pod firmą I. Jest kierowcą. Stałe miejsce wykonywania działalności zostało wskazane w CEiDG pod adresem ul.                                           Jako

dodatkowe stałe miejsce wykonywania działalności gospodarczej wskazano również ul.

Nieruchomość nie została zakupiona na cele prowadzenia działalności gospodarczej.                            miał tam zamieszkać z żoną i z

córką.                                     parkował jedynie przez pewien czas samochód ciężarowy na terenie posesji, pod wiatą. Wiata została zbudowana w 2008 roku, już po wykorzystaniu kredytu i nie ze środków z niego pochodzących. Kredyt nie został wliczony w koszty prowadzonej działalności gospodarczej, media i koszty związane z domem także nie były w ten sposób rozliczane.

(dowód: wydruk z CEiDG - k. 298, zeznania powoda                                             -

k.404-407v. i k. 539-540, faktury VAT - k. 410-411, k. 421, podatkowa księga przychodów i rozchodów - k. 424 - 522)

Powyższy stan faktyczny - zasadniczo, poza kwestią związku Umowy z prowadzoną przez powoda działalnością gospodarczą, bezsporny pomiędzy stronami - Sąd ustalił na podstawie powołanych wyżej dokumentów, które nie były kwestionowane przez żadną ze stron, a w ocenie Sądu nie było podstaw, by podawać w wątpliwość okoliczności faktyczne wynikające z ich treści. Z uwagi na powyższe Sąd uznał, że dowody z tych dokumentów
tworzą spójny, nie budzący wątpliwości w świetle wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, a przez to w pełni zasługujący na wiarę materiał dowodowy. Czyniąc ustalenia faktyczne, Sąd uwzględnił także zgodne twierdzenia stron w trybie art. 229 k.p.c. oraz twierdzenia strony, którym przeciwnik nie przeczył w trybie art. 230 k.p.c.

Dokonując ustaleń faktycznych Sąd nie oparł się na zeznaniach świadka choć Sąd nie miał podstaw, by wiarygodność tych zeznań kwestionować. Świadek ten opisał bowiem w jaki sposób Bank tworzy kursy uwidaczniane w Tabelach. Ostatecznie jednak okoliczności dotyczące sposobu wykonania Umowy nie były brane przez Sąd pod uwagę przy orzekaniu, gdyż przy ocenie abuzywności postanowień wzorca umowy kluczowy jest stan z chwili zawarcia Umowy, nie zaś sposób jej wykonania, o czym szczegółowo będzie mowa w dalszej części uzasadnienia. Mechanizm ten nie był zaś wskazany w Umowie. Podobnie jako wiarygodne, lecz nieprzydatne dla rozstrzygnięcia Sąd ocenił zeznania świadka

i                         W/w świadkowie nie potrafili opisać przebiegu zawierania Umowy z powodem, naświetlając jedynie ogólne procedury panujące wówczas w Banku.

Sąd uznał nadto za wiarygodne zeznania powoda, lecz także nie pozostały one przydatne dla dokonywania istotnych w sprawie ustaleń faktycznych. Zeznania te nie pozwoliły bowiem na ustalenie, by doszło do indywidualnego uzgodnienia warunków Umowy w zakresie Tabel kursowych, ani żadnych dalszych uzgodnień między stronami niż wynikające z Umowy. Jednocześnie zeznania te nie potwierdziły tezy strony pozwanej jakoby powód zawierając przedmiotową Umowę mógł działać jako przedsiębiorca.

Sąd oddalił wniosek powoda o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka uznając ten wniosek za nieprzydatny dla rozstrzygnięcia. Umowa o usługi telekomunikacyjne zawarta między świadkiem a powodem, miała obowiązywać od 2016 roku, a więc ponad dekadę od daty zawarcia Umowy. Dowód ten nie mógł więc w żaden sposób potwierdzać twierdzenia strony pozwanej, jakoby powód zawierając Umowę w 2005 roku działał jako przedsiębiorca, nie zaś konsument. Zwłaszcza jak weźmie się pod uwagę okoliczności, że w samej umowie w § 2 ust. 1 strony jednoznacznie oświadczyły, że kredyt będzie przeznaczony na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych powoda, a następnie powód żadnych kosztów związanych ze spłatą kredytu, ale dalej także z płatnościami związanymi z utrzymaniem czy wykończeniem domu (w tym budową wiaty garażowej) nie uwzględnił jako koszty związane z prowadzoną przez niego działalnością gospodarczą.

Jednocześnie zgłoszony przez stronę pozwaną wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego okazał się być zbędny dla wyniku sprawy, gdyż w ocenie Sądu kwestia zwyczajów w zakresie dokonywania rozliczeń na rynku walutowym, czy oceny kursu stosowanego przez Bank jako „rynkowego”, nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia w sprawie, gdyż przy ocenie abuzywności postanowień wzorca umowy kluczowy jest stan z chwili zawarcia Umowy, nie zaś sposób jej wykonania, o czym szczegółowo będzie mowa w dalszej części uzasadnienia. Natomiast kwestia powszechności stosowania marży przy dokonywaniu wymiany walutowej przez uczestników rynku walutowego nie budziła wątpliwości Sądu.

Załączony do odpowiedzi na pozew niewypełniony formularz „umowy ramowej w zakresie współpracy na rynku finansowym” wraz z zanonimizowanym potwierdzeniem negocjacji kursu przez innego klienta Banku (k. 181 - 184), mające świadczyć o możliwości negocjowania kursu, nie mogły być wystarczającym dowodem na tę okoliczność, w sytuacji w której powód takiej umowy nie zawarł, a nadto twierdził, że nie miał wiedzy o możliwości jej zawarcia.

Także wpływu na treść ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie nie miały projekt ustawy (k. 63 - 69, 185 - 190), raport Rzecznika Finansowego (k. 94 - 124), prywatne opinie (k. 85 - 93, 213 - 227), opinia Biura Studiów i Analiz Sądu Najwyższego (k. 191 - 192), poglądy i Raport Prezesa UOKiK (k. 70 - 84, k. 193 - 205, k. 347 - 348) czy Raport Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego (k. 206 - 212). Dokumenty te należało traktować jedynie w kategorii umotywowanego stanowiska stron.

Wpływu na ustalenia faktyczne nie mogły także mieć - jako materiał dowodowy - załączone przez stronę pozwaną orzeczenia innych sądów w sprawach dotyczących „kredytów frankowych”.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie.

Oceniając w pierwszej kolejności charakter Umowy łączącej strony wskazać należy, iż był to kredyt walutowy, denominowany w relacji PLN/CHF. Jednocześnie ustawodawca nie zdefiniował pojęcia kredytu walutowego, denominowanego czy indeksowanego w ustawie z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe (Dz.U. Nr 140, poz. 939 - dalej: „Pb”). W chwili zawierania umowy kredytu jedynym więc punktem odniesienia w kwestii oceny zgodności umowy z prawem (w ramach zasady swobody umów) był art. 69 Pb.

Przed przystąpieniem do oceny zgodności Umowy z wymogami art. 69 Pb, odnieść należało się jeszcze do skutków tzw. ustawy „antyspreadowej” tj. ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 165, poz. 984), na mocy której wprowadzono do art. 69 Pb, ust. 2 pkt 4a oraz ust. 3, tj. zapisy w których posłużono się pojęciem kredytu denominowanego czy indeksowanego.

Szczegółową ocenę tego faktu przeprowadził Sąd Okręgowy dla Warszawy - Pragi w Warszawie w wyroku z dnia 2 grudnia 2016 roku w sprawie o sygn. akt III C 75/16. Sąd w składzie niniejszym podzielając w pełni tę argumentację przychyla się do konkluzji, iż wprowadzenie tzw. ustawy „antyspreadowej” nie miało żadnego znaczenia z punktu widzenia oceny ważności Umowy, czy też abuzywności niektórych jej postanowień. Zmiana ta miała na celu jedynie doprowadzenie do sytuacji w której kredytobiorca już na etapie zawierania umowy będzie szczegółowo poinformowany o kluczowych dla niego zasadach związanych ze spłatą kredytu, dzięki czemu banki będą konkurowały ze sobą wysokością spreadu. Uregulowanie to nie miało jednakże skutku „sanacyjnego” dla już istniejących umów, które ze względu na sprzeczność z prawem mogłyby być dotknięte sankcją nieważności czy abuzywności. Jedyny skutek, jaki nowelizacja ta miała na umowy zawarte wcześniej polegał na zobligowaniu banków do wprowadzenia do umów postanowień, które usunęły by z ich treści ewentualnie abuzywne regulacje. Sąd w składzie niniejszym podziela także wyrażoną w w/w orzeczeniu krytykę poglądu zaprezentowanego przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 marca 2015 roku (w sprawie o sygn. akt IV CSK 362/14). Regulacja ta nie daje bowiem konsumentowi podstawy do konstruowania żądania w oparciu o dyspozycję art. 64 k.c. w zw. z art. 1047 k.p.c., nie usuwa więc z mocą wsteczną ewentualnych wadliwości wcześniej zawartych umów. Odnośnie zaś oceny sposobu wykonywania umowy, wskazać należy, iż z punktu oceny abuzywności konkretnych postanowień umownych, nowelizacja ta nie mogła mieć żądnego wpływu na ich kwalifikację, gdyż badanie postanowień umownych zawartych we wzorcach - tak w wypadku kontroli abstrakcyjnej jak i indywidualnej - musi odbywać się według stanu z chwili zawarcia umowy (art. 3852 k.c.). Nadto, stwierdziwszy, iż nowelizacja ta nie ma skutku wstecznego, uznać należało, iż nie może ona mieć także znaczenia dla ustalenia ważności umowy - w rozumieniu zgodności jej zapisów z art. 69 Pb. Wprowadzenie bowiem czytelniejszych zasad ustalania kursów kupna i sprzedaży waluty wymienialnej na przyszłość, nie mogłoby skutkować sanowaniem zdarzeń jakie miały już miejsce, tj.

przyjętych kursów przy ustalaniu wartości środków kredytu przeznaczonych do wypłaty kwot w PLN i ewentualnego badania jednoznaczności określenia tych kwot. Ostatecznie kwestia ta nie miała jednakże znaczenia dla rozstrzygnięcia w sprawie, gdyż Sąd uznał, iż Umowa była umową walutową, denominowaną do CHF, a suma kredytu została ustalona właśnie w CHF.

Zgodnie z treścią art. 69 Pb (w brzmieniu obowiązującym w dniu zawarcia umowy) przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu (ust. 1). Umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności: 1) strony umowy, 2) kwotę i walutę kredytu, 3) cel, na który kredyt został udzielony, 4) zasady i termin spłaty kredytu, 5) wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany, 6) sposób zabezpieczenia spłaty kredytu, 7) zakres uprawnień banku związanych z kontrolą wykorzystania i spłaty kredytu, 8) terminy i sposób postawienia do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych, 9) wysokość prowizji, jeżeli umowa ją przewiduje, 10) warunki dokonywania zmian i rozwiązania umowy.

Forma pisemna nie została zastrzeżona pod rygorem nieważności a zatem jest wymagana jedynie dla celów dowodowych. Oznacza to, że wola osoby dokonującej czynności prawnej może być wyrażona przez każde zachowanie się tej osoby, które ujawnia jej wolę w sposób dostateczny.

Sięgając do zasad wykładni oświadczeń woli wskazać należy, iż wykładnia art. 65 § 1 k.c., przeważająca w doktrynie oraz orzecznictwie (por. uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 1995 r., III CZP 66/95, OSNC 1995 nr 12, poz. 168; wyroki z dnia 10 grudnia 2003 r., V CK 46/03; z dnia 3 stycznia 2008 r., V CSK 474/07, OSNC-ZD 2008 nr 4, poz. 109; z dnia 17 grudnia 2008 r., I CSK 250/08) oparta została na kombinowanej metodzie wykładni oświadczeń woli składanych innej osobie. Pierwszeństwo ma znaczenie tego oświadczenia, jakie rzeczywiście nadały mu obie strony w chwili jego złożenia. Jeżeli strony różnie określały znaczenie oświadczenia, to za prawnie wiążące uznaje się znaczenie ustalone według obiektywnego wzorca, czyli takie, jakie w świetle reguł wynikających z art. 65 § 2 KC powinien mu przypisać odbiorca oświadczenia. Przeważa ochrona zaufania odbiorcy nad rozumieniem składającego oświadczenie, który powinien zredagować je w sposób zgodny z wolą zrozumienia go przez odbiorcę. Interpretacja oświadczeń woli ujętych w formie pisemnej dokonywana jest przede wszystkim na podstawie tekstu dokumentu. Zasadnicze znaczenie mają językowe reguły znaczeniowe, a wykładnia poszczególnych wyrażeń powinna uwzględniać kontekst i związki znaczeniowe, występujące między zawartymi w tekście postanowieniami. Wątpliwości interpretacyjne, nie dające się usunąć za pomocą ogólnych reguł, powinny być rozstrzygane na niekorzyść strony, która zredagowała tekst wywołujący wątpliwości. Decydujące jest obiektywne rozumienie oświadczenia woli w chwili, w której zostało złożone adresatowi (por. wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 8 września 2016 r. sygn. akt II CSK 750/15).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt ustalonego stanu faktycznego wskazać należy po pierwsze, iż niewątpliwie zgodnie z literalną treścią Umowy, wysokość kredytu została wyrażona w CHF, także wysokość spłat kredytu wyrażona została w ratach we frankach szwajcarskich. Oczywistym jest przy tym, że powodowie faktycznie nie potrzebowali jakiejkolwiek sumy franków szwajcarskich. Kredyt zaciągnęli bowiem na dokończenie budowy domu w Polsce. Nie było także sporne, iż powodowie nie osiągali wynagrodzenia w walucie wymienialnej, a ich wolą było także dokonywanie spłat, co do zasady w złotówkach. Wobec powyższego pojawia się więc pytanie, dlaczego powodowie nie zaciągnęli kredytu w złotówkach? W ocenie Sądu nieskorzystanie przez powodów z kredytu złotówkowego wynikało tylko i wyłącznie z ich woli. Uznali po prostu ten model finansowania za korzystniejszy, gdyż wiązało się to z niższą ratą kredytu, ewentualnie nie mieli oni zdolności kredytowej do zaciągnięcia kredytu w PLN. Tym samym uznać należało, iż powodowie stojąc przed wyborem czy zamierzoną kwotę chcą uzyskać zaciągając zobowiązanie w PLN, oprocentowane stopą referencyjną WIBOR powiększony o marżę, czy też chcą skorzystać z niższego oprocentowania opartego na stawce LIBOR powiększony o marżę, co jednak wiąże się z koniecznością zaciągnięcia kredytu w walucie obcej, co z kolei wiąże się z ryzykiem kursowym, świadomie zgodzili się na kredyt walutowy.

Konstrukcji iż kredyt ten miałby być w istocie kredytem złotówkowym w ocenie Sądu nie można wywodzić z dyspozycji § 5 ust. 3 pkt 2 Umowy, w myśl którego kredyt jest wypłacany w walucie polskiej na finansowanie zobowiązań kraju. W ocenie Sądu analizowaną Umowę należy interpretować w ten sposób, iż zgodnie z wolą stron, wyrażoną w Umowie, jak i wcześniej we wniosku kredytowym, powodom oddano w chwili zawarcia Umowy do dyspozycji kwotę 38 830 CHF. Wypłata natomiast, zgodnie z wolą stron nastąpiła w złotówkach w chwili złożenia przez powodów dyspozycji wypłaty. Rozliczanie kredytu w złotówkach stanowiło więc realizację zgodnej woli stron co do sposobu wypłaty środków. To bowiem wolą powodów, wyrażoną w Umowie, było uzyskanie kwoty kredytu w walucie, w której mogliby oni dokonywać dalszych rozliczeń, tj. w złotówkach, bez konieczności dokonywania wymiany we własnym zakresie oddanych im do dyspozycji franków szwajcarskich na złotówki. Analizując treść Umowy, należało dojść do wniosku, iż § 5 ust. 3 pkt 2 Umowy stanowi w istocie nienegocjowalny wzorzec umowy, zawierający uregulowania znacznie szersze niż mające zastosowania jedynie do przedmiotowej Umowy. Gdyby uznać bowiem ten przepis za indywidualnie i unikatowo uzgodniony, nie sposób byłoby wyjaśnić w jakim celu znalazł się tam § 5 ust. 3 pkt 1 dopuszczający wypłatę kredytu w walucie wymienialnej na sfinansowanie zobowiązań zagranicą, skoro cel umowy został jednoznacznie określony jako mający swój związek jedynie z Polską. Uznając ten zapis za element wzorca umowy stwierdzić należało, iż jego postanowienia nie mogły wiązać w takim zakresie w jakim pozostawałyby w sprzeczności z indywidualnie negocjowanymi postanowieniami Umowy, wskazującymi jednoznacznie na kwotę kredytu wyrażoną w CHF. Zgodnie bowiem z dyspozycją art. 385 § 1 k.c. w razie sprzeczności treści umowy z wzorcem umowy strony są związane umową. Innymi słowy, gdyby Bank wobec żądania powodów, odmówił im wypłaty środków w CHF, powołując się na § 5 ust. 3 pkt 2 Umowy, stwierdzić należałoby, iż działa wbrew Umowie i tym samym naraża się na sankcję odszkodowawczą z tytułu nienależytego wykonania Umowy. Jak już bowiem wcześniej wskazano zgodną wolą stron było pozostawienie do dyspozycji powoda kwoty wyrażonej w CHF. W okolicznościach analizowanej sprawy oczywistym jest przy tym, iż powodowie nigdy nie chcieli uzyskać środków bezpośrednio w walucie kredytu, gdyż i tak musieliby je następnie wymienić na PLN, by zrealizować cel zawartej Umowy. Zawarcie więc w Umowie porozumienia, iż wypłata środków nastąpi w PLN, po przeliczeniu tej kwoty przez Bank stanowiło więc wynik zgodnej woli stron.

Za przyjęciem, że kredyt był w istocie wyrażony w PLN, a jedynie waloryzowany do CHF, w ocenie Sądu nie może także przemawiać treść § 5 ust. 1 Umowy, zgodnie z którym wypłata kredytu miała być dokonywana na rzecz Kredytobiorcy w formie przelewu na wskazany rachunek, w transzach:

  • I transza w kwocie CHF stanowiącej równowartość 48 000 zł na sfinansowanie zakupu nieruchomości, o której mowa w § 2 ust. 1 umowy;
  • II transza w kwocie CHF stanowiącej równowartość 20 000 zł;
  • III transza w kwocie CHF stanowiącej równowartość 20 000 zł;
  • IV transza w pozostałej kwocie CHF w terminie do dnia 1 marca 2006 roku (§ 5 ust. 1 Umowy).

Zapis ten nie wskazuje bowiem, że kwota kredytu ma być udostępniona powodowi w PLN, a jedynie, że powodowi ma być przekazana określona ilość PLN, stanowiąca równowartość nieznanej liczby CHF.

Jednocześnie celowość i przydatność takiego rozwiązania wynikała z faktu, iż Bank dysponujący kapitałem w walucie polskiej pozyskiwanym z depozytów musiałby (gdyby strony nie osiągnęły w tym zakresie porozumienia) dokonać wymiany tych środków na walutę obcą (nie zaś jedynie zabezpieczyć dostęp do waluty obcej), by móc wypłacić kredytobiorcy kwotę kredytu wyrażoną w tej walucie. Z kolei kredytobiorca potrzebujący kapitału w walucie polskiej musiałby po otrzymaniu kwoty kredytu dokonać sprzedaży waluty wyłącznie w celu pozyskania złotych niezbędnych mu do realizacji celu, na który kredyt został udzielony. Następnie zaś praktycznie co miesiąc musiałby dokonywać kolejnych transakcji wymiany walut w celu pozyskania waluty niezbędnej do uregulowania raty kredytowej. O ile przy tym dzisiaj dokonywanie takich transakcji jest dość proste, dzięki powszechnemu elektronicznemu dostępowi do usług wymiany walut (internetowych kantorów) to kilkanaście lat temu wiązało się to z dużymi trudnościami praktycznymi (por. wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 22 sierpnia 2016 roku w sprawie o sygn. akt III C 1073/14 - dostępny w portalu orzeczeń sądów powszechnych).

W konsekwencji uznać należało, iż zawarta umowa odpowiadała w swej treści dyspozycji art. 69 Pb, jako że określała kwotę i walutę kredytu (ust. 2 pkt 2). Za ważnością tego typu umów opowiedział się także Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 25 marca 2011 roku w sprawie o sygn. akt IV CSK 377/10 oraz z w wyroku z dnia 29 kwietnia 2015 roku w sprawie o sygn. akt V CSK 445/14, czy wyroku z dnia 14 lipca 2017 roku w sprawie o sygn. akt II CSK 803/16.

Uznając zatem, iż Umowa wypełnia wymogi formalne określone w art. 69 Pb, a więc z tego punktu widzenia jest ważna, zastanowić należało się nad podnoszonymi przez powodów argumentami co do abuzywności klauzul przeliczeniowych i ewentualnych konsekwencji z tego wynikających.

Powód powoływał się na abuzywność m.in. następujących zapisów:

Kredyt może być wypłacany:

  • w walucie wymienialnej - na finansowanie zobowiązań za granicą i w przypadku

zaciągnięcia kredytu na spłatę kredytu walutowego;

  • w walucie polskiej - na finansowania zobowiązań w kraju.

(§ 5 ust. 3 pkt 1 i 2 Umowy)

W przypadku o którym mowa w ust. 3 pkt 2 stosuje się kurs kupna dewiz (aktualna

Tabela kursów) obowiązujący w PKO BP S.A. w dniu realizacji zlecenia płatniczego.

W przypadku wypłaty transzy kredytu w walucie wymienialnej stosuje się kursy

kupna/sprzedaży dla dewiz (Tabela kursów), obowiązujących w PKO BP S.A. w dniu zlecenia płatniczego.

(§ 5 ust. 4 i 5 Umowy).

Tabela kursów jest to tabela kursów PKO BP S.A. obowiązująca w chwili dokonywania przez PKO BP S.A. określonych w umowie przeliczeń kursowych (§ 1 pkt 8 Umowy).

Należna PKO BP. S.A. prowizja od udzielonego kredytu, zgodnie z Taryfą, w wysokości 2,0 % kwoty kredytu, to jest kwota 776,60 CHF zostanie zapłacona jednorazowo przez Kredytobiorcę w dniu uruchomienia kredytu, w walucie polskiej przy zastosowaniu obowiązującego w dniu uruchomienia kredytu (aktualna Tabela kursów) kursu sprzedaży dla dewiz - w przypadku wypłaty w formie przelewu środków lub sprzedaży dla pieniędzy - w przypadku wypłaty w formie gotówkowej.

(§ 10 ust. 1 Umowy).

Spłata zadłużenia z tytułu kredytu i odsetek Kredytobiorcy następuje w drodze potrącenia przez PKO BP S.A. swoich wierzytelności z tytułu udzielonego kredytu z rachunku oszczędnościowo - rozliczeniowego Kredytobiorcy nr

. Potrącenie środków z rachunku oszczędnościowo - rozliczeniowego w walucie

polskiej następuje w wysokości stanowiącej równowartość kwoty kredytu lub raty w walucie

wymienialnej, w której udzielony jest kredyt, według obowiązującego w PKO BP S.A. w dniu wymagalności, kursu sprzedaży dla dewiz (aktualna Tabela kursów).

(§ 13 ust. 1 i 7 Umowy).

Zgodnie z dyspozycją art. 3851 § 1 k.c., postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie (§ 2). Zgodnie zaś z dyspozycją art. 3852 k.c. oceny
zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny.

W sprawie nie było wątpliwości, iż stroną Umowy był przedsiębiorca - Bank. Wątpliwości strony pozwanej budził natomiast status powoda jako konsumenta. Jako uzasadnienie dla tej tezy strona pozwana podniosła okoliczność, iż na posesji nieruchomości zakupionej z kredytu, pod wiatą, parkowany był samochód ciężarowy, który powód wykorzystywał w ramach prowadzonej przez niego działalności gospodarczej. Powód tę okoliczność przyznał, lecz podkreślił, że kredyt został zaciągnięty na jego prywatne cele mieszkaniowe, że koszty kredytu nie były przez niego rozliczane w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, że wiata została wybudowana później, już po spożytkowaniu środków uzyskanych z kredytu. W ocenie Sądu strona pozwana nie zdołała wykazać, że powód zawierając umowę mógł nie występować jako konsument. Ciężar dowodu w tym względzie spoczywał zaś na stronie pozwanej, wobec twierdzenia powoda, że nie działał jako przedsiębiorca (nie jest możliwe przeprowadzenie dowodu negatywnego, na okoliczność że się kimś nie jest) oraz jednoznacznego wskazania w § 2 ust. 1 Umowy, iż nieruchomość jest przeznaczana na cel mieszkaniowy. Także fakt, że powód zawierał Umowę wraz z matką, w powyższych okolicznościach, nie pozwalał na przyjęcie założenia, że oboje działali jako przedsiębiorcy. Kolejno wskazać należy, że powód nigdy nie rozliczał kosztów kredytu w ramach prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej. Wreszcie, nie bez znaczenia pozostawała tu okoliczność, że zawieranie umów kredytowych na nabycie i wykończenie domu mieszkalnego, nie mieści się w zakresie działalności gospodarczej kierowcy. Finalnie w tym względzie wskazać jeszcze należy, że samo zarejestrowanie działalności gospodarczej pod adresem domowym (zwłaszcza w sytuacji, gdy charakter prowadzonej działalności gospodarczej nie wymaga biura, a jedynie adresu korespondencyjnego - jak w przypadku powoda), a nawet wykorzystywanie w późniejszym okresie prywatnego majątku w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą (parkowanie pojazdu) nie może wpływać na ocenę charakteru działania wcześniej, przy zawieraniu umowy, gdzie powód występował jako osoba prywatna, nie zaś przedsiębiorca. Reasumując, w ocenie Sądu nie budziła wątpliwości okoliczność, że powód występował tu jako konsument.

Przechodząc do dalszych przesłanek z art. 3851 § 1 i 3 k.c., wskazać należy, że przedmiotowe klauzule zawarte zostały we wzorcu umowy inkorporowanym do treści Umowy. Blankietowy wzorzec umowy został przy tym załączony do akt sprawy przez stronę pozwaną.

W ocenie Sądu nie mogło także budzić wątpliwości, iż treść tych klauzul nie była w sposób indywidualny negocjowana z powodem. Ciężar wykazania, iż w/w klauzule były indywidualnie uzgodnione z powodem spoczywał na stronie pozwanej, jako wywodzącej z tego twierdzenia skutki prawne (art. 3851 § 4 k.c.). Strona w tym zakresie skutecznego dowodu nie przeprowadziła. Sam fakt wyboru jednego spośród gotowych wzorców umów kredytowych (PLN/CHF/EURO/USD) nie stanowi jeszcze o możliwości przyjęcia, iż sposób ustalania kursu był indywidualnie negocjowany (por. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku - I Wydział Cywilny z dnia 20 grudnia 2017 r., sygn. akt I ACa 606/17). Na brak możliwości negocjowania sposobu ustalania kursów wskazanych w Tabelach wskazywał także powód oraz zeznający świadkowie. O indywidualnym uzgodnieniu zasad ustalania kursów w Tabelach Banku nie może także świadczyć możliwość wyboru sposobu obsługiwania kredytu za pośrednictwem ROR, rachunku walutowego Kredytobiorcy, bądź rachunku prowadzonego w walucie kredytu, na który kredytobiorca będzie dokonywał wpłat z tytułu udzielonego kredytu. Regulacje te nie uchylają bowiem niedookreśloności stosowania Tabel Banku w wypadku zaistnienia konieczności ich użycia.

Kolejno podkreślić należy, że o indywidualnym negocjowaniu sposobu wypłaty środków z kredytu nie może świadczyć treść § 5 ust. 1 Umowy, zgodnie z którym wypłata kredytu miała być dokonywana na rzecz Kredytobiorcy w formie przelewu na wskazany rachunek, w transzach:

  • I transza w kwocie CHF stanowiącej równowartość 48 000 zł na sfinansowanie zakupu nieruchomości, o której mowa w § 2 ust. 1 umowy;
  • II transza w kwocie CHF stanowiącej równowartość 20 000 zł;
  • III transza w kwocie CHF stanowiącej równowartość 20 000 zł;
  • IV transza w pozostałej kwocie CHF w terminie do dnia 1 marca 2006 roku.

Owszem, strony w drodze konsensu ustaliły tu ilość transzy oraz ich wysokość w

odwołaniu do celu jaki powód chciał osiągnąć, w związku z planowanymi płatnościami w PLN. Dalej jednak nie uzgodniono tu, w jakiej wysokości część środków z kredytu wyrażonych w CHF ma tu być wypłacona. Regulacje te odwołują się tu bowiem jedynie do Tabel kursowych banku.

W ocenie Sądu kwestionowane klauzule umowne nie dotyczyły jednocześnie głównych świadczeń stron. W tym zakresie przywołać należy argumentacje przedstawioną przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22 stycznia 2016 r. w sprawie o sygn. akt I CSK 1049/14, którą Sąd w składzie niniejszym w tym temacie, przyjmuje za własną. Orzeczenie to co prawda odnosi się do tzw. klauzuli indeksacyjnej, niemniej uwagi tam poczynione pozostają aktualne także na gruncie sprawy niniejszej. W szczególności zauważyć jednak należało, iż w sytuacji w której Sąd uznał, iż przedmiotowa Umowa stanowiła umowę o kredyt walutowy, zarówno przedmiotem świadczenia Banku jak i powoda, był frank szwajcarski. Jak już wskazano wcześniej, Umowa pozwalała na świadczenie bezpośrednio w tej walucie. Tym samym, w ocenie Sądu, skoro możliwe było rozliczenie Umowy bezpośrednio w CHF, to tym bardziej klauzule przeliczeniowe nie mogły być uznane za główne świadczenia stron.

Niezależnie zaś nawet od powyższej konstatacji wskazać należy, iż nawet gdyby przyjąć, iż ta regulacja wzorca umowy stanowi jednak świadczenie główne stron, to nie odpowiada wymogom jednoznaczności jakie stawia art. 3851 § 1 k.c., interpretowany zgodnie z celami dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (dalej: „Dyrektywa 93/13”). Jak wskazał zaś w tym względzie Trybunał Sprawiedliwości w wyroku z dnia 30 kwietnia 2014 r. w sprawie o sygn. akt C-26/13 („Kasler”) rozpoznając zagadnienie analogiczne jak w sprawie niniejszej tj. klauzuli przeliczeniowej kredytu denominowanego do waluty obcej, artykuł 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że w przypadku warunku umownego takiego jak ten rozpatrywany w postępowaniu głównym wymóg, zgodnie z którym warunek umowny musi być wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, powinien być rozumiany jako nakazujący nie tylko, by dany warunek był zrozumiały dla konsumenta z gramatycznego punktu widzenia, ale także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej, do którego odnosi się ów warunek, a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by rzeczony konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne. Analogiczne wnioski przedstawić Trybunał Sprawiedliwości w wyroku z dnia 20 września 2017 r. w sprawie o sygn. akt C-186/16. Kwestionowane klauzule, choć napisane językiem prostym i jednoznacznym, w żaden sposób nie próbują nawet opisać mechanizmu wymiany waluty. Ich sens normatywny można sprowadzić do twierdzenia, iż kurs będzie taki, jaki wskaże bank.

Mając na uwadze powyższe, można było przejść do kontroli abuzywności kwestionowanych klauzul, tj. ustalenia czy są one sprzeczne z dobrymi obyczajami i czy rażąco naruszają interesy konsumenta.

W ocenie Sądu tak właśnie klauzule te należało ocenić.

Istotą dobrego obyczaju jest szeroko rozumiany szacunek dla drugiego człowieka. Z dobrymi obyczajami kłóci się zatem takie postępowanie, którego celem jest zdezorientowanie konsumenta, wykorzystanie jego niewiedzy lub naiwności, ukształtowanie stosunku prawnego z naruszeniem zasady równości stron.

W sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszają interesy konsumenta postanowienia umowne, które powodują rażącą dysproporcję praw i obowiązków umownych na niekorzyść konsumenta, jak również te, które są nietransparentne. Za działanie wbrew dobrym obyczajom - przy kształtowaniu treści stosunku zobowiązaniowego - należy rozumieć wprowadzenie do wzorca klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową stron tego stosunku, zaś rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków stron wynikających z umowy, na niekorzyść konsumenta (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2015 r., I CSK 945/14).

W orzecznictwie TSUE zwrócono uwagę, że dla oceny, czy zachodzi sprzeczność z dobrymi obyczajami stosownie do dyrektywy 93/13/EWG, istotne jest, czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument zgodziłby się na sporne postanowienie wzorca w drodze negocjacji indywidualnych (wyrok TSUE z 14 marca 2013 r., C-415/11, ECLI:EU:C:2013:164, pkt 69).

W ocenie Sądu, w wypadku pełnego wyjaśnienia kwestionowanych klauzul przeliczeniowych, na takie zawarcie umowy Bank liczyć by nie mógł. Jak wynika bowiem z kwestionowanych regulacji wzorca umowy, sposób ustalenia wartości podawanych w Tabeli banku nie został w żaden sposób określony, postanowienia te są zatem całkowicie niejednoznaczne i nieprzejrzyste. Nie wiadomo po pierwsze jakie wartości są punktem wyjścia w określaniu kursu waluty (kurs NBP, a może informacje transakcyjne zawarte w systemie Reuters, czy inne), nie wiadomo także kiedy kurs jest ustalany (na jaki konkretnie moment przed nadejściem terminu zapłaty raty), wreszcie nie wiadomo jaka jest wysokość stosowanego przez Bank spreadu walutowego, a w konsekwencji czy w kursie ustalonym przez Bank jest zawarty jedynie spread walutowy (koszt zabezpieczenia dostępu do CHF na rynku międzybankowym), czy także jakiegoś rodzaju dalsze świadczenie, np. marża za dokonanie wymiany waluty, czyli wynagrodzenie Banku. Należy przy tym pamiętać, że konstrukcja kredytu zgodnie z art. 69 Pb wymaga precyzyjnego określenia wszystkich składników wynagrodzenia banku. W Umowie nie ma zaś żadnych regulacji dotyczących ewentualnego wynagrodzeniu banku z tytułu dokonywania za konsumentów operacji walutowych na rynku międzybankowym. Nadto w warunkach umownych nie określono nawet zależności w zmianie kursu w Tabeli banku od zmian wartości walut na rynku międzybankowym. Klauzula ta może być więc wykorzystywana przez Bank w sposób całkowicie dowolny i niczym nie skrępowany. Występuje tu więc znaczna dysproporcja informacyjna co do sposobu realizacji Umowy między stronami. Wobec powyższego powodowie przy zawieraniu Umowy nie byli w stanie, nawet w przybliżony sposób ustalić, czy decydując się na skorzystanie z usługi banku spłaty kredytu w PLN, postępuje racjonalnie ekonomicznie. Pozbawieni zostali możliwości porównania warunków na jakich dokonywać będą spłaty kredytu w PLN z propozycjami innych banków (poszukując oferty w której sposób ustalania kursu sprzedaży waluty jest jednoznacznie określony z węziej zakreślonym spreadem). Wyeliminowany został w ten sposób czynnik konkurencyjności w ofercie Banku. Powodowie pozbawieni zostali także możliwości kontroli, czy stosowany przez Bank kurs jest prostą pochodną rzeczywiście dokonywanych na rynku międzybankowym transakcji waluty, czy też zawiera w sobie jakiś dodatkowy margines, stanowiący de facto zysk Banku. Nadto, nawet już decydując się na kredyt w pozwanym Banku powodowie nie mogli mieć pewności kiedy nastąpią zmiany kursów, a w konsekwencji czy też w dacie zapłaty konkretnej raty kredytu korzystniejsze dla nich będzie zgodzenie się na kurs Banku, a może lepszym wyjściem byłaby spłata bezpośrednio w walucie CHF, uzyskanej w innym miejscu po korzystniejszej cenie. Umowa nie zawiera bowiem żadnych regulacji co do częstotliwości zmian Tabel. Konsument mógł być więc zaskakiwany nagłą zmianą wartości tabel w dniu w którym miałoby dojść do przelewu środków z jego konta, a zatem pozbawiony możliwości wyboru spłaty bezpośrednio w walucie wymienialnej, pozyskanej gdzie indziej, taniej.

Ten stan rzeczy oznacza wyraźną nierówność informacyjną obu partnerów i w sposób zasadniczy wpływa niekorzystnie na sytuację konsumenta w stosunku kredytowym.

Za koniecznością utrzymania kwestionowanej klauzuli przeliczeniowej nie przemawia także praktyka tworzenia przez pozwany Bank uniwersalnych podmiotowo tabel kursów walut, skierowanych zarówno do konsumentów, jak i innych podmiotów, aktualnych w zakresie wszystkich transakcji handlowych. Skoro bowiem konsument nie zna, choćby w przybliżeniu parametrów warunkujących wartości kursowe tworzonych przez Bank tabel, pozbawiony jest możliwości oceny, czy opłaca mu się korzystać w tym zakresie z usług Banku, czy też bardziej ekonomicznie opłacalne będzie dla niego skorzystanie z możliwości zakupu waluty w innymi miejscu, po korzystniejszym kursie i zapłata raty bezpośrednio w CHF.

Sytuacji tej nie zmienia fakt, iż Bank zobowiązany był, na mocy powszechnie obowiązujących przepisów (art. 56 k.c. i art. 354 k.c.) do wyznaczania kursów zgodnie z zasadami współżycia społecznego. O ile bowiem można by się w konkretnych okolicznościach faktycznych zastanawiać, czy zastosowanie rażąco wygórowanego kursu spłaty kredytu byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego czy ustalonymi zwyczajami (co mogłoby skutkować przeniesieniem sporu na płaszczyznę nienależytego wykonania umowy), o tyle trudno byłoby mówić o sprzeczności z zasadami współżycia społecznego przyjęcia kursu walutowego nieznacznie większego niż możliwy do uzyskania u innych podmiotów finansowych. Zwłaszcza, że nie jest wiadome, o czym już wyżej wspomniano, jakie elementy stanowią zmienne ustalanego kursu. Czy na przykład akurat pozwany Bank nie uważa za stosowne by ustalić ten kurs (poprzez rozciągnięcie spreadu) na wyższym poziomie, gdyż z jego wewnętrznych analiz wynika, że taka jest właściwa cena waluty na rynku międzybankowym, podczas gdy według analiz innych banków wartość ta może być bardziej korzystna dla konsumenta. Należy przy tym pamiętać, iż nawet kilkugroszowy wzrost wartości kursu waluty ustalonej przez bank skutkował podwyższeniem wartości raty spłacanej w PLN, wyrażonej w CHF. Mając zaś na uwadze wieloletni okres kredytowania, suma tych drobnych wzrostów przekładała się na istotną sumę. Brak dookreślenia tych wartości pozbawia konsumenta możliwości oceny czy decyduje się na spłatę kredytu po kursie ustalonym przez Bank, czy też bezpośrednio we frankach szwajcarskich pozyskanych w innym miejscu.

W tym kontekście wrócić więc należy z całą mocą do kwestii obowiązku informacyjnego przedsiębiorcy wobec konsumenta. Istotą oceny postanowień jako abuzywnych jest bowiem właśnie niedoinformowanie klienta co do sposobu ustalania kursów przeliczeniowych. Gdyby sposób ten był opisany jasno, granice nierównowagi uprawnień i obowiązków przedsiębiorcy i konsumenta mogłyby być znacznie szersze, przy ocenie ich abuzywności. Konsument ma prawo bowiem zawrzeć umowę niekorzystną dla siebie, pod warunkiem, że ma tego świadomość.

Nadto jak już wcześniej sygnalizowano, niedopuszczalne było przy ocenie abuzywności wzorców umów badanie sposobu realizowania umowy przez strony, tj. ustalanie czy w istocie kurs przyjęty przez Bank w tabeli odstawał, czy też nie odstawał od innych kursów oferowanych na rynku. Istotna pozostaje w tym zakresie jedynie chwila zawarcia umowy (por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z dnia 21 grudnia 2016 r., połączone sprawy C - 154/15, C-307/15 i C-308/15 „Naranjo”, w szczególności teza 75 i 61, w której TS wyraźnie stwierdza, że abuzywne postanowienia należy uważać za nigdy nieistniejące) Przeciwne stanowisko mogłoby bowiem doprowadzić do sytuacji, w której w zależności od momentu dokonywanej oceny, rozstrzygnięcia w przedmiocie abuzywności tego samego wzorca umownego mogłyby być odmienne. W konsekwencji także argumenty dotyczące porównania sytuacji kredytobiorców „frankowych” z kredytobiorcami „złotowymi”, jako dotyczące sposobu wykonania umowy, nie mogły mieć znaczenia dla rozstrzygnięcia.

Reasumując, Sąd uznał, iż powyższe kwestionowane klauzule wzorca umowy były abuzywne, jako że nie dotyczyły głównych świadczeń stron, nie były jednoznaczne (w zakresie opisania mechanizmów ustalania kursu), nie były indywidualnie uzgodnione, a poprzez pozbawienie powoda jakichkolwiek możliwości przewidzenia zmiany kursów ustalanych przez Bank, został on pozbawiony możliwości podjęcia warunkowanej ekonomicznie decyzji, czy daną ratę spłacać po kursie Banku czy też bezpośrednio w walucie kredytu. Jednocześnie uznając, iż taki stan rzeczy rażąco naruszał interesy konsumenta, Sąd miał na uwadze, iż pomimo że sposób przeliczania kwoty rat kredytu nie stanowił głównego świadczenia stron, to miał bardzo istotne znaczenie dla określenia wysokości zobowiązań powodów.

W konsekwencji stwierdzić więc należało, iż zakwestionowane postanowienia wzorca umowy nie wiąże powoda.

Stwierdzenie powyższe nakazywało zastanowić się jaki skutek okoliczność ta ma dla całej umowy. Zgodnie bowiem z dyspozycją art. 3851 § 2 k.c. jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie.

W ocenie Sądu wyeliminowanie abuzywnych postanowień z treści umowy nie będzie miało takiego skutku, że cała Umowa jest nieważna. Jak już bowiem wcześniej wskazano, kwotą kredytu był CHF i w takiej też kwocie możliwe było dokonywanie rozliczeń Umowy. Jednocześnie nie było w sprawie sporne, iż pozwany Bank wypłacił powodom kwotę kredytu nie w walucie CHF, lecz w złotych polskich stosując przy tym zakwestionowaną klauzulę przeliczeniową. Z drugiej strony powodowie realizując Umowę przekazali Bankowi środki w PLN oraz częściowo w CHF.

W tym kontekście rozważyć należało, czy dopuszczalne jest zastąpienie przez Sąd zakwestionowanych postanowień wzorca umowy innymi uregulowaniami wynikającymi z przepisów prawa i w ten sposób zbadanie czy strony prawidłowo zrealizowały postanowienia Umowy, czy też zabieg taki jest wykluczony. W sytuacji, w której powodowie wprost oponowali jakimkolwiek próbom wypełniania tak powstałej „luki” w umowie, godząc się z potencjalnym ryzykiem konieczności zwrotu wszystkich uzyskanych od Banku środków, Sąd uznał, iż nie ma możliwości, by ustalić czy uiszczane kwoty mogły prowadzić do wykonania jakiejkolwiek części umowy zgodnie z jej treścią.

Na gruncie Dyrektywy 93/13 przyjmuje się generalny zakaz tzw. „redukcji utrzymującej skuteczność”. (por. wskazywane już wcześniej orzeczenie TS C 26/13 „Kasler”) Oznacza to, że nie jest dopuszczalne przez sąd takie zmodyfikowanie treści klauzuli uznanej za sprzeczną z kryteriami art. 3 ust. 1 Dyrektywy, tj. przepisu który do polskiego porządku prawnego został implementowany w art. 3851 § 1 k.c. Sąd nie może zatem modelować klauzuli, pozbawiając ją cech niedopuszczalnych, dążąc do zachowania jej istoty. Zakaz ten wyprowadza się z art. 5 zd. 1 Dyrektywy, który ustanawia wymóg tzw. transparentności klauzul, ale także z wymogu zapewnienia efektywności dyrektywie jako takiej. Uznaje się bowiem, że w przypadku gdyby sąd miał możliwość tego rodzaju ingerencji w treść klauzuli, to ryzyko dla przedsiębiorcy stosowania klauzul niedopuszczalnych byłoby bardzo ograniczone, skoro w najgorszym razie jej treść zostałaby „zredukowana” przy pozostawieniu klauzuli w pozostałym zakresie. (por. F.Zoll, Klika uwag na temat tzw. zakazu redukcji utrzymującej skuteczność. Transformacje Prawa Prywatnego 1-2/2000). Szerszej wykładni sposobu wykładni Dyrektywy 93/13 dokonał Trybunał Sprawiedliwości w wyroku z dnia 14 czerwca 2012 r. w sprawie o sygn. akt C-618/10, które warto w tym miejscu przytoczyć:

  1. Jeśli chodzi o brzmienie rzeczonego art. 6 ust. 1 należy stwierdzić, po pierwsze, że pierwsza część zdania tego przepisu wprawdzie przyznaje państwom członkowskim pewien zakres autonomii w odniesieniu do definicji systemów prawnych mających zastosowanie do nieuczciwych warunków, niemniej wyraźnie zobowiązuje do stwierdzenia, że rzeczone warunki „nie będą wiążące dla konsumenta”.
  2. W tym kontekście Trybunał miał już okazję zinterpretować ten przepis w taki sposób, że do sądów krajowych stwierdzających nieuczciwy charakter warunków umownych należy wyciągnięcie wszelkich wynikających z tego zgodnie z prawem krajowym konsekwencji w celu zapewnienia, by warunek ten nie był wiążący dla konsumenta (zob. ww. wyrok w sprawie Asturcom Telecomunicaciones, pkt 58; postanowienie z dnia 16 listopada 2010 r. w sprawie C-76/10 Pohotovosf, dotychczas nieopublikowane w Zbiorze, pkt 62; a także ww. wyrok w sprawie Perenicova i Perenic, pkt 30). Jak bowiem przypomniano w pkt 40 niniejszego wyroku, chodzi o przepis bezwzględnie obowiązujący, który zmierza do zastąpienia formalnej równowagi praw i obowiązków stron, ustanowionej w umowie, równowagą rzeczywistą, która przywraca równość stron.
  3. Po drugie należy stwierdzić, że prawodawca Unii w drugiej części zdania art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, a także w jej motywie 21 wyraźnie przewidział, iż umowa zawarta między przedsiębiorcą a konsumentem „w pozostałej części” będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe „po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków”.
  4. Z brzmienia ust. 1 rzeczonego art. 6 wynika zatem, że sądy krajowe są zobowiązane wyłącznie do zaniechania stosowania nieuczciwego warunku umownego, aby nie wywierał on obligatoryjnych skutków wobec konsumenta, przy czym nie są one uprawnione do zmiany jego treści. Umowa ta powinna bowiem w zasadzie nadal obowiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej niż wynikająca z uchylenia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego.
  5. Wykładnię tę potwierdzają ponadto cel i ogólna struktura dyrektywy 93/13.
  6. Zgodnie bowiem z utrwalonym orzecznictwem Trybunału ta dyrektywa jako całość stanowi środek niezbędny do osiągnięcia zadań powierzonych Unii, a w szczególności podniesienia poziomu i jakości życia na całym jej obszarze (zob. ww. wyroki: w sprawie Mostaza Claro, pkt 37; w sprawie Pannon GSM, pkt 26; oraz w sprawie Asturcom Telecomunicaciones, pkt 51).
  7. Zatem na podstawie charakteru i znaczenia interesu publicznego, na którym oparta jest ochrona zagwarantowana konsumentom znajdującym się na słabszej pozycji względem przedsiębiorców, dyrektywa 93/13 zobowiązuje państwa członkowskie, jak wynika z jej art. 7 ust. 1 w związku z jej motywem 24, do zapewnienia stosownych i skutecznych środków „mających na celu zapobieganie stałemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach zawieranych przez sprzedawców i dostawców z konsumentami”.
  8. W tym kontekście należy zatem stwierdzić, jak podniósł rzecznik generalny w pkt 86-88 opinii, że gdyby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w takich umowach, takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy 93/13. Uprawnienie to przyczyniłoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców poprzez zwykły brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów (zob. podobnie ww. postanowienie w sprawie Pohotovost’, pkt 41 oraz przytoczone tam orzecznictwo), ponieważ nadal byliby oni zachęcani do stosowania rzeczonych warunków wiedząc, że nawet gdyby miały one być unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców.
  9. Z tego względu, nawet gdyby takie uprawnienie zostało przyznane sądowi krajowemu, samo nie mogłoby zagwarantować równie skutecznej ochrony konsumenta, jak ta wynikająca z niestosowania nieuczciwych warunków. Ponadto uprawnienie to nie może być też oparte na art. 8 dyrektywy 93/13, który pozostawia państwom członkowskim możliwość przyjęcia lub utrzymania bardziej rygorystycznych przepisów prawnych zgodnych z prawem Unii w dziedzinie objętej ową dyrektywą w celu zapewnienia wyższego stopnia ochrony konsumenta (zob. wyrok z dnia 3 czerwca 2010 r. w sprawie C-484/08 Caja de Ahorros y Monte de Piedad de Madrid, Zb.Orz. s. I-4785, pkt 28, 29; a także ww. wyrok w sprawie Perenicova i Perenic, pkt 34).
  10. Z rozważań tych wynika zatem, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie można rozumieć jako umożliwiającego sądowi krajowemu, w wypadku gdy stwierdzi on istnienie nieuczciwego warunku w umowie zawartej pomiędzy przedsiębiorcą a konsumentem, zmianę treści rzeczonego warunku zamiast zwykłego niestosowania go.

Argumentacja ta została powtórzona w wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 r. sygn. akt C-260/18 (Dziubak) oraz w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2019 r. w sprawie II CSK 483/18.

Powyższa argumentacja przemawiająca za zakazem wprowadzania przez sąd do postanowień Umowy treści zastępujących klauzule abuzywne, wbrew woli konsumenta, jest przez Sąd w składzie niniejszym w pełni podzielana.

Nadto, by w ogóle móc rozważać zastąpienie abuzywnej normy innym przepisem prawa, należałoby wpierw rozważyć czy norma taka istniała w chwili zawarcia umowy. W tym kontekście nie może być więc brany pod uwagę art. 358 § 2 k.c. w myśl którego wartość waluty obcej określa się według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia wymagalności roszczenia, chyba że ustawa, orzeczenie sądowe lub czynność prawna zastrzega inaczej, gdyż norma ta została wprowadzona do Kodeksu Cywilnego dopiero dnia 24 stycznia 2009 roku. Podstaw takich nie mogą też stanowić art. 56 k.c., ani art. 354 k.c. czy tez art. 65 § 2 k.c. Przepisy te kreują bowiem żadnych norm dyspozytywnych, które mogłyby zastąpić kwestionowaną klauzulę (por Wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 14 grudnia 2017 r. w sprawie o sygn. akt I ACa 447/17 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2019 r. w sprawie II CSK 483/18). Nadto ich ewentualne zastosowanie, czy też sięgnięcie po przywoływane przez stronę pozwaną normy prawa wekslowego czy rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie określenia brzmienia klauzuli wykonalności, wbrew woli konsumenta, doprowadzić mogłoby do zniweczenia długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy 93/13, tj. zapobieganie stałemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach zawieranych przez sprzedawców i dostawców z konsumentami, co byłoby działaniem niedopuszczalnym (por. Wyrok Trybunału Sprawiedliwości z dnia 14 czerwca 2012 r. C-618/10).

W konsekwencji Sąd uznał, iż kwestionowane klauzule nie wiążą konsumenta, a wobec braku możliwości ich zastąpienia, w Umowie brak jakichkolwiek podstaw do ustalenia sposobu przeliczenia kwot wyrażonych w CHF na PLN i odwrotnie.

Skutkiem powyższego musi być zaś uznanie, iż wszelkie kwoty świadczone przez powodów w złotych polskich stanowiły świadczenia nienależne - art. 410 § 2 k.c. Przyczyny nienależności świadczenia należy upatrywać w przesłance condictio indebiti, gdyż powodowie nie byli w ogóle zobowiązani do świadczenia, skoro w wyniku stwierdzenia abuzywności klauzul przeliczeniowych (ex tunc), umowa wiązała strony w pozostałym zakresie, lecz Bank nie spełnił swojego świadczenia (zgodnie z umową w CHF), a więc obowiązek spłaty rat kredytu także się nie uaktualnił. Zauważyć bowiem należy, że świadczenie Banku polegające na wypłacie powodom kwoty kredytu w PLN, wobec oparcia go o abuzywną klauzulę wzorca, także nie mogło być uznane za wykonanie umowy w zakresie wypłaty kwoty uzgodnionej w Umowie, wyrażonej we frankach szwajcarskich, a więc stanowiło również świadczenie nienależne (art. 410 § 2 k.c.). Nie istniało bowiem skuteczne postanowienie umowne zobowiązujące Bank do wypłaty kwoty w PLN. Świadczenie sumy w tej walucie nie było więc wykonaniem umowy.

Dalszym skutkiem powyższych rozważań musi być zaś stwierdzenie, iż skoro nie doszło do wypłaty kredytu, zgodnie z § 5 Umowy w kwocie określonej w § 2 Umowy wyrażonej w CHF, termin biegnący dla spłaty zadłużenia i odsetek nie rozpoczął się. Co więcej, zgodnie z § 31 ust. 1 Umowy, wobec braku możliwości stwierdzenia, by doszło do wypłaty kredytu albo pierwszej transzy, Umowa uległa rozwiązaniu po upływie 12 miesięcy od jej zawarcia tj. z dniem 30 marca 2006 roku. Tym samym w dacie dokonywania spłat przez powoda świadczenia te były realizowane bez podstawy prawnej. Powód nie był bowiem wówczas zobowiązany do świadczenia czegokolwiek na rzecz Banku wobec faktu, iż „spłacany” kredyt nie został mu jak dotąd udzielony (art. 410 § 2 k.c. - condictio indebiti). Nie sposób przy tym uznać, by można było przypisać powodowi wiedzę, co do faktu, iż nie jest zobowiązany do świadczenia w chwili spełniania tych świadczeń (art. 411 ust. 1 k.c.). Świadczenia były bowiem realizowane zgodnie z wyliczeniami Banku i przezeń przyjmowane. Sąd nie dopatrzył się także w spełnianiu przez powoda świadczeń na rzecz Banku w oparciu o abuzywny wzorzec skonstruowany przez Bank, zadośćuczynienia zasadom współżycia społecznego. Powód świadczył bowiem kwoty, które jak się okazało, na skutek jednostronnie i nieprecyzyjnie skonstruowanych przez Bank klauzul przeliczeniowych, nie zmierzały do wywiązania się z Umowy, z drugiej zaś strony została mu wypłacone kwota inna niż ta której dotyczyła Umowa (art. 411 ust. 2 k.c.). Nie można także uznać, by świadczenie miało miejsce w celu zadośćuczynienia przedawnionemu roszczeniu. Skoro nie doszło do skutecznego wykonania umowy przez Bank - wypłaty kwoty zgodnej z umową - nie można przyjąć, że świadczenia w wykonaniu niewymagalnego zobowiązania może być uznane za zadośćuczynienie roszczeniu przedawnionemu.

Przechodząc do argumentów strony pozwanej, iż spór w sprawie niniejszej należałoby ewentualnie przenieść na płaszczyznę odpowiedzialności kontraktowej wynikającej z nienależytego wykonania Umowy (wypłaty środków w innej wysokości niż umówiona), bądź na grunt umowy rachunku bankowego, Sąd uznał je za niezasadne.

Jak już wcześniej wskazano, zastosowanie przez Bank uznanych za abuzywne postanowień Umowy dotyczących klauzul przeliczeniowych, wykluczało możliwość zastąpienia ich innymi miernikami, celem zbadania czy i w jakim zakresie zobowiązanie Banku do udzielenia kredytu w kwocie wyrażonej w CHF zostało wykonane. Nie można tu więc mówić o wykonaniu umowy, ale nienależytym, tylko wskazać należy na brak wykonania umowy. Konsekwentnie przyjęcie, że umowa nie została w określonym czasie wykonana, prowadzić musiało do stwierdzenia, że uległa rozwiązaniu, jeszcze przed rozpoczęciem dokonywania przez powoda wpłat na rzecz Banku. Zastosowanie tu reżimu odpowiedzialności kontraktowej z tytułu nienależytego wykonania Umowy było więc niemożliwe. Przeciwne przyjęcie doprowadziłoby de facto, do obejścia zakazu stosowania redukcji utrzymującej skuteczność. Nie jest bowiem dopuszczalne zastosowania innych

przeliczników kursowych w miejsce zapisów abuzywnych, ale powód musiałby jednocześnie wykazywać, że poniósł szkodę stanowiącą różnicę między tym, jaką kwotę od Banku otrzymał, a tą jaką powinien był otrzymać, gdyby Umowa była wolna od klauzul abuzywnych, czyli przy użyciu „sprawiedliwych”, czy też jak chce tego strona pozwana „rynkowych” kursów wymiany walut. Niezależnie więc od braku zgody konsumenta na zastąpienie niedozwolonych zapisów dotyczących kursów wymiany walut, sam powód musiałby ten prawidłowy kurs udowodnić. Zdaniem Sądu wniosek taki byłby nie do zaakceptowania.

W ocenie Sądu sporu tego nie należało także przenosić na płaszczyznę umowy o rachunek bankowy. Zauważyć bowiem należy, że zagadnienie sposobu dokonywania spłat kredytu zostało kompleksowo uregulowane w Umowie. W szczególności konsekwencje wyboru określonego sposobu spłaty kredytu, w żadnym miejscu nie odsyłają do regulacji konkretnej umowy o rachunek bankowy.

Odnosząc się jeszcze do twierdzeń strony pozwanej, jakoby powód nie „świadczył” na rzecz Banku, Sąd uznał, iż niewątpliwie doszło ze strony powoda do świadczenia na rzecz Banku, a fakt, że odbyło się to w drodze potrącenia (§ 13 ust. 1 i 7 Umowy) nie zmienia postaci rzeczy, że to powód świadomie zapewniał obecność odpowiedniej ilości środków pieniężnych danego dnia na prowadzonym dla niego rachunku bankowym, a zatem w ten sposób „świadczył” w wykonaniu umowy.

Wreszcie, brak było podstaw do uwzględnienia zarzutu przedawnienia zgłoszonego przez stronę pozwaną, bowiem dla ustalenia terminu przedawnienia zastosowania nie mógł mieć art. 731 k.c., który reguluje wyłącznie roszczenia wynikające ze stosunku rachunku bankowego, wskazując, iż przedawniają się one z upływem lat dwóch. Roszczenie powoda nie jest bowiem oparte o twierdzenia, jakoby umowa rachunku bankowego wykonywana była w sposób nienależyty. Powodowie kwestionują podstawę umowną, która stanowiła przyczynę dokonywania dalszych rozliczeń na rachunku bankowym. Nie mamy tu więc do czynienia z nieprawidłowym wykonaniem zlecenia dotyczącego rozliczeń na rachunku bankowym, a z twierdzeniem, iż samo zlecenie było nieprawidłowe. Fakt, iż Umowa była rozliczana poprzez rachunek bankowy stanowi więc jedynie kwestię techniczną, wtórną dla głównej osi sporu. Żądanie powodów nie dotyczyło także świadczenia okresowego (nieokreślonego z góry, co do całkowitej wartości) co wyłączało możliwość zastosowania trzyletniego terminu przedawnienia przewidzianego w art. 118 k.c. (świadczenie w założeniu było określone co do globalnej kwoty lecz jedynie rozłożone w czasie). W konsekwencji zastosowanie miał 10- letni okres przedawnienia (zgodnie z art. 118 k.c. w zw. z art. 5 ustawy o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw z dnia 13 kwietnia 2018 r. (Dz.U. z 2018 r. poz. 1104)). Wymagalność, opartego o nieważne zobowiązanie, roszczenia wynikającego z art. 410 § 1 k.c. powstaje z chwilą spełnienia nienależnego świadczenia. (v. wyrok z dnia 11 lipca 2016 roku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku I ACa 114/16) Bieg terminu przedawnienia rozpoczyna się w chwili określonej w art. 120 § 1 k.c. zdanie drugie, czyli od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony podjął czynność w najwcześniej możliwym terminie. W przypadku świadczenia nienależnego, tym najwcześniejszym możliwym terminem jest data świadczenia.

Tym samym, wobec ustalenia, że pierwsza płatność dochodzona obecnie przez powodów została uiszczona w dniu 2 maja 2007 roku, 10-letni okres przedawnienia w chwili złożenia pozwu (21 kwietnia 2017 roku) jeszcze nie upłynął.

Odnosząc się do kolejnych argumentów strony pozwanej Sąd nie uznał by potencjalna możliwość zawarcia umowy ramowej, co mogłoby skutkować negocjowaniem kursu po którym kredyt był wypłacany, mogło mieć wpływ na rozstrzygnięcie. Niesporne w sprawie było, że powód takiej umowy nie zawarł. Strona pozwana nie wykazała zaś, by brak zawarcia takiej umowy wynikał z celowych działań powoda, który nie chciał dokonać indywidualnej negocjacji kursu walut. Przy czym udowodnienie, że kurs wypłaty transz kredytu był przez powoda negocjowany, musiałoby oznaczać, że doszło do zmiany treści stosunku zobowiązaniowego łączącego strony, poprzez wyparcie regulacji odsyłających do Tabel Banku. Stwierdzenie, że istniała potencjalna możliwość negocjowania kursów, o czym nie wspomniano jednakże w Umowie kredytowej, i nie wykazano by powód miał tego świadomość, należało uznać za daleko niewystarczające dla wykazania, iż poprzez brak wyboru innego kursu powód świadomie wybrał kurs oferowany przez Bank w Tabeli.

Mając na uwadze powyższe, Sąd zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda całą kwotę dochodzoną niniejszym pozwem. Wartość wpłat przez powoda na rzecz Banku w okresie od maja 2007 roku do 2 listopada 2016 roku wynikała zaś z zaświadczenia przedstawionego przez stronę pozwaną (k. 32 - 34).

Jednocześnie na uwzględnienie zasługiwało żądanie zasądzenia odsetek za opóźnienie od w/w kwot, zgodnie z dyspozycją art. 455 k.c., liczonych od daty bezskutecznego upływu terminu zakreślonego przez powoda stronie pozwanej na spełnienie świadczenia (14 dni od daty doręczenia wezwania do zapłaty, czyli od dnia 13 stycznia 2017 roku, a zatem od dnia 28 stycznia 2017 roku). Podstawę rozstrzygnięcia w przedmiocie odsetek stanowił art. 481 § 1 k.c.

Mając na uwadze powyższe, orzeczono jak w punkcie 1. sentencji.

O kosztach postępowania orzeczono stosownie do zasady odpowiedzialności za wynik sporu, obciążając nimi w całości stronę przegrywającą spór - stronę pozwaną (art. 98 k.p.c.). Na zasądzoną sumę 6 417 zł składały się: opłata od pozwu - 1 000 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa - 17 zł oraz wynagrodzenia pełnomocnika będącego adwokatem w kwocie 5 400 zł (ustalonej stosownie do § 2 ust. 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 1800).

Mając na uwadze powyższe, orzeczono jak w punkcie 2. wyroku.

Z/ odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikowi powoda.

 

Pozywane banki

Prowadzimy procesy przeciwko niemal wszystkim polskim bankom, które oferowały kredyty indeksowane i denominowane do franka szwajcarskiego, w szczególności:

Raiffeisen Bank International (w tym Polbank EFG), PKO BP (w tym Nordea), Bank Pekao, Bank BPH, Santander Bank Polska (w tym Bank Zachodni WBK), Getin Noble Bank, mBank (w tym BRE Bank i MultiBank), Bank Millenium, Credit Agricole, Deutsche Bank Polska, ING Bank Śląski, BOŚ, BNP Paribas Bank Polska (w tym Fortis Bank i BGŻ), Eurobank, Santander Consumer Bank.

Siedziba Kancelarii frankowej Themi mieści się w Krakowie. Prowadzimy sprawy sądowe w Warszawie, Gdańsku, Katowicach, Wrocławiu i na terenie całego kraju.

Nasze wyroki w sprawach kredytów we frankach