Sygn. akt VI ACa 590/19  

 

 

WYROK

W  IMIENIU  RZECZYPOSPOLITEJ  POLSKIEJ

Dnia 5 lutego 2020 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

            Przewodniczący – Sędzia Małgorzata Borkowska

            Sędziowie:           Tomasz Pałdyna

                                       del. Przemysław Feliga (spr.)

            Protokolant:        Bartłomiej Sarna

po rozpoznaniu w dniu 5 lutego 2020 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa  

przeciwko BNP Paribas Bank Polska S.A. w Warszawie

o zapłatę

na skutek apelacji powodów

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 22 maja 2019 r., sygn. akt XXV C 814/17

uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi Okręgowemu w Warszawie do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego.

 

 

Przemysław Feliga                Małgorzata Borkowska                      Tomasz Pałdyna

 

 

Sygn. akt VI ACa 590/19

                                                 UZASADNIENIE

 

Wyrokiem z 22 maja 2019 r. sąd okręgowy w sprawie z powództwa   przeciwko BNP Paribas Bank Polska S.A. w Warszawie o zapłatę, oddalił powództwo w całości oraz zasądził solidarnie od powodów na rzecz pozwanego 10 817, 00  zł za koszty zastępstwa procesowego oraz nakazano pobrać solidarnie od powodów na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Warszawie 2 310, 70 zł za nieuiszczone koszty sądowe.

Sąd okręgowy ustalił, że na wniosek powodów zainteresowanych nabyciem nieruchomości lokalowej na rynku wtórnym w Krakowie przy ulicy Obozowej 55/4, pomiędzy nimi jako kredytobiorcami (osobami fizycznymi - konsumentami) a Bankiem Gospodarki Żywnościowej S.A. z siedzibą w doszło do podpisania stycznia 2008 r. umowy nr U/0007590771/0001/2007/2300 kredytu hipotecznego w walucie wymienialnej. Na mocy umowy, zgodnie z jej § 1.1, pozwany udzielił powodom kredytu łącznie 305 860, 46 CHF z przeznaczeniem 302 832, 14 CHF na sfinansowanie kosztów zakupu lokalu mieszkalnego nr 4, położonego w Krakowie przy ulicy Obozowej 55, a w zakresie 3 028, 32 CHF z przeznaczeniem na sfinansowanie należnej bankowi opłaty przygotowawczej. Kredyt został udzielony na okres od dnia zawarcia umowy do dnia 25 stycznia 2038 roku (§ 1.2 umowy). W § 3.1 umowy przyjęto, iż oprocentowanie kredytu jest zmienne i ustalane jest w oparciu o stopę referencyjną 3M LIBOR oraz przy uwzględnieniu marży pozwanego banku w wysokości 1,3 punktów procentowych. Oprocentowanie kredytu w dniu zawarcia umowy wynosiło 3,9683 % w stosunku rocznym. Zgodnie z § 37 ust. 1 Regulaminu kredytu hipotecznego i budowlanego, który miał zastosowanie w sprawach nieuregulowanych w samej umowie (§ 17 pkt 1 umowy), udzielony powodom kredyt podlegał wypłacie w złotych polskich przy zastosowaniu kursu kupna waluty obowiązującego w banku w chwili wypłaty. Jednocześnie w § 40 tegoż Regulaminu postanowiono, iż w przypadku kredytów walutowych może wystąpić różnica pomiędzy udzieloną a przewidzianą do wypłaty kwotą kredytu wyrażoną w złotych, wynikającą z różnicy kursów walut, lecz ryzyko wystąpienia różnic kursowych ponoszą kredytobiorcy. Przepis § 2 ust. 3 umowy przewidywał warunki wypłaty kredytu, do których należało ustanowienie prawnego zabezpieczenia spłaty kredytu, to jest ubezpieczenia spłaty kredytu i ubezpieczenia kredytowanego wkładu własnego. To pierwsze ubezpieczenie miało stanowić tymczasowe zabezpieczenie spłaty kredytu do czasu przedłożenia przez kredytobiorców odpisu z księgi wieczystej zawierającego prawomocny wpis hipoteki jako głównego przedmiotu zabezpieczenia spłaty kredytu (§ 2 ust. 3 pkt 2 a i b umowy w zw. z § 6 ust. 2 – 3 umowy w zw. z § 7 pkt 7 – 8 umowy w zw. z § 13 ust. 2 pkt 2 umowy), natomiast ustanowienie tego drugiego ubezpieczenia było wynikiem braku dysponowania wkładem własnym na zakup nieruchomości. W związku z ustanowionymi zabezpieczeniami spłaty kredytu powodowie podpisali oświadczenie, iż wyrażają zgodę i upoważniają bank do przekazania zakładowi ubezpieczeń T.U. Europa S.A., z którym bank zawarł umowę ubezpieczenia spłaty kredytu istotnych informacji o nich i o przedmiocie kredytowania i zabezpieczenia spłaty kredytu, niezbędnych do ubezpieczenia, a zawartych we wniosku kredytowym i załącznikach do nich. W podpisanym oświadczeniu powodowie oświadczyli ponadto, iż znane są im zasady i koszty ubezpieczenia i związane z tym obowiązki. Z kolei zgodnie z § 4.1 umowy, a także § 37 ust. 2 w/w Regulaminu kredytu hipotecznego i budowlanego, powodowie jako kredytobiorcy zobowiązali się do spłaty kredytu wraz z odsetkami w terminach umownie określonych, a spłata ta następować miała w złotych przy zastosowaniu kursu sprzedaży waluty obowiązującej w banku w chwili spłaty. Zgodnie § 38 Regulaminu również przyjęto, iż odsetki, prowizje oraz opłaty naliczane są w walucie kredytu, ale podlegają spłacie w złotych przy zastosowaniu kursu sprzedaży walut obowiązującego w banku w chwili spłaty.

          Sąd I instancji zrekonstruował również, że w związku ze spełnieniem przez powodów warunków wypłaty kredytu, w tym uiszczeniem 25 stycznia 2008 r. składki na ubezpieczenie niskiego wkładu 5 889, 15 zł oraz składki ubezpieczenia pomostowego spłaty kredytu 1 145, 52 złotych, w tym samym dniu wypłacona została kwota udzielonego kredytu na zakup w/w nieruchomości 663 232, 67 zł na podstawie dyspozycji kredytobiorców, reprezentowanych przez pełnomocnika, który choć w dyspozycji mowa była o wypłacie kredytu w kwocie 305 860, 46 CHF zawnioskował, aby wypłata ta była dokonana w PLN. W związku z nabyciem mieszkania i wypłatą przez bank środków uzyskanych z kredytu powodowie od stycznia 2008 r. rozpoczęli spłatę kredytu – początkowo w złotych polskich, a później od dnia 1 kwietnia 2013 r. w CHF związku z podpisaniem aneksu nr 2 do umowy kredytu z dnia 8 marca 2013 r., choć możliwość jego podpisania zgodnie z propozycją banku otrzymali już wcześniej od dnia 1 lipca 2009 r.

          Sąd okręgowy wskazał, że strony podpisały trzy aneksy do umowy kredytu. Pierwszym z nich z 23 stycznia 2009 r. strony dokonały zmiany terminu spłaty kapitału i odsetek na ostatni dzień każdego miesiąca, aneksem z 8 marca 2013 r. przyznane zostało powodom uprawnienie do spłaty kredytu w walucie szwajcarskiej, natomiast aneksem z 23 kwietnia 2015 r. zawieszono spłatę czterech rat kapitałowych, których termin spłaty przypadał w dniach – 30 kwietnia, 31 maja, 30 czerwca, 31 lipca 2015 r. przez odstąpienie od ich płatności w tych terminach, a następnie ich zsumowanie i podzielenie na 270 części, których termin płatności rozpoczynał się od 31 sierpnia 2015 r.

Ponadto, ustalono, że powodowie przed podpisaniem umowy kredytowej zapoznali się z ofertami kredytowymi innych banków, a w ramach procedury ubiegania się o kredyt w pozwanym banku negocjowali indywidualne warunki umowy (w zakresie obniżenia marży banku, prowizji rekompensacyjnej i za przewalutowanie). Nadto mieli świadomość kosztów obsługi kredytu w przypadku zmian kursu waluty i zmiany stopy procentowej. Byli także świadomi i to jeszcze przed podpisaniem umowy kredytowej wielkości kosztów składek ubezpieczeniowych z tytułu ubezpieczenia kredytowanego wkładu własnego i ubezpieczenia spłaty kredytu. Została im przedstawiona przez pracownika banku obok oferty kredytu walutowego także oferta kredytu hipotecznego w złotych. Po zapoznaniu się z przedstawionymi ofertami powodowie  świadomie zdecydowali się na wybór oferty kredytu denominowanego do waluty obcej CHF, zamiast kredytu w PLN, zaznaczając w składanym wniosku kredytowym, iż wybieraną przez nich walutą kredytu jest CHF. Powodowie przy podejmowaniu tej decyzji byli poinformowani przez pozwany bank, że w okresie obowiązywania umowy kredytu, na którego wybór się zdecydowali, może nastąpić wzrost kursu waluty kredytu, co spowoduje podwyższenie kwoty kredytu do spłaty. Nadto powodowie uzyskali także informację o obowiązującym oprocentowaniu zmiennym, które może ulec podwyższeniu w związku ze wzrostem stopy referencyjnej LIBOR, co spowoduje podwyższenie kwoty raty spłaty kredytu.

Sąd I instancji wyjaśnił, że dopiero po prawie dziesięciu latach wykonywania umowy, na skutek internetowych informacji odnoszących się do kredytów walutowych, powodowie dopatrzyli się z perspektywy czasu negatywnych konsekwencji jej zawarcia w długim okresie jej obowiązywania, zwłaszcza w kontekście wprowadzonych do niej postanowień przeliczeniowych związanych z dokonywaną przez nich spłatą kredytu. Celem ich uniknięcia, za pośrednictwem ustanowionego pełnomocnika z wyboru, listem z 3 stycznia 2017 r., powodowie podnieśli zarzut bezskuteczności następujących niedozwolonych postanowień umownych - § 6 ust. 2 – 3, § 7 pkt 7 – 8 i § 13 ust. 2 pkt 2 umowy i § 37, § 38 oraz § 40 Regulaminu, wskazując tym samym, iż strony nie doprecyzowały podpisaną umową wszystkich przedmiotowo istotnych elementów umowy kredytu, co ich zdaniem powoduje jej nieważność w całości. W związku z tym powodowie pismem tym wezwali pozwanego do zwrotu wszelkich kwot uiszczonych przez nich w wykonaniu tej umowy w terminie 14 dni od daty otrzymania tego pisma przez pozwanego. Powodowie zażądali zwrotu –214 707, 15 zł i 39 205, 00 franków szwajcarskich uiszczonych tytułem spłaty rat kapitałowych, a także 5 889, 15 zł jako opłaty z tytułu ustanowienia zabezpieczenia w postaci ubezpieczenia kredytowanego wkładu własnego i 1 145, 52 zł jako opłaty z tytułu ustanowienia zabezpieczenia w postaci ubezpieczenia spłaty kredytu. W odpowiedzi na wezwanie powodów pozwany pismem z 21 lutego 2017 r. odmówił uwzględnienia ich żądań, wskazując, że podpisana przez strony umowa reguluje prawa i obowiązki stron zgodnie z przepisami powszechnie obowiązującego prawa. Jedynie w niewielkim zakresie pozwany uwzględnił żądanie powodów, a mianowicie zwrócił im 903, 69 zł z żądanej przez nich kwoty 1 145, 52 zł tzw. ubezpieczenia pomostowego  jako pobranej nienależnie za okres przypadający po uprawomocnieniu się wpisu hipoteki.

          Sąd okręgowy przyjął również, że kursy kupna i sprzedaży stosowane przez pozwanego w ramach realizacji w/w umowy kredytowej nie odbiegały istotnie od kursów innych banków, co pozwala uznać, iż pozwany bank stosował kursy rynkowe. A zatem przyjmując, iż stosowane przez pozwany bank kursy waluty były kursami rynkowymi kwota wpłacona przez powodów z tytułu spłaty kredytu w okresie od 23 stycznia 2008 r. do 20 października 2016 roku wyniosła w przeliczeniu na franki szwajcarskie 109 705, 10 CHF, podczas gdy ich zobowiązanie za ten okres wynosiło 111 556, 25 CHF.

          Dokonując oceny materiału dowodowego sąd okręgowy wyjaśnił, że nie włączył do podstawy swoich ustaleń wszystkich tych dokumentów składanych przez strony, które bądź miały charakter ogólnych opracowań dotyczących materii kredytów bankowych, czy też odnosiły się do umowy będącej przedmiotem oceny w niniejszej sprawie, względnie stanowiły orzeczenia wydane przez inne sądy powszechne w innych sprawach (k. 105 – 109, k. 109 – 115, k. 116 – 119, k. 120 – 125, k. 126 – 134, k. 135 – 159, 160 – 165, k. 350 356, k. 357 – 413, 414 – 434, k. 435 – 458, k. 459 – 476, k. 613 – 670, k. 761 – 767, k. 777 - 791), gdyż sąd samodzielnie dokonywał ustaleń stanu faktycznego sprawy i jego oceny prawnej.

Wyjaśniono, że oparto się na części zeznań powodów (k. 520 – 521 i k. 522), w zakresie ogólnych faktów dotyczących zawarcia umowy. Sąd nie dał powodom w zakresie, w którym twierdzili oni, że wnioskowali i byli przekonani, że starają się o kredyt w złotych polskich, że nie zwracali się do innych banków, że nie mieli możliwości negocjacji. Twierdzenia te pozostają w całkowitej sprzeczności z pozostałym materiałem dowodowym sprawy, zwłaszcza z dokumentacją bankową uznaną przez sąd za wiarygodną, co tym samym pozwala przyjąć, iż treść zeznań powodów w tym przedmiocie mogła być wynikiem przyjętej przez nich strategii procesowej, mającej doprowadzić do uwzględnienia wytoczonego przez nich powództwa.

Sąd wskazał, że w części oparł się na zeznaniach świadka (k. 569 - 570 i k. 572), w zakresie ogólnych faktów dotyczących zawarcia umowy i jego udziału w tym jako pełnomocnika powodów. W pozostałej części zwłaszcza odnoszącym się do etapu sprzed zawarcia umowy i prowadzonych negocjacji z bankiem, zeznania te – były zdaniem sądu nieprzydatne dla sprawy, gdyż świadek nie uczestniczył w rozmowach poprzedzających zawarcie umowy, a zatem nie miał bezpośredniej wiedzy na temat ich treści, a także na temat uzyskanych przez powodów od pracowników pozwanego informacji.

Wyjaśniono, że w części oparto się również na dowodzie z opinii biegłego sądowego z zakresu finansów i rachunkowości, a więc w zasadzie na ustaleniach z jego opinii uzupełniającej (k. 729 - 743), w myśl których kursy kupna i sprzedaży stosowane przez pozwanego w ramach realizacji w/w umowy kredytowej nie odbiegały istotnie od kursów innych banków, a więc były kursami rynkowymi, a przy rozliczeniu umowy jako kredytu udzielonego w CHF, a nie w PLN, po stronie powodów nie powstała nadpłata rat. Sąd wskazał, że nie mógł opierać się na końcowych wyliczeniach opinii głównej wskazujących na rzekomą nadpłatę w wysokości 117 607, 16 zł (k. 590), gdyż jak wynika z wyjaśnień z opinii uzupełniającej takie wyliczenia dokonane zostały przez niego przy założeniu, że strony zawarły umowę kredytu udzielonego w złotych i indeksowanego do CHF, tymczasem strony podpisały inny typ umowy kredytowej, a mianowicie umowę kredytu denominowanego, gdzie kwota kredytu w umowie jest wprost wskazana w CHF (k. 729). Tym samym wyliczenia dokonane w opinii głównej przy założeniu, że kredyt jest kredytem w złotych, ale ze stawką oprocentowania opartą na wskaźniku LIBOR, były zupełnie nieprzydatne w stanie faktycznym niniejszej sprawy i dla jej rozstrzygnięcia. W niniejszej sprawie tymczasem fakt określenia kwoty kredytu w walucie kredytu całkowicie wyłączał możliwość traktowania go jako kredytu złotowego z korzystniejszym oprocentowaniem przewidzianym dla kredytu walutowego.

Sąd okręgowy zważył, że powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.

Według sądu zasadniczy zarzut nieważności bezwzględnej umowy kredytu jest niezasadny (art. 58 k.c.).

Sąd okręgowy wyjaśnił, że złożona do akt sprawy dokumentacja bankowa potwierdza jednoznacznie, iż podpisana przez strony umowa stanowiła tzw. kredyt denominowany w walucie obcej, a więc taki, którego wartość wyrażona zostaje w umowie w walucie obcej, ale uruchomiona zostaje w walucie polskiej, natomiast kredytobiorca dokonuje spłat rat kapitałowo – odsetkowych również w walucie polskiej po przeliczeniu według kursu wymiany walut na dany dzień. Tym samym w przypadku takiego kredytu kredytobiorca zwraca bankowi sumę nominalną udzielonego kredytu, stanowiącą równowartość waluty obcej, w zależności od bieżącego kursu wymiany walut. Takie rozwiązanie zostało przyjęte przez strony w podpisanej przez nie umowie, na co wskazuje literalne brzmienie poszczególnych jej postanowień przywołanych w ustaleniach stanu faktycznego sprawy. Zastosowany mechanizm denominacyjny, podobnie jak mechanizm indeksacyjny w przypadku tzw. kredytów waloryzowanych (indeksowanych) kursem waluty obcej, nie powoduje nieważności zawartej przez strony umowy.

Zgodnie z art. 58 § 1, § 2 i § 3 k.c. nieważna jest czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy, chyba że właściwy przepis przewiduje inny skutek, jak również czynność prawna sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Nieważnością w takich przypadkach może być dotknięta całość czynności prawnej, jak również tylko jej część. Jeżeli nieważnością jest dotknięta tylko część czynności prawnej, czynność pozostaje w mocy co do pozostałych części, chyba że z okoliczności wynika, iż bez postanowień dotkniętych nieważnością czynność nie zostałaby dokonana.

Sąd okręgowy wyjaśnił następujące podstawy nieważności:

Po pierwsze, wskazał, że umowa kredytu jest ważna w świetle art. 69 ust. 1 i ust. 2 ustawy z 29 sierpnia 1997  r. - Prawo bankowe (Dz.U.2002.72.665 t.j.), brzmieniu obowiązującym w dacie podpisania umowy, zgodnie z którym przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu (ust. 1). Umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności: 1) strony umowy, 2) kwotę i walutę kredytu, 3) cel, na który kredyt został udzielony, 4) zasady i termin spłaty kredytu, 5) wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany, 6) sposób zabezpieczenia spłaty kredytu, 7)       zakres uprawnień banku związanych z kontrolą wykorzystania i spłaty kredytu, 8)         terminy i sposób postawienia do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych, 9)          wysokość prowizji, jeżeli umowa ją przewiduje, 10)warunki dokonywania zmian i rozwiązania umowy (ust.2). W dacie umowy kredytu art. 69 PrBank nie obejmował obecnie obowiązującego przepisu ust. 3, w myśl którego - „W przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, kredytobiorca może dokonywać spłaty rat kapitałowo - odsetkowych oraz dokonać przedterminowej spłaty pełnej lub częściowej kwoty kredytu bezpośrednio w tej walucie. W takim przypadku w umowie o kredyt określa się także zasady otwarcia i prowadzenia rachunku służącego do gromadzenia środków przeznaczonych na spłatę kredytu oraz zasady dokonywania spłaty za pośrednictwem tego rachunku”. Przepis ten został wprowadzony do art. 69, podobnie jak pkt 4a w art. 69 ust. 2, po nowelizacji Prawa bankowego z dnia 29 lipca 2011 roku, która weszła w życie w dniu 26 sierpnia 2011 roku (Dz. U. 2011.165.984). Zgodnie z art. 4 tej ustawy, określanej jako tzw. ustawa antyspreadowa, ustawodawca przewidział, iż - ,,W przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b Prawa bankowego w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone, do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki’’. Od 26 sierpnia 2011 r. rozwiązanie to umożliwiło klientom banków dokonywanie spłat rat bezpośrednio w walucie kredytu, co wyeliminowało problem przeliczania kursów CHF na PLN. Od tego dnia kredytobiorcy uzyskali uprawnienie do dokonywania spłat rat kredytu bezpośrednio w walucie kredytu czyli CHF (w niniejszej sprawie powódka uzyskała taką możliwość nawet wcześniej, bo na mocy aneksu nr 1 od czerwca 2011 roku k. 44).

Według sądu okręgowego przepis ustawy antyspreadowej poprzez uregulowanie kwestii intertemporalnych związanych z jej stosowaniem potwierdził, że zawieranie umów kredytu denominowanego lub indeksowanego do waluty obcej było także przed wprowadzeniem w/w ustawy jak najbardziej dopuszczalne w obrocie prawnym. W kwestii tej zajął stanowisko SN w wyroku z 19 marca 2015 r., IV CSK 362/14, który stwierdził, że ,,ideą dokonania nowelizacji Prawa bankowego ustawą z dnia 29 lipca 2011 roku było utrzymanie funkcjonujących na rynku kredytów denominowanych według nowych zasad (…). Ustawodawca wprowadził narzędzie prawne pozwalające wyeliminować z obrotu postanowienia umowne zawierające niejasne reguły przeliczania należności kredytowych, zarówno na przyszłość, jak i w odniesieniu do wcześniej zawartych umów w części, która pozostała do spłacenia”.

Podzielając powyższy pogląd sąd okręgowy uznał, że z treści cytowanych przepisów wyraźnie wynika dopuszczenie przez prawo kredytów denominowanych i indeksowanych do waluty innej niż waluta polska i takie rozwiązanie stanowi element umowy kredytu i tym samym nie pozbawia takiej umowy charakteru umowy kredytu. Tak ujęta umowa kredytu mieści się w konstrukcji ogólnej umowy kredytu bankowego i stanowi jej możliwy wariant (w konsekwencji także umowa podpisana przez strony ma charakter możliwego w świetle prawa wariantu umowy kredytu). W związku z tym umowa kredytu z 23 stycznia 2008 roku spełnia przywołane powyżej i obowiązujące w chwili jej zawarcia ustawowe wymogi, w szczególności z art. 69 ust. 1 i ust. 2 pkt 2 i 4 PrBank w brzmieniu powyżej przywołanym. Strony określiły w niej kwotę udzielanego kredytu, walutę kredytu, jego przeznaczenie, okres kredytowania, terminy i zasady ich zwrotu przez powodów przy zastosowaniu przyjętej klauzuli denominacyjnej, a także oprocentowanie kredytu i opłaty oraz prowizje związane z jego udzieleniem. Przywołane w stanie faktycznym sprawy jej postanowienia, zgodnie z którymi pierwotnie udzielana kwota kredytu wyrażona zostaje w walucie obcej, a następnie udostępniana zostaje w walucie polskiej (PLN), przy zastosowaniu analogicznych zasad spłaty poszczególnych rat kapitałowo – odsetkowych, które także miały być regulowane w walucie polskiej, przy uwzględnieniu jej relacji do waluty obcej, nie są wyłączone z punktu widzenia treści przywołanych powyżej przepisów Prawa bankowego i nie sprzeciwiają się ustawowej definicji umowy kredytu, która powinna między innymi określać kwotę i walutę kredytu, zasady jego zwrotu i jego oprocentowanie. Sąd okręgowy przyłączył się do stanowiska SN w wyroku z 29 kwietnia 2015 r., V CSK 445/14, według którego „dopuszczalne jest ułożenie stosunku prawnego w taki sposób, że strony ustalą w umowie inną walutę zobowiązania i inną walutę wykonania zobowiązania. Strony mogą zatem ustalić jako walutę zobowiązania (wierzytelności) walutę obcą, a jako walutę wykonania tego zobowiązania (spłaty wierzytelności) walutę polską. Także z art. 69 ust. 2 i 4 Prawa bankowego wynika, że określona w umowie kredytu bankowego waluta kredytu oraz określona w tej umowie waluta spłaty kredytu nie muszą być tożsame”.

Po drugie, sąd okręgowy zważył, że umowa kredytu jest nieważna wobec naruszenia zasady walutowości.

Według art. 358 § 1 k.c., w jego brzmieniu obowiązującym w dacie zawarcia umowy, stanowił, iż z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, zobowiązania pieniężne na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej mogą być wyrażone tylko w pieniądzu polskim. Przepis miał charakter iuris cogentis i jego naruszenie skutkowało nieważnością czynności prawnej (art. 58 § 1 k.c.). Rygoryzm ówczesnego unormowania był jednak znacznie osłabiony w wyniku regulacji zawartych w przepisach szczególnych. Aktem prawnym wprowadzającym takie wyłączenia w chwili podpisania spornej umowy była przede wszystkim ustawa z dnia 27 lipca 2002 roku - Prawo dewizowe (Dz. U. 2002, Nr 141, poz. 1178), a w szczególności jej art. 3 ust. 1 i 3. W myśl pierwszego z tych przepisów ustawodawca przewidywał, iż dokonywanie obrotu dewizowego jest dozwolone, z zastrzeżeniem ograniczeń określonych w art. 9 tej ustawy, w zakresie których nie udzielono zezwoleń dewizowych, o których mowa w art. 5 (pkt 1), a także wprowadzonych na podstawie art. 10 (pkt 2). Z kolei w art. 3 ust. 3 w/w ustawy przewidziano, iż ograniczeń określonych w art. 9 tej ustawy nie stosuje się do obrotu dewizowego dokonywanego z udziałem banków lub innych podmiotów mających siedzibę w kraju, w zakresie działalności podlegającej nadzorom: bankowemu, ubezpieczeniowemu, emerytalnemu lub nad rynkiem kapitałowym, sprawowanym na podstawie odrębnych przepisów, prowadzonej przez te podmioty na rachunek własny lub rachunek osób trzecich uprawnionych na podstawie ustawy lub zezwolenia dewizowego do dokonania obrotu dewizowego podlegającego tym ograniczeniom. A zatem w myśl cytowanej regulacji ustawowej określone w art. 9 Prawa dewizowego ograniczenia obrotu dewizowego nie miały zastosowania do obrotu dewizowego dokonywanego z udziałem w/w banków, z zaznaczeniem, iż bankami, o których mowa w art. 3 ust. 3 Prawa dewizowego, były banki w rozumieniu art. 2 Prawa bankowego. W konsekwencji autonomia dewizowa, o której mowa jest w art. 3 ust. 3 Prawa bankowego, dotyczyła każdego banku, w tym również banków spółdzielczych, a nie tylko uprawnionego banku w rozumieniu przepisu art. 2 ust. 1 pkt 20 Prawa dewizowego (Chudzik Mariusz, „Pozycja banku na gruncie zmienionego prawa dewizowego”, Prawo Bankowe 2007.11.73). Pogląd taki zostały wyrażony również w uchwale SN z 2 kwietnia 2004 r. III CZP 10/04, w której przyjęto, iż przepisy Prawa dewizowego wprowadzały wyłączenie zasady walutowości z art. 358 § 1 k.c., także w zakresie odnoszącym się do czynności obrotu dewizowego niewymagających zezwolenia dewizowego. W uzasadnieniu tej uchwały podniesiono istnienie swobody umów w ustalaniu waluty, w jakiej dane zobowiązanie zostanie wyrażone, w granicach określonych Prawem dewizowym. W sprawie doszło natomiast do obrotu wartościami dewizowymi w kraju. Zgodnie z definicją zawartą w art. 2 ust. 1 pkt 18 w/w ustawy obrotem takim jest już samo zawarcie umowy powodującej lub jedynie mogącej powodować dokonywanie w kraju rozliczeń w walutach obcych. W konsekwencji w odniesieniu do banków zachodził ustawowy wyjątek od zasady walutowości określonej w art. 358 § 1 k.c.

Po trzecie, sąd okręgowy uznał, że nie doszło do sprzeczności umowy z zasadami współżycia społecznego (art. 58 § 2 k.c.). Obie strony umowy świadomie i dobrowolnie zgodziły się na wprowadzenie do niej klauzul przeliczeniowych, co potwierdzają wyniki przeprowadzonego postępowania dowodowego. Materiał dowodowy i jego ocena skutkowała przyjęciem, iż strona powodowa jako kredytobiorca miał zatem wiedzę, jaki rodzaj kredytu wybiera, miała wiedzę, że zarówno rata kredytu, jak i wysokość zadłużenia tytułem zaciągniętego kredytu, przeliczona na złotówki na dany dzień, podlega ciągłym wahaniom, w zależności od aktualnego kursu waluty szwajcarskiej i zmieniającego się oprocentowania. Wprawdzie wiedza powodów w tym zakresie miała charakter ogólny i pobieżny, tym niemniej nie zmienia to faktu, iż wiedzą tą oni faktycznie dysponowali i byli świadomi ryzyka walutowego w długim okresie kredytowania. Pozwany nie działał podstępnie wobec strony powodowej jako kredytobiorcy i nie ukrywał przed nią ryzyka kredytowego. W uzyskaniu kredytu pomagała im znajoma, tak aby mieli oni pełną wiedzę o wybieranym produkcie. Według sądu I instancji  nie można w sprawie wywieść, aby którakolwiek ze stron umowy kredytu w sposób naganny wprowadziła na rynek czynniki powodujące wzrost kursu CHF w celu osiągnięcia własnych korzyści poza mechanizmami rynku ekonomicznego. Aktualny kurs franka jest wynikiem normalnych reguł rynku ekonomicznego, na którego wysokość nie ma wpływu żadna ze stron umowy. Kredytobiorca zdawał sobie sprawę z ryzyka zaciągnięcia kredytu we frankach szwajcarskich, o czym świadczy przede wszystkim podpisana przez niego umowa wraz ze stosownymi oświadczeniami. Zwrócono również uwagę, że umowa kredytu nie zastrzega górnej wysokości wzrostu kursu CHF.  Stronie powodowej jako kredytobiorcy nie zostało zagwarantowane, że wzrost kursu franka szwajcarskiego nie przekroczy określonej wartości, ani nie zapewniano jej, że raty nigdy nie wzrosną powyżej określonego pułapu. Ponadto materiał dowodowy zaprezentowany przez powodów nie wykazał, że pozwany bank posiadał wiedzę o nadchodzącym gwałtownym wzroście kursu franka w stosunku do obecnego i prezentowanych danych historycznych zmieniającego się kursu, prowadził specjalistyczne analizy w tym kierunku ujawniające koniec ówczesnego cyklu ekonomicznego. Tym samym ewentualne przekonanie strony powodowej (konsumenta) o istnieniu takiej nieujawnionej wiedzy po stronie banku musi zostać uznane jako subiektywne. Ponadto, w ocenie sądu okręgowego stwierdzenie, iż kredytobiorca zachowuje korzyści wynikające z zadłużenia się w walucie obcej (to jest niższy koszt kredytu), jednocześnie będąc uwolnionym od ryzyka walutowego (do czego dąży de facto powódka), byłoby rażąco niesprawiedliwe wobec tych kredytobiorców, którzy zaciągnęli zwykły kredyt w złotych polskich i ponieśli w związku z tym znacznie wyższe koszty jego pozyskania.

Po czwarte, sąd okręgowy rozważył, że pozwany nie udzielił powodom w terminie wynikającym z przepisów ustawy z dnia 5 sierpnia 2015 roku o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego i o Rzeczniku Finansowym (dz. U. 2017.2270 j.t.), odpowiedzi na jej przedsądownie formułowane zarzuty, co – według powodów - powinno skutkować automatycznym przyznaniem zasadności ich żądań, zwłaszcza uzasadniających stwierdzenie nieważności umowy.

Zgodnie z art. 6 ustawy odpowiedzi, o której mowa w art. 5 ust. 1, to jest odpowiedzi na reklamację klienta, należy udzielić bez zbędnej zwłoki, jednak nie później niż w terminie 30 dni od dnia otrzymania reklamacji. Do zachowania terminu wystarczy wysłanie odpowiedzi przed jego upływem. Z kolei w myśl art. 7 ustawy, w szczególnie skomplikowanych przypadkach, uniemożliwiających rozpatrzenie reklamacji i udzielenie odpowiedzi w terminie, o którym mowa w art. 6, podmiot runku finansowego (w tym wypadku bank) w informacji przekazywanej klientowi, który wystąpił z reklamacją, wyjaśnia przyczynę opóźnienia, wskazuje okoliczności, które muszą być ustalone dla rozpatrzenia sprawy i określa przewidywany termin rozpatrzenia reklamacji i udzielenia odpowiedzi, który nie może przekroczyć 60 dni od dnia otrzymania reklamacji. Zgodnie z art. 8 w przypadku niedotrzymania terminu określonego w art. 6, a w określonych przypadkach terminu określonego w art. 7, reklamację uważa się za rozpatrzoną zgodnie z wolą klienta.

Sąd I instancji wyjaśnił, że pozwany udzielił odpowiedzi z nieznacznym opóźnieniem w stosunku do ustawowego podstawowego terminu, co mogło być uzasadnione podnoszoną przez pozwanego koniecznością wnikliwego przeanalizowania archiwalnych dokumentów, co mogło uzasadniać nieznaczne opóźnienie bez konieczności wysyłania pisma wyjaśniającego (kilka dni tylko opóźnienia). Ponadto, dokonana przez powodów wykładnia cytowanych powyżej przepisów, zwłaszcza art. 8 wspomnianej ustawy, jest zbyt daleko idącą, bo ograniczoną do stosowania reguł wykładni językowej, bez odniesienia się do względów celowościowych (wykładni funkcjonalnej) wprowadzenia powyższych regulacji do porządku prawnego. W myśl stanowiska zaprezentowanego przez autora artykułu Tomasza Czech w artykule pt.: „Konsekwencje nierozpatrzenia reklamacji klienta instytucji finansowej w wymaganym terminie” (M. Pr.Bank.2016.4.67, System Prawny Legalis, Opracowania do art. 8 w/w ustawy), które Sąd Okręgowy rozpatrujący niniejszą sprawę w całości podziela, celem art. 8 ustawy z 2015 roku o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego i o Rzeczniku Finansowym jest ochrona w postępowaniu reklamacyjnym interesów klienta instytucji finansowej przed opieszałością tej instytucji. Wobec takich założeń prawodawczych brak jest podstaw ku temu, aby uznać bezskuteczny upływ czasu (30 dni, 60 dni) jako równoznaczny z uznaniem roszczenia. Gdyby hipotetycznie dopuścić tak daleką rozszerzającą interpretację powyższych przepisów, to w tej, czy każdej innej sprawie, mogłoby dochodzić do zupełnie absurdalnych sytuacji, w których każdy potencjalny klient banku, bez jakiegokolwiek prawnie uzasadnionego oparcia w zapisach umownych, formułowałby bardzo wysokie żądania finansowe względem podmiotu runku finansowego, licząc na ich uwzględnienie jedynie wobec niewywiązania się banku z udzielenia formalnej pisemnej odpowiedzi w ustawowym terminie, bez względu na rodzaj i skalę dokonanego w tym przedmiocie naruszenia, a więc nawet przy najmniejszej omyłce i najmniejszym opóźnieniu, która może przecież dotyczyć każdego rodzaju działalności, czy wykonywania każdego zawodu (w myśl potocznej zasady „nie myli się tylko ten, kto nic nie robi”).

Ponadto, gdyby hipotetycznie przyjąć istnienie po stronie banku niewywiązania się z obowiązku terminowego udzielenia odpowiedzi powodom na złożoną przez nich reklamację (choć Sąd tak nie uważa), to zarzuty strony powodowej w tym zakresie także nie podlegałoby uwzględnieniu. Ustawa z dnia 5 sierpnia 2015 roku o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego i o Rzeczniku Finansowym wprowadza bowiem w art. 8 wyłącznie domniemanie prawne (wzruszalne), którego skutkiem jest przyjęcie fikcji prawnej, że reklamacja została uznana za rozpatrzoną zgodnie z wolą klienta. Innymi słowy w takiej sytuacji podmiot rynku finansowego jest uprawnionym, aby wykazać w ewentualnym postępowaniu sądowym z pozwu klienta, iż nie istniały podstawy do wniesienia skutecznej reklamacji przez klienta, tzn. wskazane w reklamacji zastrzeżenia co do świadczonych przez podmiot rynku finansowego usług nie miały miejsca, ergo reklamacja była obiektywnie niezasadna. Wykazanie niezasadności reklamacji przez podmiot rynku finansowego powinno uwolnić go od odpowiedzialności. Stanowisko takie zostało zaprezentowane w artykule Bartłomieja Bronisz, zamieszczonym w M.Pr.Bank.2016.3.67 (Lex Omega, piśmiennictwo do art. 8 ustawy), które sąd okręgowy podzielił. W konsekwencji, skoro w świetle wyników niniejszego postępowania i zaprezentowanych w niniejszym uzasadnieniu rozważań prawnych podpisana przez strony umowa jest ważnie zawartą, co do której nie zachodziły podstawy do stwierdzenia jej nieważności bezwzględnej i uwzględnienia z tego powodu roszczenia głównego, nie zachodziły jakiekolwiek podstawy ku temu, aby przyjąć, iż stawiane w przedsądowych pismach zdecydowanie dalej idące zarzuty były obiektywnie uzasadnione.

Odnosząc się do żądania ewentualnego powodów sąd okręgowy uznał, że brak jest podstaw do zasądzenia 125 273, 94 zł jako sumy wartości świadczeń pieniężnych nienależnych pozwanemu w związku z ich pobraniem przez niego na mocy kwestionowanych przez powodów, a przez to bezskutecznych postanowień niedozwolonych, sąd okręgowy wskazał, że nie znalazł podstaw do ich zasądzenia – ani 61 375, 41 zł jako nadpłaty rat za okres od dnia zawarcia umowy do 27 marca 2013 r., ani kwoty 57 767, 55 zł jako nadpłaty rat za okres od 28 marca 2013 r. do 20 października 2016 r., ani 5 889, 15 zł jako uiszczonej opłaty początkowej z tytułu ustanowienia zabezpieczenia w postaci ubezpieczenia kredytowego wkładu własnego, ani 241, 83 zł jako różnicy pomiędzy uiszczoną opłatą z tytułu ustanowienia zabezpieczenia w postaci ubezpieczenia spłaty kredytu w wysokości 1 145, 52 zł a zwróconą przez bank 903, 69 zł.

W odniesieniu do pierwszych dwóch kwot, to jest kwot rzekomo nienależnie nadpłaconych rat spłaty przez powodów, sąd okręgowy stwierdził, że wyniki przeprowadzonego postępowania dowodowego nie potwierdziły, aby doszło do kumulatywnego spełnienia się wszystkich przesłanek z art. 3851 § 1 k.c. Przede wszystkim należy podkreślić, iż postępowanie dowodowe, tak z dokumentów, jak i z opinii biegłego sądowego, nie potwierdziło, aby postanowienia przewidujące przeliczeniowe mechanizmy denominacyjne były sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały interesy powodów. Potwierdzają tę okoliczność przywołane w stanie faktycznym sprawy ustalenia opinii biegłego sądowego zawarte w opinii uzupełniającej. Ponadto nie bez znaczenia jest też fakt, iż przy ubieganiu się o kredyt powodów pośredniczyła osoba im znajoma, która podjęła się w ich umieniu negocjacji z zarządem banku w zakresie indywidualnego uzgodnienia warunków umowy, które doprowadziły do zmiany wcześniejszej decyzji kredytowej. Dzięki temu powodowie uzyskali, pomimo braku wkładu własnego, kredyt w interesującej ich i wnioskowanej wysokości, przy zastosowaniu niższej niż standardowa marży oraz niższych niż standardowe opłat i prowizji, w tym z tytułu przewalutowania kredytu, co miało istotne znaczenie z punktu widzenia przyjmowanego przez nich ryzyka walutowego i pozwalało bez większych kosztów zmienić charakter kredytu w przypadku dostrzeżonego wzrostu kursu waluty.

Sąd okręgowy stwierdził, że nie dopatrzył się, aby świadczeniem nienależnym było 5 889, 15 zł jako uiszczona opłata początkowa z tytułu ustanowienia zabezpieczenia w postaci ubezpieczenia kredytowego wkładu własnego, ani 241, 83 zł jako różnica między uiszczoną opłatą z tytułu ustanowienia zabezpieczenia w postaci ubezpieczenia spłaty kredytu w wysokości 1 145, 52 zł a zwróconą przez bank 903, 69 zł. Według sądu I instancji w odniesieniu do pierwszej z tych wartości nie spełniły się przesłanki z art. 3851 § 1 k.c., przede wszystkim przesłanka nieuzgodnienia przez strony warunków ubezpieczenia kredytowanego wkładu własnego. Dokumenty złożone do akt sprawy potwierdzają, iż powodowie mieli wiedzę na temat warunków tego ubezpieczenia i wysokości składki ubezpieczeniowej. Podpisywali stosowne oświadczenia w tym przedmiocie, a przed podpisaniem umowy kredytowej występowali o wyjaśnienie, na jakich zasadach działa takie ubezpieczenie i jakiej wysokości będzie składaka, którą będą oni musieli uiścić. Nadto kwestionowane przez powodów postanowienia przewidujące pobranie takiej składki nie wprowadzało nierównowagi kontraktowej stron. Dzięki takiemu rozwiązaniu powodowie, nie dysponujący własnym wkładem, mogli mimo wszystko uzyskać kredyt, po drugie od momentu pokrycia wpłatami wymaganego wkładu obciążenie to miało ich nie dotyczyć zgodnie z informacjami banku, a po trzecie nawet w przypadku zaniechania spłaty rat i wypłaty odszkodowania przez towarzystwo ubezpieczeniowe i skierowania do nich roszczenia regresowego o wartość tę powinno ulec zmniejszeniu ich zobowiązanie względem banku. Nie zachodziła zatem w tym wypadku znaczna dysproporcja na korzyść banku poprzez wprowadzenie takowego postanowienia.

Sąd nie dopatrzył się także podstaw do zasądzenia na rzecz powodów kwoty 241, 83 zł z tytułu abuzywności postanowienia o pobraniu składki ubezpieczenia spłaty kredytu (tzw. pomostowego), albowiem na etapie przedsądowego polubownego sporu pozwany, przyznając fakt nienależnego pobrania z tego tytułu kwoty 903, 69 zł, dokonał jej zwrotu. Okoliczność ta była między stronami bezsporna. W ocenie Sądu nie było podstaw do tego, aby nastąpił zwrot całej pobranej z tego tytułu od powodów składki, albowiem niedozwolony charakter postanowienia nie musi odnosić się do całej jednostki redakcyjnej danego przepisu, ale w odniesieniu nawet to jego fragmentu, czy także nawet pojedynczego słowa, na co zwraca się uwagę w komentarzach. W tej sytuacji skoro co do zasady prawnie nie jest zakazane funkcjonowanie ubezpieczeń pomostowych, o ile dotyczą one okresu czasu do momentu uprawomocnienia się wpisu hipoteki do księgi wieczystej, to o abuzywności postanowienia można mówić częściowo, to jest w odniesieniu do okresu czasu po tej dacie. Tak było w niniejszej sprawie, a z tytułu tej częściowej abuzywności postanowienia, doszło już w całości do zaspokojenia roszczenia powodów z tego tytułu.

Rozstrzygnięcie o kosztach procesu sąd oparł na art. 98 § 1 k.p.c.

Apelacją z 24 czerwca 2019 r. powodowie zaskarżali przedmiotowy wyrok w całości.

          W środku odwoławczym wskazano, że sąd okręgowy naruszył art. 3851 § 1 k.c., art. 3852 i art. 4 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG, art. 3851 § 3 i 4 k.c. w zw. z art. 3851 § 1 k.c., art. 3851 § 1 k.c. w zw. z art. 3851 § 2 k.c., art. 58 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i 2 PrBank w zw. art. 3531 k.c., art. 58 k.c. w zw. z art. 358 § 1 k.c w zw. z art. 1, art. 2 ust. 1 pkt 16 i 18 oraz art. 3 ust. 1 Prawa dewizowego, art. 58 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 PrBank w zw. z art. 3531 k.c. i art. 3581 § 2 k.c., art. 3851 § 1 k.c. w zakresie dotyczącym umowy ubezpieczenia kredytowanego wkładu własnego, art. 3851 § 1 i 2 k.c. w zakresie dotyczącym umowy ubezpieczenia spłaty kredytu, art. 8 w zw. z art. 6 ustawy z 5 sierpnia 2015 r. o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego i o Rzeczniku finansowym oraz art. 233 k.p.c.

          Powodowie wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku przez uwzględnienie powództwa zgodnie z żądaniem albo o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

          W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja jest zasadna w zakresie, w jakim prowadzi do uchylenia wyroku sądu pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd okręgowy nie rozpoznał istoty sprawy.

Istota sprawy dotyczy przedmiotu procesu. Przedmiot procesu, czyli roszczenie procesowe, to twierdzenie powoda o istnieniu albo nieistnieniu normy indywidualno-konkretnej przytoczonej w powództwie. Do nierozpoznania istoty sprawy dochodzi zatem, gdy sąd nie rozstrzygnął o roszczeniu procesowym, którego treść wyznaczona jest materialnoprawną podstawą żądania powództwa. Przyczyny tego stanu rzeczy mogą być różne. Tytułem przykładu, taka sytuacja wystąpi, gdy sąd zaniechał zbadania roszczenia procesowego bezpodstawnie przyjmując, że istnieje przesłanka jurysdykcyjna lub procesowa unicestwiająca roszczenie, bezpodstawnie odmówił dalszego prowadzenia sprawy stwierdzając brak legitymacji procesowej stron, skuteczność twierdzenia lub zarzutu wygaśnięcia bądź umorzenia zobowiązania, upływ terminów zawitych, przedwczesność powództwa bądź nie rozpoznał żądań w aspekcie wszystkich twierdzeń powoda lub zarzutów pozwanego przyjmując, że nie zostały one zgłoszone lub zostały zgłoszone, ale są objęte prekluzją procesową (zob. postanowienie SN z 28 lutego 2019 r., V CZ 14/19).

Do nierozpoznania istoty sprawy dochodzi także, gdy sąd nieprawidłowo zidentyfikował przedmiot procesu na płaszczyźnie prawa materialnego. Sytuacja taka wystąpi, gdy sąd pierwszej instancji nie zbadał podstaw pozwu i nie dokonał wyczerpującej oceny przesłanek żądania w ustalonym stanie faktycznym (zob. postanowienie SN z 27 lutego 2019 r., II CZ 108/18). W takim przypadku uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia uniemożliwia prześledzenie rozumowania sądu pierwszej instancji i kontrolę tego przedmiotu przez sąd apelacyjny (zob. postanowienie SN z 31 października 2018 r., II PZ 21/18).

Wskazana sytuacja zachodzi w sprawie.

Przedmiot procesu dotyczył dwóch roszczeń: zwrotu 220 838, 13 zł wraz z odsetkami, które oparte jest na twierdzeniu, że umowa kredytu jest w całości nieważna, ewentualnie zwrotu 125 273, 94 zł wraz z odsetkami, które oparte jest na twierdzeniu, że umowa kredytu jest ważna, lecz żądane świadczenie zostało otrzymane przez bank na podstawie niedozwolonych postanowień umownych.

Podstawa materialnoprawna pierwszego z wymienionych roszczeń oparta jest na kilku samodzielnych płaszczyznach. Każda z nich może stanowić podstawę nieważności umowy kredytu, lecz zakres tych podstaw nie został przez sąd okręgowy prawidłowo zidentyfikowany i omówiony w zaskarżonym wyroku.

Pierwsze roszczenie zostało oparte m.in. na twierdzeniach, że umowa kredytu jest nieważna na podstawie art. 58 § 1 i 3 k.c. z powodu jej sprzeczności z art. 69 ust. 1 PrBank (w brzmieniu obowiązującym w dacie zawarcia umowy kredytu), art. 358 § 1 k.c. (w brzmieniu obowiązującym w dacie zawarcia umowy kredytu) oraz sprzeczności umowy kredytu zasadami współżycia społecznego (art. 58 § 3 k.c.). Sąd apelacyjny podkreśla, że tylko w zakresie tych podstaw sąd okręgowy zajął stanowisko prawne.

Natomiast istota roszczenia opierała się również m.in. na twierdzeniach, że umowa kredytu jest nieważna z tej przyczyny, że jest to umowa o kredyt złotówkowy z powodu zawarcia klauzul waloryzacyjnych, które pełnią funkcje analogiczne jak klauzule indeksacyjne w umowach o kredyt indeksowany do waluty, albo że treść klauzul waloryzacyjnych została ukształtowana w taki sposób, że sprzeciwia się ona właściwości zobowiązania ze względu na to, że klauzule waloryzacyjne wprowadzają mechanizm przeliczeniowy, którego skutkiem jest jednostronne kształtowanie przez bank świadczeń obydwu stron (art. 3531 k.c.), albo że klauzule waloryzacyjne są niedozwolonymi postanowieniami umownymi i określają główne świadczenia stron, co czyni – po ich usunięciu – umowę kredytu za nieważną. W przytoczonym zakresie sąd okręgowy w ogóle nie zajął stanowiska co do żądania głównego.

Drugie roszczenie zostało oparte przez powodów na twierdzeniu, że umowa jest ważna, lecz zawiera niedozwolone postanowienia umowne, których bezskuteczność powoduje obowiązek zwrotu spełnionych świadczeń. W tym przedmiocie sąd okręgowy nie wskazał ani jednego postanowienia umownego, które zostało poddane ocenie na płaszczyźnie ich abuzywności, a kontrola następcza (bliżej niedookreślonych postanowień umownych) dokonana przez sąd okręgowy jest oczywiście niezgodna z prawem.

Zarzuty naruszenia art. 58 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1, 2 PrBank są nietrafne.

Sąd okręgowy prawidłowo przyjął, że umowa kredytu spełnia wszystkie wymogi z art. 69 ust. 1 i 2 PrBank i rozważania w tym zakresie sąd drugiej instancji w pełni podziela. W apelacji, przy omawianiu tego zarzutu, nacisk położono na kwestię sprzeczności mechanizmu waloryzacyjnego z naturą stosunku zobowiązaniowego, względnie z nieuczciwym jego charakterem. Są to odmienne kwestie prawne niż wyeksponowane w art. 69 ust. 1 i 2 PrBank.

Nie są również trafne zarzuty naruszenia art. 8 w zw. z art. 6 ustawy z 5 sierpnia 2015 r. o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego i o Rzeczniku finansowym. Sąd I instancji prawidłowo wyłożył wskazane przepisy, natomiast w apelacji nie podniesiono żadnych nowych kwestii, które wymagałaby szczegółowego odniesienia przez sąd apelacyjny.

Zarzuty naruszenia art. 58 k.c. w zw. z art. 358 § 1 k.c. w zw. z art. 1, 2, ust. 1 pkt 16 i 18 oraz art. 3 ust. 1 ustawy Prawo dewizowe są niezasadne.

Sąd apelacyjny akceptuje w całości rozważania sądu okręgowego co do braku podstaw stwierdzenia nieważności umowy kredytu z powodu jej sprzeczności z zasadą walutowości.

Odnosząc się do twierdzeń zawartych w apelacji, sąd odwoławczy wyjaśnia, że podziela pogląd wyrażony w licznych orzeczeniach SN, według którego zawarcie umowy kredytu denominowanego lub indeksowanego do waluty, przed nowelizacją prawa bankowego dokonaną ustawą z 29 lipca 2011 r. ustawy o zmianie ustawy prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984), nie narusza zasady walutowości określonej w art. 358 § 1 k.c., w brzmieniu obowiązującym przed dniem wejścia w życie ustawy z 23 października 2008 r. o zmianie ustawy Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 228, poz. 1506). W wykładni operatywnej jednolicie przyjmuje się, że dopuszczalne jest zaciągnięcie zobowiązania kredytowego w walucie obcej z równoczesnym zastrzeżeniem, że wypłata i spłata kredytu będzie dokonywana w walucie krajowej, z tym że tego rodzaju zastrzeżenie dotyczy wyłącznie sposobu wykonania zobowiązania, a zatem nie powoduje zmiany waluty wierzytelności. Przytoczony wniosek ma odpowiednie przełożenie na przypadek zaciągnięcia zobowiązania kredytowego w walucie obcej, gdy wypłata kredytu będzie dokonywana w walucie krajowej, natomiast spłata kredytu będzie dokonywana w walucie obcej lub w walucie krajowej (por. wyroki SN z 25 marca 2011 r., IV CSK 377/10, z 29 kwietnia 2015 r., V CSK 445/14; z 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18).

Nie można podzielić poglądu powodów, że art. 69 ust. 2 pkt 2 Prawa bankowego w brzmieniu przed nowelizacją prawa bankowego dokonaną ustawą z 29 lipca 2011 r. ustawy o zmianie ustawy prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984), nie stanowi normy szczególnej względem art. 358 § 1 k.c. w brzmieniu obowiązującym przed dniem wejścia w życie ustawy z 23 października 2008 r. o zmianie ustawy Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 228, poz. 1506). Zgodnie z tym przepisem „z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, zobowiązania pieniężne na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej mogą być wyrażone tylko w pieniądzu polskim." Przepis ten przewidywał wyjątki od wyrażonej w nim zasady, co oznacza, że wyrażenie zobowiązań pieniężnych w walucie obcej było możliwe, o ile przewidywały to przepisy szczególne. Przepisem takim był art. 69 ust. 2 Prawa bankowego, określający elementy, które powinna zawierać umowa kredytu. W art. 69 ust. 2 pkt 2 Prawa bankowego, zarówno w wersji obowiązującej w dacie zawarcia umowy kredytu, jak również w aktualnym stanie prawnym, wskazuje się, że umowa kredytu powinna określać kwotę i walutę kredytu. Skoro zatem ustawodawca nakazał określenie w umowie kredytu rodzaju waluty, w której udzielany jest kredyt, jasnym jest, że strony mają w tym względzie pełną dowolność i mogą zawrzeć umowę kredytu, nie tylko w złotych polskiej, ale również w dowolnej walucie obcej.  Nie ulega zatem wątpliwości, że art. 69 ust. 2 pkt 2 Prawa bankowego stanowi lex specialis w stosunku do art. 358 k.c. Przepis jest jednym z wyjątków przewidujący możliwość wyrażenia zobowiązań pieniężnych w walucie obcej w przypadku zobowiązań wynikających z umowy kredytu bankowego. Art. 358 k.c. jest przepisem ogólnym, umieszczonym w części ogólnej kodeksu cywilnego, mającym zastosowanie do wszelkich zobowiązań pieniężnych o charakterze cywilnoprawnym, natomiast art. 69 ust. 2 pkt 2 Prawa bankowego reguluje wyłącznie wymagane elementy treści stosunku prawnego kredytu bankowego.

Nie jest słuszny pogląd powodów, według którego umowa kredytu narusza zasadę walutowości w kontekście przepisów ustawy z dnia 27 lipca 2002 r. Prawo dewizowe (Dz. U., Nr 141, poz. 1178), obowiązujących w dniu zawarcia umowy, oraz że przy wykonaniu umowy kredytu nie doszło do obrotu wartościami dewizowymi. Zgodnie z art. 5 Prawa dewizowego, odstępstwa od ograniczeń określonych w art. 9 ustawy, oraz obowiązków w ustawie są możliwe na podstawie ogólnego albo indywidualnego zezwolenia dewizowego. Zgodnie z art. 7 Prawa dewizowego: Minister właściwy do spraw finansów publicznych udziela w drodze rozporządzenia, ogólnych zezwoleń dewizowych. Zezwolenia takie mogą dotyczyć wszystkich lub rodzajowo określonej kategorii podmiotów oraz wszystkich lub rodzajowo określonych czynności”. Od dnia 1 października 2002 r. obowiązywało rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 3 września 2002 r. w sprawie ogólnych zezwoleń dewizowych (Dz. U., Nr 154, poz. 1273). Według § 12 tegoż rozporządzenia: Zezwala się na dokonywanie w kraju, miedzy rezydentami, rozliczeń w euro i innych walutach wymienionych, o ile jedną ze stron rozliczenia jest konsument, w rozumieniu art. 221 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 16, poz. 93, z późn. zm.). Z kolei zgodnie z art. 2 pkt 18 Prawa dewizowego „obrotem wartościami dewizowymi w kraju jest zawarcie umowy lub dokonanie innej czynności prawnej powodującej lub mogącej powodować dokonywanie w kraju między rezydentami lub między nierezydentami rozliczeń w walutach obcych albo przeniesienie w kraju między rezydentami lub między nierezydentami własności wartości dewizowych, a także wykonywanie takich umów lub czynności". W kontekście treści przytoczonej regulacji nie ulega wątpliwości, że między stronami doszło do obrotu wartościami dewizowymi w kraju. Jak bowiem wynika z powyższego, obrotem takim jest już samo zawarcie umowy powodującej lub mogącej powodować dokonywanie w kraju rozliczeń w walutach obcych.

Trafne są zarzuty powodów, które wskazywały na nierozpoznanie przez sąd okręgowy istoty sprawy.

Uwzględniwszy poniższą argumentację sąd I instancji przy ponownym rozpoznaniu sprawy weźmie pod uwagę następujące wskazania i oceny prawne co do dalszego postępowania (art. 386 § 6 k.p.c.).

Sąd okręgowy nie zidentyfikował oraz nie ocenił umowy kredytu w kontekście klauzul waloryzacyjnych. Wprawdzie sąd I instancji stwierdził, że umowa kredytu jest umową o kredyt denominowany do waluty, lecz wypowiedział się w tym przedmiocie z pominięciem klauzul przeliczeniowych.  W kontekście twierdzeń powodów istotne jest to, czy umowa kredytu zawiera klauzule waloryzacyjne, które pełnią funkcje analogiczne do klauzul indeksacyjnych w umowach kredytu indeksowanego do waluty. Gdyby przyjąć tę tezę za trafną, co wymaga uprzedniego zidentyfikowania i oceny klauzul waloryzacyjnych, wtedy twierdzenie powodów, że umowa kredytu była w istocie umową o kredyt w złotych, mogłoby zostać uznane za słuszne, a wyliczenia dokonane przez biegłego sądowego – zakwestionowane przez sąd okręgowy – za prawidłowe. 

Sąd apelacyjny zwraca uwagę, że kredyt denominowany do waluty to kredyt wyrażony w walucie obcej, który może zostać wypłacony w walucie, w jakiej jest denominowany (tzw. kredyt „czysto” walutowy). W przypadku kredytu denominowanego w walucie szwajcarskiej, to kredyt we frankach szwajcarskich, który jest wypłacany w walucie, w jakiej jest denominowany, czyli we franku szwajcarskim. Jednak kredyt denominowany do waluty (w tym do franka szwajcarskiego) może być także wypłacony w walucie krajowej (w tym w walucie polskiej), na którą jest przeliczany w chwili dokonania zapłaty. W odniesieniu do kredytów denominowanych do waluty niezbędne jest ustalenie casum ad casum, w jakiej walucie następują świadczenia stron (kredytodawcy w postaci udostępnienia sumy kredytu i kredytobiorcy w postaci spłat raty kredytu) w wykonaniu konkretnej umowy. W praktyce mamy do czynienia z dwiema sytuacjami prawnymi. Po pierwsze, kredyt wypłacany jest w konkretnej walucie, do której jest denominowany, i jest spłacany w tej samej walucie. Co się tyczy kredytu denominowanego we frankach szwajcarskich sytuacja taka nastąpi, gdy kwotę kredytu wypłacono kredytobiorcy we frankach szwajcarskich i raty są spłacane we frankach szwajcarskich. Po drugie, wartość kredytu wyrażono w walucie obcej, jednak w momencie postawienia środków do dyspozycji kredytobiorcy wysokość kredytu była przeliczna na walutę krajową. Oznacza to, że kredyt był wyrażony we franku szwajcarskim i w momencie postawienie kredytu do dyspozycji przeliczany był na złoty polski. Przeliczenie na walutę krajową (tzw. przewalutowanie) następowało wprost na podstawie postanowienie umownego, w oparciu o które w chwili postawienia środków do dyspozycji kredytobiorcy wysokość kredytu była przeliczana na walutę krajową (dochodziło do tzw. automatycznego przewalutowania) albo na wniosek kredytobiorcy, wskutek którego w chwili postawienia środków do dyspozycji kredytobiorcy na podstawie określonych postanowień umownych, kredyt był przeliczany na walutę krajową (następowało tzw. przewalutowanie na wniosek). Niezależnie od tych dwóch rodzajów kredytu świadczenie kredytobiorcy mogło polegać na spłacie rat kredytu w walucie, w której kredyt był denominowany (np. we franku szwajcarskim), albo w walucie krajowej (np. w złotym polskim). W tym ostatnim przypadku rata kredytu była przeliczana była przez bank na walutę kredytu (np. franka szwajcarskiego). Przeliczenie następowało także w oparciu o odpowiednie postanowienie umowne. W takich przypadkach bank zarabiał dodatkowo na podstawie umowy kredytu w sposób ciągły na tzw. spread’ach walutowych. Spready walutowe są to różnice kursowe między cenami sprzedaży i zakupu konkretnej waluty, de facto niedookreślonej w umowie prowizji od sprzedaży waluty. Ten typ kredytu denominowanego w walucie obcej – ze względu na jego konstrukcję – nie różnił się niczym od kredytu indeksowanego w walucie obcej, czyli przykładowo od kredytu udzielonego w złotych polskich indeksowanego do franka szwajcarskiego. W tym przypadku posłużenie się w umowie walutą obcą służyło jedynie zastosowaniu w postaci waluty innego niż pieniądz miernika wartości w rozumieniu art. 3581 § 2 k.c., a nie spełnianiu świadczeń w tejże walucie. W praktyce między taką szczególną postacią kredytu nominalnie denominowanego w walucie obcej a kredytem indeksowanym do waluty obcej występowała jeszcze jedna różnica: w przypadku kredytu nominalnie denominowanego wysokość kredytu w walucie krajowej ustalano z uwzględnieniem kursu walut na dzień zawarcia umowy kredytowej, natomiast w przypadku kredytu indeksowanego do waluty obcej na dzień rzeczywistego postawienia środków kredytowych przez kredytodawcę do dyspozycji kredytobiorcy. W obu przypadkach ryzyko kursowe sprawiało, że kredytobiorca oddaje inną kwotę kapitału w walucie polskiej, niż ta, którą otrzymał. Kwota wypłacona przez bank i spłacona przez kredytobiorcę była natomiast – w przeliczeniu na walutę obcą – identyczna.

Gdyby przyjąć, że klauzule waloryzacyjne nie pełniły funkcji klauzul indeksacyjnych konieczne jest ustalenie, czy skutkiem klauzul waloryzacyjnych była możliwość jednostronnego ustalenia przez bank wysokości świadczenia. Teza ta nie jest oparta na niedozwolonym charakterze klauzuli waloryzacyjnej, lecz na jej sprzeczności z naturą stosunku zobowiązaniowego wynikającego z umowy kredytu (art. 3531 k.c.). Według powodów sprzeczność ta ma polegać na możliwości ustalenia przez bank jednostronnie w oparciu o tę klauzulę wysokości świadczenia kredytodawcy lub kredytobiorcy. Odniesienie się do tego zagadnienia wymaga uprzedniego zbadania mechanizmu klauzuli waloryzacyjnej w zakresie podstaw do ustalenia świadczeń kredytodawcy oraz kredytobiorcy. Postanowienia umowy lub wzorca, ustalone jednostronnie przez bank, i przyznające mu uprawnienie do jednostronnego, samodzielnego ustalania kursu kupna i sprzedaży CHF w stosunku do PLN bez wskazania reguł kształtowania tego kursu mogą stanowić postanowienia naruszające dobre obyczaje, mogą godzić w istotę równowagi kontraktowej stron (art. 3531 k.c.).

Przyjęcie przez sąd, że klauzula waloryzacyjna nie jest sprzeczna z naturą stosunku zobowiązaniowego, wymaga następnie oceny uczciwości klauzul waloryzacyjnych (art. 3581 k.c.). Sąd apelacyjny podkreśla, że w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku nie poddano kontroli żadnej klauzuli umownej. Rozważania sądu okręgowego są hipotetyczne i oparte na oczywiście niezgodnym z prawem założeniu co do badania naruszenia interesu konsumenta i wymagają ich korekty przez sąd apelacyjny przed uprzednią ponowną oceną, która zostanie dokonana przez sąd I instancji.

Z utrwalonego orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii wynika, że sąd krajowy jest zobowiązany podjąć z urzędu czynności dochodzeniowe w celu ustalenia, czy postanowienie umowne zamieszczone w umowie, która jest przedmiotem toczącego się przed nim sporu i która została zawarta między przedsiębiorcą a konsumentem, jest objęte zakresem stosowania dyrektywy 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.Urz. UE 1993, L 95, s. 29), a jeżeli tak, sąd zobowiązany jest z urzędu zbadać, czy postanowienie to ewentualnie ma nieuczciwy charakter (wyroki TSUE z: 9 listopada 2010 r., VB Pénzügyi Lízing, C-137/08, EU:C:2010:659, pkt 56; 14 czerwca 2012 r., Banco Espaol de Crédito, C-618/10, EU:C:2012:349, pkt 44; 21 lutego 2013 r., Banif Plus Bank, C-472/11, EU:C:2013:88, pkt 24). Przy braku skutecznej kontroli potencjalnie nieuczciwego charakteru warunków danej umowy nie można bowiem zagwarantować przestrzegania praw przyznanych w drodze dyrektywy 93/13/EWG (wyrok TSUE z 13 września 2018 r., Profi Credit Polska, C-176/17, EU:C:2018:711, pkt 62 i przytoczone tam orzecznictwo; ostatnio także wyrok TSUE z 7 listopada 2019 r., Profi Credit Polska, w połączonych sprawach C-419/18 i C-483/18, ECLI:EU:C:2019:930). Zgodnie z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG sądy odsyłające są zobowiązane do zaniechania stosowania nieuczciwych warunków umownych, aby nie wywierały one, w braku sprzeciwu konsumenta, wiążących wobec niego skutków (wyrok z dnia 26 marca 2019 r., Abanca Corporación Bancaria i Bankia, C-70/17 i C-179/17, EU:C:2019:250, pkt 52 i przytoczone tam orzecznictwo).

Przepisy art. 3851-3852 k.c. zostały wprowadzone do Kodeksu cywilnego przez ustawę z 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (Dz.U. Nr 22, poz. 271), w celu transpozycji do prawa polskiego postanowień dyrektywy Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (dalej: dyrektywa 93/13). Przepisy te stanowią rdzeń systemu ochrony konsumenta przed wykorzystywaniem przez przedsiębiorców silniejszej pozycji kontraktowej, związanej z możliwością jednostronnego kształtowania treści wiążących strony postanowień, w celu zastrzegania klauzul niekorzystnych dla konsumenta (klauzul abuzywnych). Zgodnie z art. 3851 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny (§ 1). Jeżeli postanowienie umowy nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie (§ 2). Nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (§ 3). Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje (§ 4). Natomiast stosownie do art. 3852 KC oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny.

Możliwość uznania postanowień umownych za niedozwolone (abuzywne, nieuczciwe) w pierwszej kolejności wymaga ich zakwalifikowania albo jako postanowień, które nie określają głównych świadczeń stron, albo jako postanowień określanych główne świadczenia stron (w tym cenę lub wynagrodzenie), które nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

Przeprowadzona analiza skłoni sąd okręgowy do rozważania, czy klauzula waloryzacyjna zawarta w umowie kredytowej może zostać uznana za nieokreślająca głównych świadczenie stron, ponieważ kształtuje jedynie dodatkowy umowny mechanizm indeksacyjny głównych świadczeń (tak wyrok Sądu Najwyższego z 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, OSNC 2016/11/134; wyrok Sądu Najwyższego z 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16; wyrok Sądu Najwyższego z 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, OSNC 2018/7-8/79), czy też jednak jest odmiennie, a mianowicie otoczenie prawne, w którym klauzula waloryzacyjna została umieszczona służy określeniu głównych świadczeń stron, w tym przede wszystkim świadczenia konsumenta (zob. wyrok Sądu Najwyższego z  4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18).

Sąd okręgowy weźmie pod rozwagę, że zgodnie z art. 3851 § 1 zd. 1 k.c., postanowienie niedozwolone nie wiąże konsumenta, a zatem nie wywołuje ono skutków prawnych od samego początku i z mocy samego prawa, co należy wziąć pod pod uwagę z urzędu (np. wyrok Sądu Najwyższego z 30 maja 2014 r., III CSK 204/13; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 września 2016 r., II CSK 750/15; wyrok Sądu Najwyższego z 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, OSNC 2018/7-8/79; wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 20 września 2018 r., C-51/17, OTP Bank Nyrt., OTP Faktoring Követeléskezelő Zrt. przeciwko Teréz Ilyés i Emilowi Kissowi), chyba że konsument następczo udzieli "świadomej, wyraźnej i wolnej zgody" na to postanowienie i w ten sposób jednostronnie przywróci mu skuteczność (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16 i przywołane tam orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej; uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego (7) z 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, OSNC 2019/1/2). Wynikająca stąd sankcja bezskuteczności dotyczy tylko klauzuli abuzywnej, co jest wyrazem reguły favor contractus i zasady proporcjonalności, a także dążenia do maksymalnej ochrony konsumenta poprzez skuteczne wyeliminowanie wadliwych postanowień umownych przy minimalnej ingerencji w stosunek prawny.

Sąd okręgowy dokonana oceny, czy klauzule waloryzacyjne są nieuczciwe mając na względzie utrwalone orzecznictwo w tym przedmiocie. 

W szczególności sąd pierwszej instancji zwróci uwagę, że w świetle art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem oznacza, że w wypadku umów kredytowych instytucje finansowe muszą zapewnić kredytobiorcom informacje wystarczające do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. W tym względzie wymóg ów oznacza, że warunek dotyczący spłaty kredytu w tej samej walucie obcej co waluta, w której kredyt został zaciągnięty, musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować – potencjalnie istotne – konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych. Do sądu krajowego należy dokonanie niezbędnych ustaleń w tym zakresie (wyrok ETS z 20 września 2017 r., C-186/16, Andriciuc).

Z kolei w wyroku z 21 grudnia 2016 r. w połączonych sprawach C-154/15, C-307/15 i C-308/15, Francisco Gutiérrez Naranjo i in. przeciwko Cajasur Banco SAU, pkt 61 - 62 Trybunał Sprawiedliwości UE wyjaśnił, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że warunek umowny uznany za nieuczciwy należy co do zasady uznać za nigdy nieistniejący, tak by nie wywoływał on skutków wobec konsumenta. W związku z tym sądowe stwierdzenie nieuczciwego charakteru takiego warunku powinno mieć co do zasady skutek w postaci przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta, w jakiej znajdowałby się on w braku rzeczonego warunku. Zaś w wyroku z 26 marca 2019 r. w sprawach C-70/17 i C-179/17, Abanca Corporación Bancaria SA przeciwko Albertowi Garcíi Salamance Santosowi oraz Bankia SA przeciwko Alfonsowi Antoniowi Lau Mendozie i Verónice Yulianie Rodríguez Ramírez, pkt 54, Trybunał Sprawiedliwości UE wykluczył, by sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w umowach, albowiem takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy 93/13. Uprawnienie to przyczyniłoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców poprzez zwykły brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, ponieważ nadal byliby oni zachęcani do stosowania rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały one być unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców.

Sąd apelacyjny wskazuje, że sąd I instancji w sposób oczywiście niezgodny z prawem dokonał oceny rażącego naruszenia interesów konsumenta. Uznano, że postanowienia umowne (bliżej nieokreślone) są uczciwe (bez ich analizy), w oparciu o następczą kontrolę mechanizmu waloryzacji, której podstawę stanowiły wnioski z opinii biegłego sądowego. Według sądu okręgowego postępowanie dowodowe nie potwierdziło, że postanowienia przewidujące przeliczeniowe mechanizmy denominacyjne były sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały interes konsumenta. Tymczasem zgodnie z art. 3852 KC, oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. Zdarzenia późniejsze nie mogą w związku z tym determinować wniosków co do tego, czy, w jakim zakresie i z jakiego powodu postanowienie umowy zawartej z konsumentem ma charakter niedozwolony. W celu ustalenia, czy klauzula rażąco narusza interesy konsumenta, należy wziąć głównie pod uwagę, czy pogarsza ona jego położenie prawne w stosunku do tego, które w braku odmiennej umowy, wynikałoby z przepisów prawa, w tym mających charakter dyspozytywny (zob. uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 r., sygn. akt III CZP 29/17, OSNC 2019, Nr 1, poz. 2). Rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków wynikających z umowy na jego niekorzyść, skutkującą niekorzystnym ukształtowaniem jego sytuacji ekonomicznej oraz jego nierzetelnym traktowaniem (zob. wyroki Sądu Najwyższego z: 3 lutego 2006 r., sygn. akt I CK 297/05, niepublikowany; 15 stycznia 2016 r., sygn. akt I CSK 125/15, OSNC - ZD 2017, Nr 1, poz. 9; 27 listopada 2015 r., sygn. akt I CSK 945/14, niepublikowany; 30 września 2015 r., sygn. akt I CSK 800/14, niepublikowany; 29 sierpnia 2013 r., sygn. akt I CSK 660/12, niepublikowany). Sąd dokonując oceny przesłanki rażącego naruszenia interesu konsumenta powinien ponadto mieć na uwadze narzucony przez przedsiębiorcę mechanizm kontraktowy kształtowania praw i obowiązków kredytobiorcy z uwzględnieniem ryzyka, na jakie został narażony zawierając umowę obejmującą postanowienie abuzywne umożliwiające bankowi jednostronne ustalanie i kształtowanie w toku wykonywania umowy kursu walutowego. Bez znaczenia jest przy tym to, czy i w jaki sposób umowa jest wykonywana.

Sąd okręgowy powinien rozważyć, czy odwołanie do kursów walut obowiązujących w banku oznacza naruszenie równorzędności stron umowy przez nierównomierne rozłożenie uprawnień i obowiązków między partnerami stosunku obligacyjnego. W szczególności, czy doszło do dowolnego i jednostronnego ukształtowania w umowie kredytowej w drodze postanowienia zaczerpniętego z wzorca umowy przez bank uprawnienie do ustalania kursu waluty, tj. nie doznawać żadnych ograniczeń w postaci skonkretyzowanych, obiektywnych kryteriów zmian stosowanych kursów walutowych. Sąd okręgowy powinien ocenić, czy  jest to element treści umowy skutkujący nierównomiernym rozkładem praw i obowiązków stron umowy kredytowej, prowadzący do naruszenia interesów konsumenta, w tym przede wszystkim interesu ekonomicznego, odpowiadającego wysokości poszczególnych rat kredytu. W tym zakresie istotne znaczenie należy także przypisać wymaganiu właściwej przejrzystości i jasności postanowienia umownego, czyli odpowiedzi na pytanie, czy zawarta umowa wskazuje w sposób jednoznaczny powody i specyfikę mechanizmu przeliczania waluty, tak by konsument mógł przewidzieć, na podstawie transparentnych i zrozumiałych kryteriów, wynikające dla niego z tego faktu konsekwencje ekonomiczne (zob. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 30 kwietnia 2014 r. Nr C-26/13, sprawa Árpad Kásler, Hajnalka Káslern Rábai przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt, ECLI:EU:C:2014:282; zob. wyrok Sądu Najwyższego z 29 października 2019 r., IV CSK 309/18).

Jeżeli sąd okręgowy uzna, że umowa kredytu jest nieważna ustali wysokość roszczenia.

Sąd powinien mieć na względzie, że żądaniem głównym objęte są wszystkie świadczenia pieniężne spełnione przez powodów na podstawie nieważnej umowy kredytu. W związku z tym konieczne do rozważania jest to, czy w świetle art. 405 k.c. i art. 409 k.c. i art. 410 k.., w przypadku uznania umowy kredytu denominowanego za nieważną na skutek zawarcia w niej klauzul abuzywnych, gdy bezpodstawne wzbogacenie ma miejsce po obu stronach umowy, kredytobiorca może skutecznie domagać się od banku zwrotu świadczenia w postaci rat kapitałowo-odsetkowych zapłaconych w walucie polskiej lub w walucie obcej, w sytuacji gdy nie doszło do zwrotu przez kredytobiorcę wypłaconej przez bank kwoty kredytu w nominalnej wysokości.

Jeżeli sąd okręgowy ustali, że umowa jest ważna, ale zawiera klauzule waloryzacyjne, które są nieuczciwe, oceni wysokość świadczeń, które powinny zostać zwrócone powodom po usunięciu niedozwolonych postanowień umownych.

Wyżej wymienione reguły sąd okręgowy zastosuje także względem roszczeń o zapłatę z tytułu ustanowienia zabezpieczenia w postaci ubezpieczenia kredytowego wkładu własnego oraz spłaty kredytu.

Dokonując oceny klauzul niedozwolonych sąd okręgowy weźmie pod rozwagę także stanowisko rzecznika finansowego zawierający istotny pogląd dla sprawy (k. 613).

Mając na uwadze powyższe sąd apelacyjny na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. orzekł jak w sentencji.

 

Tomasz Pałdyna              Małgorzata Borkowska             Przemysław Feliga

 

 

 

 

 

 

Pozywane banki

Prowadzimy procesy przeciwko niemal wszystkim polskim bankom, które oferowały kredyty indeksowane i denominowane do franka szwajcarskiego, w szczególności:

Raiffeisen Bank International (w tym Polbank EFG), PKO BP (w tym Nordea), Bank Pekao, Bank BPH, Santander Bank Polska (w tym Bank Zachodni WBK), Getin Noble Bank, mBank (w tym BRE Bank i MultiBank), Bank Millenium, Credit Agricole, Deutsche Bank Polska, ING Bank Śląski, BOŚ, BNP Paribas Bank Polska (w tym Fortis Bank i BGŻ), Eurobank, Santander Consumer Bank.

Siedziba Kancelarii frankowej Themi mieści się w Krakowie. Prowadzimy sprawy sądowe w Warszawie, Gdańsku, Katowicach, Wrocławiu i na terenie całego kraju.