sygn. akt II C 2626/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 czerwca 2023 roku

Sąd Okręgowy w Warszawie II Wydział Cywilny

w składzie:     

Przewodniczący:                               sędzia Marcin Polakowski

Protokolant:                                      Anna Frymus

po rozpoznaniu w dniu 23 maja 2023  roku w Warszawie na rozprawie

sprawy z powództwa  

przeciwko BNP Paribas Bank Polska Spółce Akcyjnej w Warszawie

o zapłatę

  1. zasądza od BNP Paribas Bank Polska Spółki Akcyjnej w Warszawie na  kwotę 109.760,87 (sto dziewięć tysięcy siedemset sześćdziesiąt 87/100) złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 09 września 2020 r. do dnia zapłaty;
  2. zasądza od BNP Paribas Bank Polska Spółki Akcyjnej w Warszawie na rzecz  kwotę 41.404,14 (czterdzieści jeden tysięcy czterysta cztery 14/100) franki szwajcarskie wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 09 września 2020 r. do dnia zapłaty
  3. ustala, iż powód wygrał sprawę w całości, w związku z tym pozwany winien ponieść 100 % kosztów procesu, zaś szczegółowe wyliczenie tychże kosztów pozostawia referendarzowi sądowemu.

 

 

 

       

UZASADNIENIE

  pozwem z dnia 6 października 2020 r. (k. 81 – data nadania przesyłki poleconej) skierowanym przeciwko BNP Paribas Bank Polska Spółce Akcyjnej z siedzibą w Warszawie domagał się zasądzenia kwot 109.760,87 zł oraz 41.404,14chf wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 9 września 2020 r. do dnia zapłaty. Przy czym wskazał, iż w przypadku braku zasądzenia przez Sąd na jego rzecz kwoty w walucie szwajcarskiej, domaga się w to miejsce zapłaty kwoty 48.015,62 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w płatności od dnia 9 września 2020 r. do dnia zapłaty.

Nadto powód wniósł o zasądzenie na jego rzecz zwrot kosztów procesu wraz z należnymi odsetkami ustawowymi za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, którym je zasądzono do dnia zapłaty, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

            Uzasadniając żądanie określone pozwem powód wskazał, iż jako konsument zawarł z poprzednikiem prawnym pozwanego umowę na warunkach przez niego przedstawionych oraz zgodnie z jego wzorem, bez możliwości negocjacji jej treści. Zdaniem powoda umowa jest nieważna, w szczególności z uwagi na zawarte w niej postanowienia abuzywne odnoszące się do uruchomienia kredytu oraz rozliczania rat kredytowych, tj. § 1 ust. 1, § 2 ust. 3 pkt 2) lit. c), § 2 ust. 5 lit. f), § 6 ust. 2 i § 13 ust. 2 pkt 2) lit. c) umowy oraz postanowienia § 37, § 38  oraz § 40 Regulaminu. Ww. postanowienia umowne jak podkreślił powód, są sprzeczne z art. 3851 § 1 k.c. Podkreślił, iż kwestionowane postanowienia umowne, choć w jego ocenie są związane z głównymi świadczeniami stron, zostały sformułowane niejednoznacznie, co przesądza o ich abuzywności. Zwrócił uwagę na treść postanowień § 6 ust. 2 i § 7 pkt 14 umowy odnoszących się do dodatkowego zabezpieczenia kredytu w postaci ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Umowa nie zawierała przy tym jakichkolwiek warunków na jakich miałoby dojść do zawarcia przez powoda lub bank umowy ubezpieczenia. Na skutek zawarcia w umowie postanowień niedozwolonych prawa i obowiązki powoda zostały ukształtowane w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Bank przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości salda kredytu oraz wysokości rat kredytowych, poprzez dowolne niczym nieograniczone wyznaczanie w tabelach kursów kupna i sprzedaży CHF. Jednocześnie prawo banku do ustalania kursu waluty w świetle umowy nie doznawało żadnych formalnych ograniczeń. Zawierając umowę powód nie miał możliwości oszacowania całkowitych kosztów związanych z kredytem, a bank nie ponosił żadnego ryzyka, gdyż w każdej sytuacji ewentualne ryzyko mógł zniwelować poprzez dowolne ustalenie kursu w tabeli kursowej. Wskazał, iż w związku ze stwierdzeniem nieważności postanowień umowy, winna zostać uznana za nieważną. Umowa jest sprzeczna z naturą stosunku prawnego, narusza art. 69 ust. 1 i 2 Prawa bankowego, zasadę walutowości a ryzyko związane z jej zawarciem zostało rozłożone miedzy stronami w sposób nierównomierny. Powód nie został w sposób należyty poinformowany o ryzyku kursowym. Jako podstawę dochodzonego roszczenia powód wskazał art. 410 k.c. dotyczący świadczenia nienależnego.

Powód wskazał, iż w okresie od dnia zawarcia umowy do dnia 28 lipca 2020 r. uiścił na rzecz banku kwotę 103.397,09 zł i 41.404,14 CHF tytułem spłaty rat kapitałowo – odsetkowych oraz kwotę 6.363,78 zł stanowiącej świadczenie tytułem refinansowania składek ubezpieczenia niskiego wkładu własnego (pozew k. 3-34).

W odpowiedzi BNP Paribas Bank Polska S.A. w Warszawie wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie na jego rzecz zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Pozwany zakwestionował żądanie powoda co do zasady i wysokości. Zaprzeczył, aby zawarta pomiędzy stronami umowa była nieważna jako sprzeczna z przepisami ustawy, zasadami współżycia społecznego, naturą stosunku zobowiązaniowego, zasadą walutowości bądź prawem dewizowym. Pozwany podkreślił, iż okoliczność, że całkowity koszt kredytu okazał się większy niż powód pierwotnie przewidywał, związana była przede wszystkim z ryzykiem kursowym, o którym został poinformowany przy zawieraniu umowy i które w pełni zaakceptował. Wysokość zobowiązania powoda nie została określona w sposób jednostronny, lecz została ustalona przez strony w umowie. Postanowienia umowy nie są abuzywne. Powierzenie ustalania sposobu przeliczania rat kapitałowo –odsetkowych bankowi było przyjęte między stronami od momentu zawarcia umowy i stanowiło wyraz dojścia przez strony do porozumienia. Powód miał swobodę wyboru kredytu zaś bank nie narzucał mu obowiązku zawarcia umowy kredytu denominowanego we frankach szwajcarskich. Kursy stosowane przez bank nie odbiegały od kursów stosowanych przez inne banki i stanowiły kursy rynkowe. Bank w sposób należyty poinformował powoda o związanym z umową ryzyku walutowym. Zmiany kursów walut są zjawiskiem powszechnie znanym i jawnym, co uzasadnia twierdzenie, że powód miał świadomość, że istnieje ryzyko osłabienia się waluty, w której spłacane są raty kredytu. Brak podjęcia spłaty kredytu przez powoda bezpośrednio w CHF lub podjęcie takiej inicjatywy dopiero w roku 2014 nie może skutkować negatywnymi konsekwencjami dla banku. Wywiódł, że postanowienia umowy dotyczące ubezpieczenia niskiego wkładu własnego nie mogą zostać uznane za abuzywne. Dzięki zastosowaniu ww. ubezpieczenia powód miał możliwość uzyskania kredytu w żądanej przez siebie wysokości. Pozwany podniósł również zarzut przedawnienia roszczeń strony powodowej (odpowiedź na pozew k. 94-126).

W piśmie z dnia 15 września 2021 r. pozwany wskazał, że nie kwestionuje wyliczeń powoda pod względem matematycznym. Zanegował natomiast wysokość roszczeń pieniężnych, opartych w jego ocenie na błędnych założeniach. (pismo pozwanego k. 226).

Strony w toku procesu podtrzymały swoje dotychczasowe stanowiska (protokół z rozprawy k. 237-239v).

 

Sąd ustalił następujące fakty:

W 2008 r.   zamierzał nabyć lokal mieszkalny w Rzeszowie na własne potrzeby. Pracował wówczas za granicą i uzyskiwał wynagrodzenie w euro. Będąc nieobecny w kraju korzystał z usług doradcy finansowego, który przedstawił mu kredyt w walucie szwajcarskiej jako najbardziej dla niego korzystny oraz stabilny. Informacja ta, jak również dotycząca oprocentowania kredytu oraz zapewnienia, co do niewielkich wahań kursu franka szwajcarskiego spowodowały, że   zdecydował się na zawarcie tego rodzaju umowy kredytu. Nie dysponował wkładem własnym, na poczet ceny lokalu.   nie został poinformowany o historycznych kursach franka szwajcarskiego, jak również o tym w jaki sposób bank ustala tabele kursowe. (przesłuchanie powoda  k. 237v-239).

Dnia 15 października 2008 r.   działający w imieniu   złożył w banku za pośrednictwem doradcy kredytowego - Dom Kredytowy NOTUS sp. z o.o. wniosek o udzielenie kredytu w kwocie 364.283 zł, tj. 163.048,52 CHF z przeznaczeniem na zakup lokalu mieszkalnego. Okres kredytowania miał wynosić 360 miesięcy, a oprocentowanie kredytu miało być zmienne i stanowić sumę stawki LIBOR oraz marży banku. Jako proponowane zabezpieczenie kredytu wskazano: hipotekę zwykłą, hipotekę kaucyjną oraz ubezpieczenie nieruchomości.

  przez pełnomocnika oświadczył, że ma wyksztalcenie wyższe oraz, że pracuje w Focus Ireland w Dublinie za wynagrodzeniem odpowiadającym 6.409,67 zł (wniosek k. 157-160v).

Wraz z wnioskiem kredytowym  , działający za   złożył podpis na formularzu „Oświadczenia o ponoszeniu ryzyka walutowego i/lub ryzyka zmiennej stopy procentowej dla kredytów hipotecznych / budowlanych / konsolidacyjnych / gotówkowych / pożyczki hipotecznej”, w którym oświadczył, że pracownik banku przedstawił mu ofertę kredytu w złotych i w walucie wymienialnej. Po zapoznaniu się z ofertą kredytu zdecydował, że dokonuje wyboru oferty kredytu w walucie wymienialnej, mając pełną świadomość, iż w okresie obowiązywania umowy może nastąpić wzrost kursu waluty kredyt, co spowoduje podwyższenie kwoty kredytu oraz kwoty raty kapitałowo – odsetkowej przypadających do spłaty, określonych w złotych. Oświadczył również, że ma świadomość, iż oprocentowanie kredytu jest zmienne i w okresie obowiązywania umowy może ulec podwyższeniu w związku ze wzrostem stopy referencyjnej, co spowoduje podwyższenie kwoty raty kapitałowo – odsetkowej przypadającej do spłaty. Jednocześnie potwierdził otrzymanie informacji o kosztach obsługi kredytu w przypadku niekorzystnej zmiany stopy procentowej (oświadczenie k. 162).

W dniu 5 listopada 2008 r. pomiędzy Bankiem Gospodarki Żywnościowej S.A. w Warszawie, którego następcą prawnym jest BNP Paribas Bank Polski S.A. w Warszawie, a  , w którego imieniu działał  , jako kredytobiorcą została zawarta umowa kredytu budowlanego w walucie wymienialnej nr U/ /0001/2008/4400.

Na mocy tej umowy bank udzielił kredytobiorcy kredytu w kwocie 163.048,52 CHF, a kredytobiorca zobowiązał się do jego wykorzystania zgodnie z warunkami umowy (§ 1 ust. 1).  Bank udzielił kredytu na okres od dnia zawarcia umowy do 5 listopada 2038 r. (§ 1 ust. 2). Kredyt przeznaczony był nabycie od Developers sp. z o.o. z siedzibą w Rzeszowie lokalu mieszkalnego w trakcie budowy nr   o pow. 760,04 m kw w budynku wielorodzinnym nr  położonym w Rzeszowie przy ulicy   wraz z miejscem postojowym nr   w garażu wielostanowiskowym, dla którego będzie założona nowa księga wieczysta wyodrębniona z ksiąg wieczystych nr  ,  ,   prowadzona przez Sąd Rejonowy w Rzeszowie (§1 ust. 3).

W umowie postanowiono, że od kwoty udzielonego kredytu bank pobiera jednorazowo, najpóźniej w dniu wypłaty kredytu, bezzwrotną opłatę przygotowawczą w kwocie 1.956,58 CHF (§ 2 ust.1) oraz że kredyt zostanie wypłacony w transzach, bezgotówkowo na rzecz Developers sp. z o.o. w terminie do dnia 14 marca 2010 r. (§ 2 ust. 2).

  • 2 ust. 3 umowy określał warunki wypłaty pierwszej transzy kredytu, natomiast § 2 ust. 4 warunki wypłaty kolejnych transz kredytu. W § 2 ust. 3 pkt 2) strony ustaliły m.in., że wypłata pierwszej transzy kredytu nastąpi niezwłocznie po ustanowieniu prawnego zabezpieczenia spłaty kredytu w postaci ubezpieczenia kredytowanego niskiego wkładu własnego w TU Europa S.A. w tym wniesienia opłaty z tytułu ubezpieczenia. Jako dodatkowe warunki kontynuowania umowy strony ustaliły m.in. obowiązek kontynuowania ubezpieczenia niskiego wkładu własnego do czasu, gdy saldo zadłużenia z tytułu udzielonego kredytu osiągnie poziom równy lub niższy 75% wartości nieruchomości (§ 2 ust. 5 lit. f)).

Umowa wygasała, jeśli warunki przewidziane do wypłaty kredytu nie zostaną spełnione w terminie 60 dni roboczych od dnia podpisania umowy (§ 2 ust. 9).

Zgodnie z umową, oprocentowanie kredytu wynosiło w dniu zawarcia umowy 4,1350% w stosunku rocznym, było zmienne i ustalane w oparciu o stopę referencyjną 6M LIBOR, zaokrągloną do czwartego miejsca po przecinku, obowiązującą w banku w dniu podpisania umowy kredytu, a w okresie kredytowania – w pierwszym dniu kolejnego okresu stabilizacji oprocentowania oraz przy uwzględnieniu marży banku w wysokości 1,30 punktu procentowego. Pierwsza zmiana oprocentowania nastąpić miała po upływie 6 miesiąca od dnia podpisania umowy. Każda następna zmiana oprocentowania następować miała po upływie 6 miesięcy od poprzedniej zmiany. Zmiana oprocentowania wynikająca ze zmiany stopy referencyjnej nie stanowiła zmiany warunków umowy. O zmianie oprocentowania bank miał powiadomić wyłącznie kredytobiorcę i poręczycieli pisemnie (§ 3 ust. 1,2 i 3).

Kredytobiorca zobowiązał się w umowie do spłaty kredytu wraz z odsetkami w miesięcznych ratach annuitetowych (równych ratach kapitałowo-odsetkowych). Splata kredytu następowała w złotych. Zmiana kursu waluty wpływała na wysokość salda kredytu oraz raty kapitałowo – odsetkowej. Pierwszy termin spłaty odsetek przypadał na piętnastego dnia miesiąca następującego po wypłacie kredytu. Termin spłaty następnych rat odsetkowych przypadał w ustalonym wyżej dniu każdego miesiąca aż do całkowitej spłaty kredytu wraz z odsetkami. Termin spłaty ostatniej raty kapitałowo-odsetkowej przypadał w dacie wymagalności, o której mowa w §1 ust. 2 (§ 4 ust. 1, 2 i 3).

Terminy spłat oraz wysokość rat określał harmonogram spłaty, który stanowił integralną część umowy (§ 4 ust. 6  zd. 1).

Kredyt miał być spłacany w złotym, w formie obciążania należną kwotą kredytu i odsetkami w terminach płatności konta osobistego wskazanego w umowie do wysokości wolnych środków na tym koncie, na podstawie pisemnej dyspozycji kredytobiorcy (§ 4 ust. 7).

Kredyt mógł być wielokrotnie przewalutowany. Za przewalutowanie kredytu bank nie pobierał prowizji w przypadku przewalutowania z waluty wymienialnej na złot, a w przypadku przewalutowania na walutę wymienialną – 1% kwoty po przewalutowaniu (§ 4  ust. 13).

Obowiązkowe zabezpieczenie spłaty kredytu stanowiły: (1) hipoteka zwykła w kwocie 163.048,52 CHF, stanowiącej 100% kwoty kredytu oraz hipoteka kaucyjna zabezpieczająca odsetki umowne i koszty uboczne do kwoty 81.524,26 CHF, stanowiąca 50% kwoty kredytu, wpisana na pierwszym miejscu na rzecz banku na nieruchomości stanowiącej własność kredytobiorcy, szczegółowo opisanej w umowie, (2) ubezpieczenie wskazanej wyżej nieruchomości od ognia innych zdarzeń losowych wraz z cesją praw z polisy na rzecz banku. Dodatkowe zabezpieczenie kredytu stanowiły (1) ubezpieczenie niskiego wkładu własnego w TU EUROPA. Do czasu przedłożenia przez kredytobiorcę w banku odpisu z księgi wieczystej zwierającego prawomocny wpis hipoteki, zabezpieczenie tymczasowe stanowić miały: (1) ubezpieczenie spłaty kredytu w TU Europa, (2) cesja na rzecz banku praw z tytułu wniesienia wkładu budowlanego (§ 6).

Kredytobiorca zobowiązał się m.in. do spłaty kredytu wraz z odsetkami w terminach umownych oraz innych należności wynikających z umowy w terminie określonym w wezwaniu do zapłaty (§ 7 ust.1).

Rzeczywista roczna stopa oprocentowania kredytu wynosiła 4,80% (§ 13 ust. 1).

Z tytułu udzielonego kredytu bank pobierał od kredytobiorcy, m.in. opłatę z tytułu ustanowienia zabezpieczenia w postaci ubezpieczenia kredytowanego wkładu własnego w wysokości na dzień zawarcia umowy kredytu 3,50% kwoty ubezpieczonego kapitału za okres 60 miesięcy, wynoszącej 3.471,80 zł (§ 13 ust. 2 pkt. 2) lit. c)).

W umowie postanowiono, że w sprawach nieuregulowanych w umowie ma zastosowanie Regulamin kredytu hipotecznego i budowlanego (§ 17 ust. 1).

Kredytobiorca potwierdził w umowie odbiór jednego egzemplarza umowy i Regulaminu (§ 18 ust. 2) (umowa k. 47-50v).

Wraz z umową kredytu kredytobiorca podpisał oświadczenie o poddaniu się egzekucji (oświadczenie k. 164).

Zgodnie z postanowieniami Regulaminu kredytu hipotecznego i budowlanego, kredyty w walutach wymienialnych wypłacane są w złotych, przy zastosowaniu kursu kupna, waluty obowiązującego w banku w chwili wypłaty (§ 37 ust. 1). Kredyty w walutach wymienialnych spłacane są (1) w złotych, przy zastosowaniu kursu sprzedaży waluty obowiązującego w banku w chwili spłaty lub (2) w walucie w której zostały udzielone (§ 37 ust. 2).

Odsetki prowizje oraz opłaty naliczane są w walucie kredytu i podlegają spłacie w walucie kredytu lub w złotych, w zależności od postanowień umowy kredytu, przy zastosowaniu kursu sprzedaży walut obowiązującego w banku w chwili spłaty. W przypadku kredytu w walucie wymienialnej, w celu ustalenia całkowitego kosztu i łącznej kwoty kosztów kredytu, stosuje się kurs sprzedaży waluty kredytu, obowiązujący w banku w chwili ustalenia kosztu. W przypadku konieczności ustalenia w walucie wysokości kosztu podanego w złotych bank stosował kurs kupna waluty kredytu, obowiązujący w banku w chwili ustalenia kosztu (§ 38 ust. 1 i 2).

Kredyt mógł być wielokrotnie przewalutowywany (§ 39 ust. 1).

W przypadku kredytów walutowych lub kredytów przeznaczonych na spłatę kredytu walutowego mogła wystąpić różnica pomiędzy udzieloną, a przewidzianą do wypłaty kwotą kredytu wyrażoną w złotych, wynikającą z różnicy kursów walut. Ryzyko wystąpienia różnic kursowych ponosił kredytobiorca (§ 40 ust. 1).  Kredytobiorca zobowiązał się do pokrycia ewentualnej różnicy pomiędzy kwotą kredytu przeliczoną na złote po kursie kupna obowiązującym w dniu złożenia wniosku o kredyt, a kwotą kredytu przeliczoną na złote po kursie kupna z dnia wypłaty kredytu, niezbędną do zamknięcia inwestycji (§ 40 ust. 2). Nadwyżka z tytułu różnic kursowych miała zostać wypłacona kredytobiorcy (§ 40 ust. 3) (Regulamin kredytu hipotecznego i budowlanego k. 52-58v, k. 166-174).

Kredyt został wypłacony kredytobiorcy na podstawie składanych dyspozycji wypłaty kredytu w następujących terminach i wysokościach: 2 grudnia 2008 r. w kwocie 109.285 zł, co stanowiło równowartość kwoty 44.134,16 CHF (kurs 2,4762), 13 lutego 2009 r. w kwocie 54.642 zł, co stanowiło równowartość kwoty 17.948,95 CHF (kurs 3,0443), 15 maja 2009 r. w kwocie 54.642 zł, co stanowiło równowartość kwoty 18.829,73 CHF (kurs 2,9019), 14 sierpnia 2009 r. w kwocie 54.642 zł, co stanowiło równowartość kwoty 20.711,85 CHF (kurs 6382), 13 listopada 2009 r. w kwocie 54.642 zł, co stanowiło równowartość kwoty 20.515,11 CHF (kurs 2,6635), 15 lutego 2010 r. w kwocie 36.430 zł, co stanowiło równowartość kwoty 13.583,65 CHF (kurs 2,6819), 15 lutego 2010 r. w kwocie 73.283,11 zł, co stanowiło równowartość kwoty 27.325,07 CHF (kurs 2,6819) (zaświadczenie wraz z załącznikami k. 67-72v, dyspozycje k. 176-181, zaświadczenie k. 213).

Oprocentowanie kredytu w dniu jego uruchomienia wynosiło 4,1350% (zaświadczenie k. 212).

  nie miał zastrzeżeń co do sposobu uruchomienia kredytu (przesłuchanie powoda  k. 237v-239).

Dnia 7 czerwca 2011 r. strony zawarły aneks nr 1 do umowy kredytu dokonując zmiany w zakresie brzmienia § 6 ust. 1 pkt 1 umowy (aneks nr 1 k. 59).

Aneksem z dnia 17 lutego 2014 r. strony ustaliły, iż spłata kredytu będzie następowała w walucie CHF oraz sprecyzowały sposób ustalania spreadu walutowego i kursów sprzedaży i kupna walut (aneks k. 60-62).

W okresie od dnia 5 listopada 2008 r. do dnia 29 lipca 2020 r.   wpłacił na rzecz banku kwotę 103.397,09 zł i 41.404,14 CHF tytułem spłaty rat kapitałowo – odsetkowych. Tytułem ubezpieczenia pomostowego pobrano kwotę 7.916,55 zł, zaś tytułem ubezpieczenia niskiego wkładu pobrano kwotę 6.363,78 zł (zaświadczenie wraz z załącznikami k. 67-72v, historia rachunku k. 183-205v, załączniki do zaświadczenia k. 211v).

Kredyt jest spłacany przez   we franku szwajcarskim (przesłuchanie powoda  k. 237v-239).

Dnia 12 sierpnia 2020 r  skierował do banku reklamację wskazując, iż w umowie bank zawarł klauzule o charakterze abuzywnym, prowadzące do nieważności umowy kredytu. Jednocześnie wezwał do zapłaty na jego rzecz kwoty 103.397,09 zł i 41.404,14 CHF tytułem spłaty rat kapitałowo – odsetkowych i kwoty 6.363,78 zł tytułem refinansowania składek ubezpieczenia niskiego wkładu własnego wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w płatności liczonymi od dnia wymagalności ww. roszczenia, w terminie 14 dni od otrzymania wezwania (reklamacja k. 63-64v). Reklamacja została przez bank przyjęta 25 sierpnia 2020 r. (pismo pozwanego k. 65-66v).

BNP Paribas Bank Polska S.A w odpowiedzi na powyższe pismo dnia 7 września 2020 r. wskazał, iż umowa zawarta między stronami jest ważna i nie zawiera postanowień niedozwolonych (pismo pozwanego k. 65-66v).

  jest świadomy zmiany kursów walut oraz zależności jakie ich dotyczą (przesłuchanie powoda  k. 237v-239).

 

Fakty w powyższym kształcie, zostały przez Sąd ustalone w oparciu o dowody  zgromadzone na potrzeby niniejszego postępowania, w zakresie w jakim został powołany w toku dotychczasowych ustaleń. W szczególności Sąd oparł się o dokumenty złożone do akt sprawy, w tym wydruki, (art. 243 2 k.p.c, art. 309 k.p.c.), których prawdziwość nie była w większości kwestionowana przez żadną ze stron, Sąd zaś nie znalazł podstaw, by czynić to z urzędu. Sąd oparł się nadto na przeprowadzonym w sprawie dowodzie z przesłuchania powoda.

W zakresie, w jakim złożone do akt dokumenty oraz wydruki, nie zostały powołane w toku rekonstrukcji stanu faktycznego, została przez Sąd pominięta jako irrelewantna dla rozstrzygnięcia sprawy w rozumieniu art. 227 k.p.c.

Pominięciu na podstawie art. 2352 § 1 pkt. 2 k.p.c. podlegały zgłoszone wnioski o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego (k. 239v). W ocenie Sądu dowód ten nie był istotny dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Wysokość kwot zapłaconych pozwanemu przez powoda nie budziła wątpliwości Sądu, gdyż wynikała wprost z dokumentu wytworzonego przez bank i przez niego nie zaprzeczonego co do materialnej prawidłowości. Ponadto w piśmie z 15 września 2021 r. (k.226) pozwany wskazał, że nie kwestionuje wyliczeń powoda pod względem matematycznym.

Sąd dopuścił dowód z przesłuchania stron, z ograniczeniem do przesłuchania powoda (art. 299 k.p.c. w zw. z art. 302 § 1 k.p.c.). Odnosząc się do oceny zeznań powoda, Sąd miał na uwadze, iż dowód w tym zakresie ze swej istoty ma subsydiarny charakter i powinien być oceniony z ostrożnością jako, że strona powodowa niewątpliwie była bezpośrednio zainteresowana uzyskaniem korzystnego dla siebie rozstrzygnięcia. Tak przeprowadzony dowód dostarczył jednak istotnych informacji na okoliczności związane z zawarciem przedmiotowej umowy, w tym w szczególności motywacji, jaką kierował się powód zawierając umowę i jak wyglądała procedura udzielenia kredytu. W ocenie Sądu, relacja przedstawiona przez powoda była relacją wiarygodną, powód w sposób przekonujący wypowiadał się co do motywów, jakimi kierował się zawierając umowę z poprzednikiem prawnym pozwanego.

W ocenie Sądu zgromadzony w sprawie materiał dowodowy był wystarczający do rozstrzygnięcia sprawy, a okoliczności na które miały zostać przeprowadzone dowody, z uwagi na stwierdzenie przez Sąd, iż przedmiotowa umowa jest nieważna, nie miały istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.

 

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo w zakresie roszczenia głównego podlegało uwzględnieniu.

Nie budzi wątpliwości, iż intencją stron postępowania było zawarcie umowy kredytu tj. uzyskanie przez powoda od pozwanego środków pieniężnych na sfinansowanie określonego celu – sfinansowania nabycia lokalu mieszkalnego przeznaczanego dla powoda na własne potrzeby mieszkaniowe. Wprost wynika to z twierdzeń podanych w toku sprawy, a także z dokumentów wytworzonych wcześniej, w tym przede wszystkim umowy tak określonej.

Stan sprawy uzasadnia przyjęcie, że powód występował wobec pozwanego jako konsument w rozumieniu art. 221 k.c.

Konsumentem można być wyłącznie w zakresie czynności prawnych niezwiązanych bezpośrednio z własną działalnością gospodarczą lub zawodową. Decyduje brak związku danej czynności z wymienioną działalnością, a nie to, czy taka działalność jest w ogóle prowadzona przez osobę dokonującą czynności prawnej. Do uznania, że mamy do czynienia z konsumentem, wystarczy brak bezpośredniego związku czynności z działalnością gospodarczą lub zawodową; istnienie pośredniego związku nie wyklucza zatem uznania danej osoby za konsumenta (K. Osajda (red.), P. Mikłaszewicz, Kodeks cywilny, Komentarz, Legalis).

Cel jakim zasadniczo powinien kierować się konsument to zaspokajanie potrzeb własnych, osobistych, prywatnych podmiotu, jego rodziny, domowników, zapewnienie funkcjonowania gospodarstwa domowego. By czynność miała konsumencki charakter powinna pozostawać w określonej relacji z rolą społeczną konsumenta (wyrok SN z 26 września 2007 r., IV CSK 122/07, M. Spół. 2008, nr 1, s. 48, wyrok SA w Warszawie z 28 kwietnia 2015 r., VI ACa 775/14, LEX nr 1712704). Uprawnione jest zatem stwierdzenie, że konsumentem nie jest osoba podejmująca działania niezwiązane bezpośrednio z konsumpcją dóbr.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego wyrażono zasługujący na podzielenie pogląd, że normatywna definicja konsumenta wynikająca z art. 221 k.c. nie odnosi się do cech osobowych konkretnego podmiotu, w tym jego wiedzy i doświadczenia, a ocenie statusu konsumenta nie powinny służyć okoliczności pozaustawowe, nie wynikające z tego przepisu (por.m.in. wyroki SN z 17 kwietnia 2015 r., I CSK 216/14, Glosa 2016, nr 3, str. 66, z 13 czerwca 2013 r., II CSK 515/11, nie publ., z 13 czerwca 2012 r., II CSK 515/11, nie publ., i z 08 czerwca 2004 r., I CK 635/03, nie publ.).

Powyższy status przysługuje zatem powodowi – brak jest jakichkolwiek przesłanek pozwalających przyjąć, że sporny kredyt finansował jego potrzeby zawodowe.

Przymiotu konsumenta nie odbiera także powodowi fakt zamieszkiwania i zarobkowania za granicą. Kwestia ta nie ma w istocie znaczenia dla rozstrzygnięcia w sprawie. Uzyskiwanie przez   dochodów w euro nie skutkuje tym, iż nie korzysta on z ochrony prawnej, w tym tej obejmującej konsumentów. Nie sposób też uznać, że ten fakt prowadzi do zniwelowania naruszenia interesów powoda jako konsumenta, skoro kredyt był mu postawiony do dyspozycji w walucie polskiej a jego rozliczenie odbywało się pomiędzy wartościami wyrażonymi w walucie szwajcarskiej i polskiej.

Dalej Sąd wziął pod uwagę, iż normy wynikające z art. 3851-3853 k.c. mają charakter szczególny w stosunku do tych przepisów, które mają ogólne zastosowanie do kształtowania przez kontrahentów treści umowy w tym 58 k.c. Stanowią bowiem implementację Dyrektywy nr 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich, co rodzi określone konsekwencje dla ich wykładni. Przede wszystkim musi ona prowadzić do takich rezultatów, które pozwolą urzeczywistnić cele dyrektywy.

W sytuacji kolizji art. 58 k.c. i 3851 k.c. należy co do zasady dać pierwszeństwo drugiemu z rzeczonych przepisów traktując go jako lex specialis w zakresie ochrony konsumenckiej, względem ogólnych regulacji kodeksowych. Przy czym w niniejszej sprawie w istocie nie zachodzi konkurencja pomiędzy skutkami sankcji z tychże norm z punktu widzenia ochrony konsumenta. Przeciwnie skutki te są komplementarne, a wynikiem ich zaistnienia jest przyjęcie, że sporna umowa nie wiąże powoda, a spełnione w jej wykonaniu świadczenia nie miały podstaw prawnych.

Bezsporne pomiędzy stronami było samo zawarcie – w istocie złożenie podpisów przez za kredytobiorcę i za pozwanego na dokumencie umowy kredytu z dnia 5 listopada 2008 r. Sporna nie była także okoliczność zawarcia umowy. Niewątpliwie jednak osią sporu była w niniejszym postępowaniu sama treść umowy, a konkretnie postanowień wskazanych przez powoda jako abuzywnych i wynikające z nich konsekwencje.

Indywidulana ocena stosunku prawnego istniejącego pomiędzy stronami                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                          odnosi się do chwili zawarcia umowy, co wprost wynika z normy z art. 3852 k.c., który to przepis nakazuje ponadto rozważenie jej treści, okoliczności zawarcia oraz uwzględnienie umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem badania. W niniejszej sprawie znaczenia nie ma zatem sposób i skutki wykonywania umowy. Takie ujęcie mogło by powodować powstawanie i ustawanie stanu abuzywności danej umowy. W konsekwencji ostateczna ocena stosunku prawnego byłaby możliwa dopiero po wykonaniu przez jego strony wszystkich obowiązków i realizacji wszystkich zobowiązań. To zaś przeczyłoby jednemu z założeń wyrażonych dyrektywą nr 93/13, tj. bieżącej lub uprzedniej, a nie aposteriorycznej kontroli umowy pod kątem nieuczciwych postanowień. Art. 6 tego aktu prawnego, a za nim art. 3581 § 2 k.c. wyrażają bowiem jednoznaczną zasadę, że niedozwolone postanowienie w umowie nie wiąże konsumenta, natomiast strony tej umowy są nią związane w pozostałym zakresie. Ponadto niedozwolone postanowienie umowne jest eliminowane z konstrukcji danego stosunku prawnego na zasadzie ex lege i ex tunc. Orzeczenie sądu, także przy przesłankowym badaniu abuzywności postanowień umownych w sprawie o świadczenie, ma zatem charakter deklaratoryjny. To wszystko zaś skutkuje tym, iż bezprzedmiotowe pozostają zarzuty odnoszące się do sposobu wykonywania przedmiotowej umowy oraz jej uciążliwości ekonomicznej dla konsumenta w szczególności w odniesieniu do hipotetycznej sytuacji związania umową kredytu bez elementu walutowego.

Literalna treść, w tym tytuł, umowy zawartej dnia 5 listopada 2008 r. wskazuje, iż stanowi ona umowę o kredyt w rozumieniu art. 69 ust. 1 ustawy Prawo bankowe. Z treści tego dokumentu w sposób niebudzący wątpliwości wynika, iż powód jako kredytobiorca miał otrzymać od pozwanego jako kredytodawcy równowartość kwoty 163.048,52 CHF z przeznaczeniem na cel mieszkaniowy. Tak ujęta treść umowy nie była przedmiotem sporu. Odnosił się on zaś do postanowień zawartych w § 1 ust. 1, § 2 ust. 3 pkt 2) lit. c), § 2 ust. 5 lit. f), § 6 ust. 2 i § 13 ust. 2 pkt 2) lit. c) umowy oraz postanowień § 37, § 38  oraz § 40 Regulaminu.

Na mocy umowy bank literalnie udzielił kredytobiorcy kredytu w kwocie 163.048,52 CHF, a kredytobiorca zobowiązał się do jego wykorzystania zgodnie z warunkami umowy (§ 1 ust. 1). W myśl § 37 ust. 1 Regulaminu kredytu w walutach wymienialnych wypłacane są w złotych, przy zastosowaniu kursu kupna, waluty obowiązującego w banku w chwili wypłaty.

Konieczne w tym miejscu wydaje się przywołanie kierunku wykładni art. 4 ust. 2 dyrektywy nr 93/13 wynikającej z wyroku Trybunału Sprawiedliwości z 30 kwietnia 2014 r., C-26/13 (Árpád Kásler, Hajnalka Káslerné Rábai v. OTP Jelzálogbank Zrt) i sprowadzającej się do stwierdzenia, że za warunki umowy, które mieszczą się w pojęciu określenia głównego przedmiotu umowy w rozumieniu tego przepisu, należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę. Natomiast warunki, które wykazują charakter posiłkowy względem warunków definiujących samą istotę stosunku umownego, nie mogą być objęte pojęciem określenia głównego przedmiotu umowy w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy. Przywołane zaś wyżej postanowienie umowy łączącej strony oraz Regulaminu, co do których oceny pozostają one w sporze, spełniają wskazane przez Trybunał cechy. Wydaje się, że przeszkodą dla istnienia i wykonywania spornej umowy byłoby usunięcie z dokumentów ją tworzących postanowień denominacyjnych zawartych w § 1 ust. 1 umowy w zw. z § 37 ust. 1 Regulaminu.

Podobnie należy ocenić postanowienie zawarte w § 4 ust. 1 zd. 2 umowy oraz § 37 ust. 2 w zw. z § 38 ust. 1 Regulaminu, które ostateczną wysokość zobowiązania kredytodawcy do wypłaty i kredytobiorcy do spłaty uzależniają od zmiany kursów walut banku oraz spreadu walutowego w trakcie okresu kredytowania. Dotykają one bowiem bezpośrednio najważniejszej cechy konkretnego kredytu, tj. wysokości zobowiązania. Jakkolwiek strony umówiły się, że kwota kredytu zostanie postawiona do dyspozycji kredytobiorcy w walucie polskiej to nie umówiły się co do wartości tego elementu kredytu.

Zważyć jednocześnie należy, iż niezalenie od uznania powyższych postanowień za konstytuujące świadczenia główne w rozumieniu art. 3851 § 1 k.c. to wobec swojej niejednoznaczności podlegają ocenie poprzez normę z tego artykułu. Takie zaś ukształtowania umowy z powierzeniem ustalania istotnego z jej punktu widzenia  wskaźnika ekonomicznego jednej ze stron – przedsiębiorcy, narusza dobre obyczaje  i rażąco narusza interes powoda jako konsumenta.

Treść umowy kredytowej wysokość zobowiązania stron od kształtowanych jednostronnie przez bank tabel kursowych. Wysokość tego zobowiązania stanowi zaś świadczenie główne stron, a zarazem element przedmiotowo istotny umowy (art. 69 ust. 1 Prawa bankowego).  To w konsekwencji skutkuje tym, że ewentualna eliminacja wskazanych postanowień przy przyjęciu obowiązywania umowy w pozostałym zakresie, nie jest dopuszczalna. 

Stan faktyczny w sprawie nie pozwala na przyjęcie, że powód uzgodnił indywidualnie z pozwanym jakiekolwiek postanowienia umowy, a w szczególności te będące przedmiotem sporu w sprawie. Przeciwnie, z przesłuchania powoda  , wynika, że nie miał oni możliwości wprowadzenia do umowy zmian, gdyż warunki oferowanego kredytu zostały wobec niego sformułowane jednostronnie przez pozwanego. Projekt tekstu umowy został zatem przedstawiony na zasadzie formularza i w sposób adhezyjny przez niego zaakceptowany. Z całą pewnością nie wprowadzono ich do treści umowy z inicjatywy kredytobiorcy i nie były one poddane negocjacjom. Pozwany nie wykazał zatem, choć z mocy art. 3851 § 4 k.c., to na nim ciążyła ta powinność, omawianej aktualnie okoliczności, która prowadziłaby do unicestwienia żądania powoda. Sąd nie ma zaś wątpliwości, że indywidualne uzgodnienie postanowienia oznacza rzeczywisty i aktywny wpływ konsumenta na daną część umowy, a nie tylko jego bierną akceptację tejże części. Tego rodzaju uzgodnienia nie stanowi złożenie podpisu wyrażającego wolę związania się umową, której treść została zaproponowana przez drugą, z reguły silniejszą stronę. Wprawdzie taki sposób zawierania umów jest dopuszczany i co więcej – najbardziej typowy przy obrocie pomiędzy przedsiębiorcami, a konsumentami. Sam w sobie nie jest natomiast wyrazem aktywności strony przystępującej do umowy, która zazwyczaj bezrefleksyjnie wiąże się jej postanowieniami, lecz jednocześnie otwiera on drogę do badania tak wykreowanego stosunku prawnego w oparciu o art. 3851 k.c. Przejawem owej aktywności powoda nie są zatem także jego oświadczenia. Nie wynika z niego w żaden sposób by miał realny wpływ na treść umowy.

Dokonane powyższej rozważania prowadzą do wniosku, iż w niniejszej sprawie nie występują negatywne przesłanki do przeprowadzenia indywidualnej kontroli umowy łączącej strony w kontekście wymogów z art. 3851 k.c.

Jak już wskazano wyżej – stosunek prawny łączący strony ma cechy umowy kredytu, choć jak Sąd ostatecznie przyjął – nie w sposób wystarczający do takiej jego kwalifikacji. Walutą tego kredytu jest frank szwajcarski. Opiewa na niego bowiem wprost umowa jednocześnie określając choć nie kwotowo, że kredyt zostanie postawiony powodowi do dyspozycji w walucie polskiej. Nie budzi też wątpliwości, iż powód przystępując do umowy oczekiwał kwoty w złotych polskich, taką też zresztą otrzymał.

Treść umowy nie przewidywała dokonywania pomiędzy stronami obrotu walutowego, tj. sprzedawania, kupowania czy też zapłaty w walucie obcej. Pozwany jako bank był co prawda uprawniony do dokonywania skupu i sprzedaży wartości dewizowych oraz rozliczeń w obrocie dewizowym, tj. czynności przewidzianych w art. 5 ust. 2 pkt 7 i 10 ustawy Prawo bankowe, a także obowiązany z mocy art. 111 ust. 1 pkt 4 tej ustawy do publikowania stosowanych kursów walutowych. Jednakże te uprawnienia i obowiązek nie są związane w żaden sposób z ocenianą umową i w istocie nie były przewidziane w jej treści jako te które pozwany będzie wykonywał wobec powoda w ramach umowy kredytowej czy obok niej.

Waluta szwajcarska pełni zatem i w ocenianej umowie rolę miernika wartości. Równie dobrze mogłaby być zastąpiona innym wymiernym pieniężnie dobrem. W takim wypadku możliwe byłoby, bowiem odnoszenie kwoty kredytu i poszczególnych jego rat do wartości tych rzeczy i określanie wysokości świadczeń obciążających kredytobiorcę. Nie oznaczałoby to przy tym, że dochodziłoby do faktycznego obrotu tymi dobrami pomiędzy stronami umowy kredytu, a jedynie do ustalenia ich wartości i zestawiania jej z wysokością kredytu. Zależność ta pokazuje także wyraźnie, iż z punktu widzenia kredytobiorcy, a tym samym i w niniejszej sprawie, nie ma znaczenia sposób zapewnienia sobie finasowania akcji kredytowej przez bank, to jest podjętych przez niego czynności, w tym transakcji także na rynku instrumentów finansowych, służących zbilansowaniu kwot udzielonych kredytów. Kwestia ta leży całkowicie poza sferą oceny umowy kredytowej i w żaden sposób nie obciąża nie tylko konsumenta, ale także żadnego kredytobiorcy. Kontrola tego zakresu działalności przysługuje, bowiem organom i podmiotom sprawującym nadzór nad funkcjonowaniem banków. Zbędne zatem i bezprzedmiotowe byłoby badanie tej okoliczności przez Sąd w niniejszej sprawie.

Podsumowując tę część rozważań, można dla porządku przywołać wyrok Trybunału Sprawiedliwości z dnia 4 grudnia 2015 r. w sprawie C-312/14 (Banif Plus Bank Zrt. przeciwko Mártonowi Lantosowi i Mártonné Lantos), który udzielił odpowiedzi na pytanie, czy transakcje dokonywane przez instytucję kredytową, polegające na wymianie kwot denominowanych w walucie obcej na walutę krajową, w celu obliczenia kwot kredytu i zwrotu, zgodnie z postanowieniami umowy kredytu dotyczącymi kursów wymiany, mogą zostać zakwalifikowane do „usług inwestycyjnych i działalności inwestycyjnej” w rozumieniu art. 4 ust. 1 pkt 2 dyrektywy nr 2004/39. Orzekł w związku z tym, że jedyną funkcją takich transakcji jest posłużenie za sposoby wykonania istotnych zobowiązań płatniczych z umowy kredytu, czyli udostępnienie kapitału przez kredytodawcę i zwrot tego kapitału wraz z odsetkami przez kredytobiorcę. Celem tych transakcji nie jest realizacja inwestycji, gdyż konsument zamierza wyłącznie uzyskać fundusze na nabycie dobra konsumpcyjnego lub świadczenie usługi, a nie na przykład zarządzać ryzykiem kursowym czy spekulować kursami wymiany walut obcych. Nie wydaje się, aby transakcje wymiany, jakich dokonuje instytucja kredytowa, zawierając umowę kredytu taką jak ta będąca przedmiotem postępowania głównego, stanowiły obrót skutkujący zawarciem transakcji dotyczącej jednego lub większej liczby instrumentów finansowych. Jedynym celem takich transakcji wymiany wydaje się bowiem umożliwienie udzielenia i zwrotu kredytu.

W związku z tym w sprawie niniejszej nie istnieje potrzeba dokonania oceny stosunku prawnego stron w kontekście zasad wynikających z dyrektywy nr 2004/39/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 21 kwietnia 2004 r. w sprawie rynków instrumentów finansowych zmieniająca dyrektywę Rady 85/611/EWG i 93/6/EWG i dyrektywę 2000/12/WE Parlamentu Europejskiego i Rady oraz uchylająca dyrektywę Rady 93/22/EWG.

Dokonując zatem badania umowy stron pod kątem przesłanek określonych w art. 3851 § 1 k.c. Sąd zważył, jak niżej:

Umowa poprzez treść § 1 ust. 1 w zw. z § 37 ust. 1 Regulaminu , wprowadza mechanizm polegający na odniesieniu kwoty 163.048,52 CHF do złotego. Kontrahenci w tych jednostkach redakcyjnych dokumentu umowy, ani w żadnych innych, nie wprowadzili (choć określenie to odnosi się do nie dalej idącej aktywności powoda, niż akceptacja przedstawionego projektu umowy) dodatkowych postanowień regulujących kurs waluty szwajcarskiej jako wartość stałą – „sztywno” powiązaną ze złotym polskim (co zapewne nie miało by sensu z punktu widzenia potrzeb waloryzacji), jak również nie ustalili sposobu każdorazowego ustalania wartości tej waluty w odniesieniu do złotego. Umowa w związku z Regulaminem zawiera postanowienie (§ 1 ust. 1 umowy oraz § 37 ust. 1 Regulaminu), tym samym które dyskwalifikuje ją jako ważny stosunek prawny, skoro zakłada dokonywanie przeliczeń parametrów będących istotnymi elementami umowy według nieokreślonych wówczas kryteriów, mających być skonkretyzowanymi dopiero w przyszłości jednostronnie i arbitralnie przez pozwanego.

Uderzające jest przy tym swoiste niedoregulowanie (niedopowiedzenie) dalszego ciągu wskazanego wyżej mechanizmu. O ile bowiem nie budzi wątpliwości sposób denominacji, to nie jest umówiony między stronami jej punkt kluczowy – ustalenie kursu kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego. Jako godzące w interesy strony powodowej należy ocenić odwołanie do kursów walut obowiązujących u pozwanego. Umowa nie wskazuje bowiem, poza określeniem stosowania kursów kupna oraz kursów sprzedaży, jakiego rodzaju są to kursy, czy ustalane są wyłącznie na potrzeby rozliczeń kredytowych, czy także dla działalności kantorowej lub innej mającej za przedmiot obrót walutowy. Ponadto i przede wszystkim, umowa w żadnej mierze nie określa sposobu ustalania kursu waluty, tj. nie odwołuje się do obiektywnych, sprawdzalnych i niezależnych od banku (jak również powoda) kryteriów, o których wiedza byłaby dostępna dla kredytobiorcy. Umowa nie zawiera także uprawnienia kredytobiorcy do uczestnictwa, w szczególności na zasadach równości, w każdorazowym ustalaniu kursu, w tym wypadku franka szwajcarskiego. Ostatnie z tych zastrzeżeń w sposób oczywisty jest trudne, czy wręcz niemożliwe do wprowadzenia z uwagi na zasady zarządzania instytucją bankową i skalę jej działalności. Pokazuje to jednak, iż kredytobiorcy – tutaj konsument – po zawarciu umowy nie dysponuje wpływem na ukształtowanie i wykonywanie kluczowego z jego, tj. ekonomicznego punktu widzenia, elementu stosunku prawnego. Z drugiej strony zaś bank nie ma wyznaczonych kontraktowo żadnych ram i odniesień przy ustalaniu kursu waluty. W konsekwencji umowa przyznaje mu w tym zakresie pełną dowolność. Treść tejże umowy oraz Regulaminu pozwala zatem na ustalenie kursu złotego do franka szwajcarskiego na dowolnym poziomie.

Powyższego nie sanuje treść art. 5 ust. 2 pkt 7 ustawy Prawo bankowe w związku z art. 11 ust. 2 ustawy z 27 lipca 2002 r. Prawo dewizowe. Niewątpliwie bank prowadzi działalność kantorową polegającą ma kupnie i sprzedaży wartości dewizowych. W tych ramach pozwany zatem może samodzielnie ustalać kursy tych wartości. Jednakże to uprawnienie nie podlega transpozycji do umowy kredytowej. Czym innym jest bowiem oferowanie sprzedaży lub kupna walut obcych, a czym innym dokonywanie waloryzacji kwoty kredytu do waluty obcej. W pierwszym przypadku bank ustala kursy wobec potencjalnych przyszłych kontrahentów, którzy dopiero mają zawrzeć z nim określoną umowę w ramach obrotu walutowego. Grają zatem tutaj rolę czynniki rynkowe i o ile oferta banku nie jest z tego punktu widzenia korzystna dla uczestników tego obrotu, to nie dochodzi do nawiązania stosunku prawnego. Kontrahent banku ma uprzednią wiedzę co do kursu danej waluty i w zależności od tego, dopiero na tym etapie przystępuje do umowy bądź nie. W przypadku zaś badanym w niniejszej sprawie, stosunek prawny już istnieje pomiędzy stronami i dopiero w jego trakcie kredytobiorca jest stawiany przed faktem dokonanym – ustalonym każdorazowo jednostronnie przez bank kursem, którego nie ma możliwości zweryfikować i go zmienić. Wyłącznie zatem w rękach banku pozostawione jest kształtowanie treści umowy już po jej zawarciu i w czasie jej wykonywania. Dotyczy to przy tym elementu, który pośrednio wpływa na zakres obowiązku zapłaty przez powoda, a więc aspektu ostatecznie dla niego najważniejszego przy wykonywaniu umowy kredytu.

Bez znaczenia pozostaje również, że w okresie objętym żądaniem pozwu, kursy franka szwajcarskiego przyjmowane przez pozwanego nie odbiegały od tych funkcjonujących na rynku, czy średniego kursu ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski, który w istocie nie ma charakteru kreacyjnego, a pochodny m.in. od danych przedstawianych przez pozwanego. Istotny jest bowiem, co już wskazano wyżej, sposób umownego ukształtowania praw i obowiązków konsumenta a nie sposób wykonywania danej umowy.

Oceny, czy postanowienie umowne jest niedozwolone (art. 3851 § 1 k.c.), dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy (uchwała składu 7 sędziów SN z 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17).

Ponadto z przyczyn oczywistych, nie można ocenić stosunku przyszłych kursów ustalanych przez pozwanego do realiów rynkowych, a zatem w takiej płaszczyźnie nie należy dokonywać badania ewentualnej abuzywności umowy.

Zważyć przy tym także należy, iż przewidziany przez umowę zwrot kredytu polega na pobieraniu kwot kolejnych rat przez pozwanego z rachunku strony powodowej (§ 4 ust. 7 umowy). Kredytobiorca zatem nie uczestniczy bezpośrednio i czynnie w akcie zapłaty. W związku z tym nie ma możliwości reakcji na obliczenia dokonane przez bank.

Powyższej oceny nie narusza zmiana stanu prawnego wynikająca z ustawy z 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw, która weszła w życie 26 sierpnia 2011 r. W ten sposób do art. 69 ust. 2 ustawy Prawo bankowe dodano pkt 4a stanowiąc, iż elementem umowy kredytu w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, mają być szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie, którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Ponadto ustawodawca w art. 4 powyższej ustawy nowelizującej ustalił, iż w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b ustawy, o której mowa w art. 1, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone – do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki. Z tego zaś, a w szczególności z jednoznacznego brzmienia ostatniego zdania wynika, że nie nastąpiła z mocy samego prawa zmiana treści zawartych uprzednio umów i nie doszło w ten sposób do usunięcia istniejącego wcześniej stanu abuzywności.

Powyższe zapatrywanie podziela także chociażby Sąd Apelacyjny w Warszawie (uzasadnienie wyroku z 7 maja 2013 r., VI ACa 441/13, Lex nr 1356719), który dodatkowo zwraca uwagę, iż fakt dokonania wskazanej nowelizacji potwierdza dostrzeżenie również przez ustawodawcę, że opisany wyżej mechanizm waloryzacji jest sprzeczny z dobrymi obyczajami i narusza w sposób rażący interesy konsumenta.

Sąd przyjął, iż postanowienia umowy wtedy kształtują prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają interesy konsumenta jeśli zaburzają lub niweczą równowagę kontraktową stron, bądź zmierzają do wprowadzenia konsumenta w błąd, wykorzystując jego zaufanie. Rażące naruszenie interesów konsumenta polega na nieusprawiedliwionej dysproporcji praw i obowiązków na niekorzyść konsumenta. Sprzeczne z dobrymi obyczajami są te postanowienia wzorca umownego, które kształtują prawa i obowiązki konsumenta, nie pozwalając na realizację takich wartości jak szacunek wobec partnera, uczciwość, szczerość, zaufanie, lojalność i rzetelność (Sąd w tym zakresie odwołuje się do rozważań SA w Warszawie zawartych w uzasadnieniach wyroków z 26 kwietnia 2013 r., I ACa 1571/12, Lex nr 1339417; 10 maja 2013 r., VI ACa 1479/12, Lex nr 1335771; 18 czerwca 2013 r., VI ACa 1698/12, Lex nr 136942 i 13 marca 2014 r., VI ACa 1733/13, Lex nr 1454669).

Sąd bierze także pod uwagę wywody zawarte w uzasadnieniu przywołanego już wyroku Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 14 maja 2015 r. – I ACa 16/15, który akceptując rozważania Sądu pierwszej instancji zważył, że dobre obyczaje prowadzą do wymagania od przedsiębiorcy wysokiego poziomu świadczonych usług oraz stosowania we wzorcach umownych takich zapisów, aby dla zwykłego konsumenta były one jasne, czytelne i proste, a ponadto by postanowienia umowne w zakresie łączącego konsumenta z przedsiębiorcą stosunku prawnego należycie zabezpieczały interesy konsumenta i odwzorowywały przysługujące mu uprawnienia wynikające z przepisów prawa. Jako sprzeczne z dobrymi obyczajami kwalifikowane są w szczególności wszelkie postanowienia, które zmierzają do naruszenia równorzędności stron umowy, nierównomiernie rozkładając uprawnienia i obowiązki między partnerami stosunku obligacyjnego. Natomiast o rażącym naruszeniu interesów konsumenta można mówić w przypadku prawnie relewantnego znaczenia tego nierównomiernego rozkładu praw i obowiązków stron umowy. Sąd Apelacyjny za abuzywne uznał postanowienie kreujące mechanizm, że kwota kredytu udzielonego w złotych polskich jest przeliczona na franki szwajcarskie według kursu kupna tej waluty określonego na podstawie jej kursu z tabeli kursowej banku z dnia i godziny uruchomienia kredytu. Za takie też uznał postanowienie, z którego wynika, że rata kredytu spłacana jest przez klienta w złotych polskich, po uprzednim przeliczeniu raty według kursu sprzedaży franków obowiązującego na dzień spłaty w tabeli banku. W ten sposób zatem bank przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem franka szwajcarskiego poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu sprzedaży franka szwajcarskiego. Jednocześnie prawo banku do ustalania – kursu waluty w świetle zawartej przez strony umowy nie doznawało żadnych formalnych – ograniczeń. W umowie nie wskazano bowiem kryteriów kształtowania kursu.

Przedstawiona w cytowanej sprawie ocena, jest w istocie zbieżna z dokonaną przez Sąd w niniejszej sprawie.

Wadliwość tak skonstruowanej umowy ostatecznie dostrzegł także sam ustawodawca poprzez przyjęcie powołanej wyżej ustawy z 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw.

Nie można przy tym czynić zarzutu powodowi, iż zawierając przedmiotową umowę dążył do poprawienia swojej sytuacji ekonomicznej. Jest to bowiem naturalny i oczywisty cel każdego uczestnika rynku, w tym konsumenta. Nie może też uchodzić uwadze fakt, iż umowa zawarta przez powoda nie była nietypowa i rzadka na rynku. Przeciwnie w powszechnym przekonaniu umowy kredytowe indeksowane lub waloryzowane kursem zwłaszcza franka szwajcarskiego były powszechnie oferowane i oceniane jako „tańsze i bezpieczniejsze”. Takie też zapewnienie otrzymał powód. Dlatego też ich okoliczności osobiste nie mogły mieć wpływu na ocenę spornego stosunku prawnego.

Wynikające z § 40 Regulaminu założenie zmienności wysokości zobowiązania kredytobiorcy do spłaty, uzależnione od kursu kupna CHF  wynikające ze zmienności kursów walut oraz różnic kursowych w zw. z § 1 ust. 1 umowy oraz § 37 ust. 1 Regulaminu, skutkuje tym, że całego mechanizmu waloryzacyjnego czy też denominacyjnego nie można uznać za akcydentalny i poboczny, a przez to niebędący świadczeniem głównym umowy. Przeciwnie, wydaje się iż stanowi on jej kluczową cechę, która w istocie odbiera mu cechę umowy kredytu. Oto bowiem strony umowy wprost przyjęły w ten sposób, wysokość zobowiązania do spłaty nie ma definitywnego charakteru i w przyszłości będzie ulegać zmianom.

Jak bowiem wynika z ww. § Regulaminu w przypadku kredytów walutowych lub kredytów przeznaczonych na spłatę kredytu walutowego mogła wystąpić różnica pomiędzy udzieloną, a przewidzianą do wypłaty kwotą kredytu wyrażoną w złotych, wynikającą z różnicy kursów walut. Ryzyko wystąpienia różnic kursowych ponosił kredytobiorca. Kredytobiorca zobowiązał się przy tym do pokrycia ewentualnej różnicy pomiędzy kwotą kredytu przeliczoną na złote po kursie kupna obowiązującym w dniu złożenia wniosku o kredyt, a kwotą kredytu przeliczoną na złote po kursie kupna z dnia wypłaty kredytu, niezbędną do zamknięcia inwestycji. Nadwyżka z tytułu różnic kursowych miała zostać wypłacona kredytobiorcy. § 40 Regulaminu zakładał zatem w sposób dorozumiany zmniejszenie kwoty kredytu bądź wprost – zwiększenie kwoty kredytu np. na skutek różnic kursowych i w zależności od tego przewiduje określone prawa i obowiązki stron. Oznacza to zaś, iż ustalenie kwoty kredytu wskazanej w § 1 ust. 1 umowy nie jest kategoryczne. Wpisana tam wartość stanowi tylko punkt wyjścia do ustalenia kwoty kredytu, która w tym konkretnym wypadku wymaga zastosowania, zgodnie z § 37 ust. 1 umowy kursu kupna CHF.

Konsekwencją powyższych rozważań jest stwierdzenie, iż badany stosunek prawny nie zawiera wyniku konsensu obu jego stron, co do wysokości zobowiązania, gdyż materia ta, jest przyjmowana jako zmienna i to na podstawie czynników leżących wyłącznie po stronie kredytodawcy. Tylko bowiem bank w ramach badanego stosunku prawnego był odpowiedzialny za ustalenie kursów walut stosowanych przy ustalaniu wysokości zobowiązania kredytobiorcy.

W związku z tym nie sposób uznać, że strony porozumiały się, co do elementu przedmiotowo istotnego umowy wysokości zobowiązania stron.

W konsekwencji Sąd, po pierwsze, stoi na stanowisku, że umowa jest nieważna na podstawie art. 58 § 1 k.c. jako sprzeczna z art. 69 ust. 1 i ust. 2 pkt 4 ustawy Prawo bankowe gdyż nie określa, na zasadzie konsensu stron, zasad spłaty kredytu.  Nie ma przy tym znaczenia, że umowa była modyfikowana aneksem, bowiem pierwotna treść umowy powodowała, niemożliwą do konwalidacji, nieważność umowy. Skutek ten występuje ex tunc.

Po drugie komplementarnie do powyższego zapatrywania, choć poniższy wywód mógłby samodzielnie uzasadniać rozstrzygnięcie zawarte w uzasadnianym wyroku – Sąd przyjmuje, że w razie stwierdzenia abuzywności postanowienia, którego eliminacja wyklucza ustalenie praw i obowiązków strona danego stosunku zobowiązaniowego i bez którego nie jest możliwe wykonywanie umowy, co do zasady wyłączone jest jej utrzymanie, z zastrzeżeniem jednak odmienności związanej ze stanowczym sprzeciwem właściwie poinformowanego konsumenta. Jego wola może więc doprowadzić do utrzymania umowy w dotychczasowym kształcie, co może stanowić argument przemawiający przeciwko możliwości równoległego przyjęcia skutku bezwzględnej nieważności. W takiej sytuacji, zastosowanie szczególnej sankcji z art. 3851 § 2 k.c. wyłącza potrzebę stosowania art. 58 § 3 k.c. Stwierdzenie nieważności umowy jako konsekwencji upadku umowy nie wymaga też odwołania się do treści art. 58 § 1 k.c.

Trybunał Sprawiedliwości przyjmuje, że stwierdzenie niedozwolonego charakteru postanowień umownych zmierzać powinno do przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta w jakiej znajdowałby się w braku owego warunku, w tym uzyskania zwrotu nienależnie pobranych przez przedsiębiorcę korzyści (wyrok z 14 marca 2019 r, C – 118/17). Konsument może je następczo sanować, udzielając świadomej i wyraźnej woli na jego obowiązywanie (wyroki z 3 października 2019 r., C – 260/). Takie potwierdzenie może nastąpić w drodze jednostronnej czynności  konsumenta bądź umowy, w której strony wyrażą wolę nadania skuteczności określonym postanowieniom umownym albo wreszcie w wyniku interwencji normatywnej (uchwała Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17). Takiego skutku nie sposób jednak wywodzić z faktu wykonywania umowy czy zawarcia przez strony aneksów, w tym także dotyczącego zmian w zakresie waluty spłaty kredytu. Nie można uznać, że strony dokonały w ten sposób odnowienia, natomiast zamiaru umorzenia istniejącego zobowiązania nie powinno się domniemywać, lecz musi być on na tyle uzewnętrzniony, by nie powstała wątpliwość czy w ogóle istniał (wyroki Sądu Najwyższego: z 10 marca 2004 r., IV CK 95/03, z dnia 9 listopada 2006 r., IV CSK 191/06 i z dnia 9 stycznia 2008 r., II CSK 407/07).

Fakty w sprawie nie pozwalają stwierdzić, że powód miał świadomość abuzywności klauzul waloryzacyjnych. Nie podjął działań w celu przywrócenia tym klauzulom skuteczności, a wręcz przeciwnie – podjął kroki w celu zniweczenia skutków tych klauzul. Powołana ustawa z 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw  stwarzała jedynie warunki do określenia na przyszłość sposobów i terminów ustalania kursów wymiany oraz zasad przeliczania, a także zakładały możliwość spłaty bezpośrednio w walucie waloryzacji. Przepisy tej ustawy ani nie uznawały konkretnych postanowień za abuzywne, ani nie zawierały gotowych do zastosowania przepisów, które mogłyby je zastąpić (wyrok Sądu Najwyższego z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18)

Trybunał Sprawiedliwości odrzucił koncepcję redukcji utrzymującej skuteczność niedozwolonego postanowienia poprzez jego uzupełnienie ustalonym zwyczajem czy zasadami słuszności (por. wyrok z dnia 3 października 2019 r., C – 260/18), chociaż wcześniej nie wykluczał zastąpienia nieuczciwego postanowienia właściwym przepisem dyspozytywnym, zastrzegając jednak, że może to nastąpić w razie wyrażenia zgody przez strony, a nadto jedynie w tych przypadkach, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego, wbrew woli konsumenta, zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, narażając go tym samym na szczególnie szkodliwe skutki (por. wyroki: z dnia 30 kwietnia 2014 r., C – 26/13 i z dnia 26 marca 2019 r., C – 70/17).

Ustawodawca krajowy nie wprowadził przepisów, które uzasadniałyby zastosowanie określonego kursu wymiany waluty obcej w miejsce niedozwolonych postanowień stwierdzonych w zawartej umowie. Nie wydaje się możliwe, aby przepisem mogącym znaleźć zastosowanie jako norma zastępcza był art. 358 § 2 k.c., który nie obowiązywał w dacie zawarcia umowy

W świetle orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, eliminując klauzulę abuzywną, sąd krajowy co do zasady nie jest upoważniony do zmiany treści umowy. Gdyby bowiem mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w takich umowach, to takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy 93/13. Uprawnienie to przyczyniałoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców poprzez sam brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, ponieważ nadal byliby oni skłonni do stosowania rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały one być unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców, gdyż eliminowałaby ona skutek zniechęcający do stosowania danej klauzuli (wyroki z 9 lipca 2020 r., C-698/18 i C-699/18, pkt 53).

Co do niemożności zastąpienia klauzul abuzywnych postanowieniami dotyczącymi kredytu złotowego czy waloryzowanego do średniego kursu CHF w NBP z uwagi na brak normy prawnej pozwalającej na taką operację, a nadto nieobjęcie takiego rozwiązania zgodnym zamiarem stron umowy wypowiedział się też Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 grudnia 2019r. (V CSK 382/18).

Ponadto samo już wprowadzenie do umowy ryzyka walutowego stanowi niedozwolone postanowienie umowne.   nie został bowiem w sposób wyraźny uprzedzony co do mechanizmu polegającego na powiązaniu jegodługu z umowy z wartością franka szwajcarskiego, niezależnie od sposobu ustalania tego kursu, a tym samym o jego ekspozycji na nieograniczoną odpowiedzialność względem pozwanego.

Oświadczenie udokumentowane jako załącznik nr 4 do odpowiedzi na pozew (k162) jest blankietowe co do rzeczywistych parametrów ekonomicznych przedmiotowej umowy i nie zawiera jednoznacznego stwierdzenia świadomości braku granicy kwotowej odpowiedzialności powoda. Jego treść wprost zakłada przy tym nieograniczoną zmienność kwoty kredytu w innym sposób, niż zgodne oświadczenia stron wyrażone w formie aneksu do umowy.

 Po trzecie i niezależnie od powyższych wywodów – skutek nieważności tej konkretnej umowy można rozpatrywać także z punktu widzenia naruszenia zasad współżycia społecznego.

Sąd Apelacyjny w Warszawie wyroku z 23 października 2019 r. w sprawie (V ACa 567/18), zwrócił uwagę, że za sprzeczne z istotą stosunków umownych, a tym samym niepodlegające prawnej ochronie, należy uznać postanowienia umowy kredytowej, w której strona ekonomicznie silniejsza, czyli kredytodawca, byłby upoważniony do jednostronnego określenia kursu tej waluty, która została określona jako właściwa dla oznaczenia wysokości rat obciążających kredytodawcę. Zamieszczenie w takiej umowie takiej klauzuli nie może zostać uznane za działanie pozostające w granicach swobody umów z art. 3531 k.c., lecz za rażące przekroczenie tej granicy. Główne zobowiązanie strony zobowiązanej do spłacenia kredytu, obliczane poprzez zastosowanie klauzuli jego indeksacji, nie może zostać określone przez drugą stronę tej samej umowy jednostronnym oświadczeniem, wykraczającym poza konsensus, który oddaje istotę stosunku umownego. Umowa zawierająca tego rodzaju klauzule a limine powinna zostać uznana za nieważną z powodu jej sprzeczności z normą zawartą w powołanym przepisie ze skutkiem ex tunc, czyli od daty jej zawarcia i bez względu na sposób jej wykonywania przez stronę upoważnioną do tego, aby z tego uprawnienia skorzystać w okresie jej obowiązywania. Sąd Apelacyjny wyjaśnił, że natura stosunku obligacyjnego, wyznaczająca granice swobody umów, chronionej art. 3531 k.c., odniesiona do kredytów udzielanych przez banki, wyklucza też akceptację takiej sytuacji, w której skonkretyzowanie zobowiązania kredytobiorcy wobec banku z tytułu spłaty kredytu, czyli w zakresie wysokości rat kapitałowo-odsetkowych, zostałoby pozostawione w umowie jednej z jej stron, a zwłaszcza bankowi z racji jego statusu i silniejszej zwykle pozycji z stosunkach tego rodzaju z tego oczywistego powodu, że to klienci banków zabiegają o przyznanie konkretnego kredytu na zasadach oferowanych zazwyczaj przez bank bez szerszej szansy na indywidualne uzgodnienie jego warunków, a nie odwrotnie. Sąd orzekający podziela to stanowisko.

Umowy zawierające podwójne klauzule waloryzacyjne oznaczały, że bank swoje zobowiązanie co do wysokości udzielanego kredytu ustalał według kursu kupna waluty z daty wypłaty kredytu czy transzy, natomiast zobowiązanie kredytobiorcy wobec banku przeliczał według kursu sprzedaży czy wyższego, stanowiło dodatkowe, ukryte wynagrodzenie banku o niebagatelnym znaczeniu dla kontrahenta. Takiej treści klauzula narusza zasady współżycia, jeżeli konsument nie był dostatecznie poinformowany o skutkach jej stosowania, czy klauzula zawierająca mechanizm swobodnego jednostronnego ustalania przez bank kursów waluty bez ram ograniczenia (tak: Helena Ciepła, „Dochodzenie roszczeń z umów kredytów frankowych”, wyd. Wolters Kluwer, Warszawa 2021, str. 114v).

Zasady współżycia społecznego ograniczają swobodę umów w rozumieniu art. 3531 k.c., która przez to nie ma charakteru absolutnego. W ramach wyrażonej w tym przepisie zasady swobody umów mieści się również przyzwolenie na faktyczną nierówność stron, która może się wyrażać nieekwiwalentnością ich wzajemnej sytuacji prawnej. Nieekwiwalentność ta, stanowiąc wyraz woli stron, nie wymaga, co do zasady, wystąpienia okoliczności, które by ją usprawiedliwiały. Jednakże obiektywnie niekorzystna dla jednej strony treść umowy będzie zasługiwać na negatywną ocenę moralną, a w konsekwencji prowadzić do uznania umowy za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego, w sytuacji gdy do takiego ukształtowania stosunków umownych, który jest dla niej w sposób widoczny krzywdzący, doszło wskutek świadomego lub tylko spowodowanego niedbalstwem wykorzystania przez drugą stronę silniejszej pozycji (tak: Helena Ciepła, „Dochodzenie roszczeń z umów kredytów frankowych”, wyd. Wolters Kluwer, Warszawa 2021, str. 50v).

Granice swobody umów nie pozwalają, więc zaakceptować takiej konstrukcji klauzuli, jak ta wprowadzona przez pozwany bank, która tym samym przekraczała granice wyznaczone naturą stosunków obligacyjnych.

Klauzula denominacyjna ma taki skutek, że z uwagi na wzrost kursu waluty obcej wynikający z treści tabeli banku – mimo spłacania przez wiele lat rat kapitałowych, zadłużenie z tytułu kapitału maleje pozornie, ale tylko nominalnie – w przyjętym mierniku waloryzacji, w rzeczywistości zaś zadłużenie w walucie polskiej może rosnąć. Taki wszak skutek wprost wynika z treści § 1 ust. 1 w zw. z § 4 ust. 1 zd. 2 spornej umowy i w istocie ziścił się wobec powoda.

Za sprzeczne z istotą stosunków umownych i zasadami współżycia społecznego, a tym samym niepodlegające prawnej ochronie, należy uznać postanowienia umowy, w której strona ekonomicznie silniejsza, czyli bank, byłby upoważniony do jednostronnego określenia kursu tej waluty, przy jednoczesnym założeniu, że wpływa to na wysokość kredytu.

Klauzula indeksacyjna czy denominacyjna naruszająca zasady współżycia społecznego jest z mocy art. 58 § 2 k.c. nieważna. Naruszenie przez klauzulę abuzywną zasad współżycia społecznego stwierdzono m.in. w wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 19 stycznia 2018 r. w sprawie I ACa 632/17, w którym Sąd uznał za naruszającą zasady współżycia społecznego klauzulę upoważniającą bank do dowolnego kreowania kursów walut na potrzeby rozliczenia kredytu czy w wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 13 listopada 2019 r. w sprawie I ACa 268/19, przyjmującym, że jeżeli już w chwili zawarcia umowy bank przedstawiający kredytobiorcy projekt dysponował wiedzą o dysproporcji świadczeń na niekorzyść kontrahenta, stwierdzenie naruszenia obowiązków informacyjnych może prowadzić do sprzeczności umowy z zasadami współżycia społecznego. Sytuacja taka jest równoznaczna z nadużyciem silniejszej pozycji kontraktowej przez bank w celu zastrzeżenia wygórowanych korzyści, co wykracza poza zakreślone przez ustawodawcę granice swobody kontraktowej (art. 3531 i 58 § 2 k.c.) (H. Ciepła, „Dochodzenie roszczeń z umów kredytów frankowych”, wyd. Wolters Kluwer, Warszawa 2021, str. 54v).

Powód reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika procesowego wprost i jednoznacznie podnosił twierdzenia, iż umowa jest nieważna.

Sąd nie ma zatem podstaw do poddawania w wątpliwość rozeznania powoda co do skutków, w tym skutków ekonomicznych, takiego stanu rzeczy. Nie ma też podstaw do przyjęcia, iż skutki te będą niekorzystane dla powoda jako konsumenta, na co zwraca uwagę Trybunał Sprawiedliwości, choćby w wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18 (vide motyw 68 wyroku).

Powód w niniejszej sprawie wystąpił z żądaniem głównym o zapłatę, powołując się na nieważność spornej umowy kredytu. Powód w pozwie nie zawarł wprost roszczenia o ustalenie nieważności umowy kredytu, co oznaczało, iż nieważność ustalona przez Sąd miała charakter przesłankowy.

Nieważność umowy powoduje, że wobec stron aktualizuje się wzajemnie obowiązek kondykcji na podstawie art. 410 § 1 i 2 w zw. z art. 405 k.c. (condictio sine causa).

Pozwany otrzymał od   nienależne świadczenie pieniężne, zatem winien się z niego rozliczyć. Obowiązek ten w pierwszej kolejności wynika z art. 410 § 2 k.c. który stanowi, iż świadczenie nienależne ma miejsce, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia. W takiej sytuacji ustawodawca poprzez art. 410 § 1 k.c. odsyła do art. 405 k.c., stanowiącego, iż kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jego wartości.

Pozwany jednocześnie nie powołał się skutecznie na żadne okoliczności zwalniające go po myśli art. 411 k.c. z obowiązku kondykcji wobec strony powodowej. W rozpoznawanej sprawie powód dochodził zasądzenia od pozwanego kwoty 109.760,87 zł oraz kwoty 41.404,14 CHF. Kwoty te wynikały wprost z zaświadczenia wystawionego przez bank (k. 67-72v, k. 207-211v).

Sąd nie znalazł argumentów, by odwołać się na korzyść pozwanego do art. 411 pkt 4 k.c. Przepis ten stanowi, że nie można żądać zwrotu świadczenia jeżeli świadczenie zostało spełnione, zanim wierzytelność stała się wymagalna.

Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 16 lutego 2021 r. w sprawie III CZP 11/20 przesądził, że stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w zw. z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu (Legalis).

W uchwale składu siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r. po rozstrzygnięciu zagadnienia prawnego przedstawionego przez Rzecznika Finansowego w sprawie III CZP 6/21, mającej moc zasady prawnej, Sąd Najwyższy przesądził, że jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w zw. z art. 405 k.c.). Kredytodawca może żądać zwrotu świadczenia od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna. W związku z czym również nie można było zastosować normy z art. 411 pkt 1 k.c.

Sąd Najwyższy podkreślił, że nie przekonuje teza, że konsument spłacający kredyt udzielony mu na podstawie umowy dotkniętej nieważnością, czyni zadość zasadom współżycia społecznego w rozumieniu art. 411 pkt 2 k.c. Przepis ten jest w orzecznictwie interpretowany wąsko i stosowany w praktyce w odniesieniu do świadczeń quasi-alimentacyjnych czy związanych ze stosunkiem pracy (por. wyrok SN z dnia 3 lutego 2011 r., I CSK 286/10, M. Praw. 2011, nr 24, s. 134). W zasadzie nie ma zaś potrzeby sięgania do niego w sytuacji, w której wzbogacony środkami pieniężnymi wypłaconymi przez bank w wykonaniu nieważnej umowy kredytu jest prawnie (a nie tylko moralnie) zobowiązany do jej zwrotu. W szczególności wtedy, gdy dodatkowe, wyżej omówione instrumenty prawne wystarczająco zabezpieczają interesy banku związane z zaspokojeniem tego zobowiązania i jedynie od jego aktywności zależy ich wykorzystanie (tak uchwała SN z dnia 16 lutego 2021r. w sprawie III CZP 11/20, Sip Legalis).

To z kolei oznacza, iż żądanie pozwu o zapłatę wywodzoną z kondykcji mającej swoje źródło w nieważności umowy kredytu okazało się uzasadnione.

W okresie od dnia 5 listopada 2008 r. do dnia 29 lipca 2020 r. powód zapłacił na rzecz banku kwotę 103.397,09 zł i 41.404,14 CHF tytułem spłaty rat kapitałowo – odsetkowych. Tytułem ubezpieczenia pomostowego kwotę 7.916,55 zł, zaś tytułem ubezpieczenia niskiego wkładu kwotę 6.363,78 zł.

Sąd uwzględnił powództwo co do żądanych przez powoda kwot (poza kwotą dotyczącą ubezpieczenia pomostowego, nieobjętego żądaniem pozwu). Kwoty te bezpośrednio wynikały z przedstawionego przez powoda, a wystawionego przez pozwanego zaświadczenia dot. spłat przedmiotowego kredytu oraz umowy.

Podobnie ocenić należy zapłacone przez powoda kwoty tytułem refinansowanie kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu tj. 6.363,78 zł. Świadczenie to także wprost i wyłącznie związane jest z przedmiotową – nieważną umową.  

W ocenie Sądu umowa w tym zakresie nie była precyzyjna i trudno z nich wywnioskować, jaki jest zakres przysługującej powodowi ochrony. Można wywnioskować, że ciężar składek ponoszonych przez powoda miał służyć zabezpieczeniu interesów pozwanego banku, nie zaś jego samego. Nie ma wyłączenia regresu pomiędzy sprawcą szkody (powoda) a ubezpieczycielem, zatem w efekcie to ona finansowała składki będąc narażoną na roszczenie regresowe ubezpieczyciela w tym zakresie.

Sąd przyjmuje tym zakresie (za Sądem Okręgowym w Łodzi, wyrok z 26 czerwca 2014r. III CA 576/14, Lex nr 1789170), iż naruszeniem dobrych obyczajów w niniejszej sprawie jest już samo nieprzedstawienie powodowi treści stosunku ubezpieczenia. Nieudzielanie stronie powodowej informacji o treści tegoż stosunku, a w szczególności pozbawienia powoda możliwości zapoznania się z ogólnymi warunkami ubezpieczenia niskiego wkładu własnego celem uzyskania wiedzy między innymi o tym, jaki jest rzeczywisty zakres ochrony ubezpieczeniowej, jakie wypadki są objęte tą ochroną oraz jakie są ewentualne wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela. Powyższe oznacza, iż powód płacił niejako podwójnie, pokrywał bowiem zarówno koszt ubezpieczenia, jak i koszt ewentualnie niespłaconego kredytu, ze wszystkimi odsetkami i innymi świadczeniami wynikającymi z umowy. Jednak mimo tego, że na powodzie spoczywał tak znaczny ciężar z tytułu dodatkowo zawartej umowy ubezpieczenia, której strona powodowa nie jest stroną, jednak zobowiązana jest do uiszczenia kosztów tegoż ubezpieczenia, powód nie ma w okolicznościach rozpoznawanej sprawy faktycznie żadnych możliwości, aby dowiedzieć się, jaki jest zakres ochrony ubezpieczeniowej, a także o innych istotnych postanowieniach umowy ubezpieczenia. W istocie powód dysponuje zatem jedynie oświadczeniem pozwanego, że pokrywa rzekome koszty ubezpieczenia, nie wie jednak naprawdę, za co płaci. W konsekwencji słuszne jest stwierdzenie, iż rażąco narusza to interesy powoda, gdyż w ten sposób - przez brak informacji - nie ma on żadnej realnej możliwości ustalenia choćby wystąpienia, bądź nie, wypadku ubezpieczeniowego.

Mając na uwadze powyższe Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda   kwotę 109.760,87 zł i 41.404,14 CHF wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 9 września 2020 r. do dnia zapłaty.

O odsetkach ustawowych za opóźnienie Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c., zgodnie z którym jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Zgodnie z art. 455 k.c. jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania.

W odniesieniu do kwoty określonej w pkt 1 i 2  wyroku Sąd zasądził odsetki od dnia 9 września 2020 r. do dnia zapłaty, zgodnie z żądaniem strony powodowej, bowiem w dniu 25 sierpnia 2020 r. pozwany odebrał pismo zawierające reklamację wraz z wezwaniem do zapłaty. Zatem w dniu następnym po upływie okresu określonego przedmiotowym pismem (14 dni) pozwany pozostawał w opóźnieniu w spełnieniu świadczenia.

W rezultacie Sąd uwzględnił powództwo zgłoszone przez powoda w całości.

Dalej należało odnieść się do zarzutu przedawnienia roszczenia. Stosownie do treści art. 118 k.c. (w brzmieniu obowiązującym do 8 lipca 2018 r.), jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia roszczeń wynosi 10 lat. W okolicznościach niniejszej sprawy nie było podstaw do stosowania innego niż wymieniony terminu przedawnienia.

Zważywszy na zastrzeżoną dla kredytobiorcy – konsumenta możliwość podjęcia ostatecznej decyzji co do sanowania niedozwolonej klauzuli albo powołania się na całkowitą nieważność umowy także wtedy, gdy mogłaby zostać utrzymana w mocy przez zastąpienie klauzuli abuzywnej stosownym przepisem (por. wyrok TSUE z 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, pkt 55, 67), należy uznać, że co do zasady termin przedawnienia tych roszczeń może rozpocząć bieg dopiero po podjęciu przez kredytobiorcę – konsumenta wiążącej (świadomej, wyraźnej i swobodnej) decyzji w tym względzie (co do tej decyzji por. wyroki TSUE z 4 czerwca 2009 r. w sprawie C-243/08, Pannon GSM Zrt. przeciwko Erzsébet Sustikné Győrfi, pkt 33-35, z 21 lutego 2013 r. w sprawie C-472/11, Banif Plus Bank Zrt przeciwko Csabie Csipai, Viktórii Csipai, ZOTSiS 2013/2/I-88, pkt 27, 31, 35, z 30 maja 2013 r. w sprawie C-488/11, Dirk Frederik Asbeek Brusse, Katarina de Man Garabito przeciwko Jahani BV, pkt 49, 52 i z 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, pkt 53-54, 66-67). Dopiero bowiem wówczas można uznać, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się definitywny (na pewne podobieństwo przypadku do condictio causa finita), a strony mogły zażądać skutecznie zwrotu nienależnego świadczenia (por. art. 120 § 1 zd. 1 k.c.). Oznacza to w szczególności, że kredytobiorca – konsument nie może zakładać, że roszczenie banku uległo przedawnieniu w terminie liczonym tak, jakby wezwanie do zwrotu udostępnionego kredytu było możliwe już w dniu jego udostępnienia (art. 120 § 1 z.d. 2 k.c.) (powołane za: wyrok SN z 11 grudnia 2019 r., sygn. V CSK 382/18, Sip Legalis).

Powołać też należy ostatnie stanowisko TSUE w wyroku z 22 kwietnia 2021 r. w sprawie C-485/19, który wskazał, że termin przedawniania się roszczeń restytucyjnych konsumenta wobec przedsiębiorcy opartych na postanowieniach nieuczciwych rozpoczyna swój bieg od chwili, gdy powziął on wiedzę co do nieuczciwego charakteru warunków umownych. Przedawnienie takich roszczeń musi być zgodne z zasadą równoważności i skuteczności środków ochrony na gruncie prawa UE. TSUE uznał, że zasadę skuteczności należy interpretować w ten sposób, że stoi ona na przeszkodzie krajowemu uregulowaniu przewidującemu, że wytoczone przez konsumenta powództwo o zwrot kwot nienależne wypłaconych na podstawie nieuczciwych warunków umownych w rozumieniu dyrektywy 93/13 lub warunków sprzecznych z wymogami dyrektywy 2008/48 podlega trzyletniemu terminowi przedawnienia rozpoczynającemu bieg w dniu, w którym nastąpiło bezpodstawne przedawnienie. TSUE słusznie ponadto dodał, że konsumenci znajdują się w gorszym położeniu niż przedsiębiorca, zarówno pod względem możliwości negocjacyjnych, jak i ze względu na stopień poinformowania oraz że możliwe jest, iż konsumenci nie mają świadomości zakresu przysługujących im praw wynikających z dyrektywy 93/13 lub z dyrektywy 2008/48 lub ich nie rozumieją (zob. podobnie wyroki: z 9 lipca 2020 r., Raiffeisen Bank i BRD Groupe Société Générale, C-698/18 i C-699/18, EU:C:2020:537, pkt 65-67, z 16 lipca 2020 r., Caixabank i Banco Bilbao Vizcaya Argentaria, C-224/19 i C-259/19, EU:C:2020:578, pkt 90 i przytoczone tam orzecznictwo).

Roszczenie nie jest zatem przedawnione, skoro powód dowiedział się o abuzywności klauzul nie wcześniej niż w 2020 r. Pismem z dnia 12 sierpnia 2020 r. skierował do pozwanego banku reklamację wraz z wezwaniem do zapłaty, zaś pozew złożył w dniu 6 października 2020 r. (k. 81).

Nieuzasadniony okazał się także zarzut zatrzymania podniesiony przez pozwanego w toku ostatniej rozprawy (k. 267-267v).

 Zgodnie z art. 497 k.c. w zw. z art. 496 k.c., prawo zatrzymania powstaje w przypadku nieważności umowy wzajemnej.

Przepis art. 496 k.c. dotyczy zarzutu zatrzymania w razie stwierdzenia nieważności umowy wzajemnej. Umowa kredytu powszechnie w orzecznictwie traktowana jest jako czynność prawna konsensualna, dwustronnie zobowiązująca i odpłatna. Tworzy między stronami zobowiązanie o charakterze ciągłym, ale nie jest umową wzajemną (tak: Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 marca 2014 r., IV CSK 440/13, w wyroku z dnia 28 czerwca 2002 r., I CKN 378/01).

W wyroku z dnia 4 grudnia 2019 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie podkreślił, że w sprawie dotyczącej kredytu z elementem walutowym nie można stosować prawa zatrzymania, gdyż umowa kredytu w żadnym wypadku nie jest umową wzajemną. Według tego Sądu, umowa kredytu, będąc umową dwustronnie zobowiązującą i odpłatną, nie jest umową wzajemną (podobnie jak i umowa pożyczki). Nie spełnia ona kryteriów wyrażonych w art. 487 § 2 k.c. Cechą wyróżniającą umowy dwustronnej jest rola, jaka została jej wyznaczona we wzajemnych relacjach. Istota tych umów polega na tworzeniu podstaw do wymiany dóbr i usług. Należy wskazać, że nie każda umowa dwustronnie zobowiązująca jest umową wzajemną. Ekwiwalentność świadczeń, charakterystyczna dla umów wzajemnych, oznacza, że strony spełniają różne świadczenia, zasadniczo o ekwiwalentnej wartości. Umowami wzajemnymi są niewątpliwie sprzedaż (gdzie zachodzi wymiana towar-pieniądz), zamiana (wymiana jednej rzeczy określonej co do tożsamości na inną tak określoną rzecz), czy też umowa o dzieło lub o roboty budowlane (wynagrodzenie stanowiące ekwiwalent wykonanej pracy i jej trwałego efektu). Umowę wzajemną charakteryzuje zamiar wymiany różnych dóbr (rzecz za rzecz, pieniądze za rzecz, pieniądze za usługi), co doprowadza do wysnucia wniosku, że przedmiotem wzajemnych świadczeń w umowie wzajemnej nie mogą być świadczenia identyczne. Trafnie Sąd Apelacyjny podnosi, że różnorodność obu świadczeń jest esencją, istotą umowy wzajemnej, a umowa opiewająca na tożsame świadczenia nie miałaby przecież ekonomicznego sensu. Zniweczenie skutków nieważnej umowy odpłatnej, niebędącej umową wzajemną, nie wymaga jednak w każdym przypadku zwrotu przez obie strony wszystkiego co sobie wzajemnie świadczyły (wyr. Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 4 grudnia 2019 r., I ACa 442/18, Sip Legalis).

Zarzut ten nie prowadziłby do zniweczenia roszczenia powoda i oddalenia powództwa, a jedynie do odroczenia jego realizacji. Następuje przez jednostronne oświadczenie woli, które prowadzi do zahamowania skuteczności roszczenia strony przeciwnej (wyrok SN z 26 maja 2003 r. V CKN 417/01).

Nie budzi wątpliwości, że przedmiotowy zarzut nie został złożony kategorycznie, a na zasadzie warunkowej. Mianowicie opatrzono go zastrzeżeniem ewentualności i powiązano z niepewnym w istocie przyszłym zdarzeniem w postaci uznania umowy kredytu za nieważną.

Wobec uwzględnienia żądania głównego, Sąd nie badał roszczenia żądania ewentualnego (dotyczącego zasądzenia kwoty 48.015,62 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w płatności od dnia 9 września 2020 r. do dnia zapłaty).

Mając na uwadze powyższe, Sąd orzekł jak w pkt 1 i 2 wyroku.

O kosztach procesu Sąd orzekł jak w punkcie 3 wyroku na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., tj. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Pozwany przegrał niniejszy proces dlatego uznał, iż pozwany winien ponieść 100% kosztów procesu.

Na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. szczegółowe wyliczenie tychże kosztów, Sąd pozostawił referendarzowi sądowemu.

Marcin Polakowski

 

 

 

 

Zarządzenie:

Odpis wyroku wraz z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikom stron.

10.07.2023 r.

Marcin Polakowski

Pozywane banki

Prowadzimy procesy przeciwko niemal wszystkim polskim bankom, które oferowały kredyty indeksowane i denominowane do franka szwajcarskiego, w szczególności:

Raiffeisen Bank International (w tym Polbank EFG), PKO BP (w tym Nordea), Bank Pekao, Bank BPH, Santander Bank Polska (w tym Bank Zachodni WBK), Getin Noble Bank, mBank (w tym BRE Bank i MultiBank), Bank Millenium, Credit Agricole, Deutsche Bank Polska, ING Bank Śląski, BOŚ, BNP Paribas Bank Polska (w tym Fortis Bank i BGŻ), Eurobank, Santander Consumer Bank.

Siedziba Kancelarii frankowej Themi mieści się w Krakowie. Prowadzimy sprawy sądowe w Warszawie, Gdańsku, Katowicach, Wrocławiu i na terenie całego kraju.