Sygn. akt I ACa 416/21

 

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 lutego 2022 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie następującym: Przewodniczący: Sędzia Marzanna Góral

po rozpoznaniu w dniu 28 lutego 2022 r. w Warszawie na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa              i                     przeciwko Deutsche Bank Polska spółce akcyjnej z siedzibą w Warszawie o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 30 grudnia 2020 r., sygn. akt I C 559/17

  1. zmienia zaskarżony wyrok w punkcie pierwszym częściowo w ten sposób, że oddala powództwo o zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie od kwot w nim określonych za okres od dnia 17 marca 2017 roku do dnia 6 grudnia 2021 roku;
  2. oddala apelację w pozostałym zakresie;
  • zasądza od Deutsche Bank Polska spółki akcyjnej z siedzibą Warszawie na rzecz  i                kwotę 8100 zł (osiem tysięcy sto złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Marzanna Góral

 

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 7 czerwca 2017 roku                 i             domagali się zasądzenia od Deutsche Bank Polska S.A. z siedzibą w Warszawie solidarnie na rzecz powodów: 1) kwoty 182.791,50 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwoty 176.203,88 zł od dnia 17 marca 2017 roku do dnia zapłaty oraz od kwoty 6.587,62 zł od dnia doręczenia odpisu pozwu pozwanemu do dnia zapłaty; 2) kwoty 89.583,99 CHF wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 17 marca 2017 roku do dnia zapłaty. Ponadto powodowie wnieśli o zasądzenie od pozwanego zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Powodowie wskazywali, że dochodzą zwrotu nienależnego świadczenia spełnionego na rzecz pozwanego Banku na podstawie nieważnej umowy kredytu, nieobejmującej jednoznacznego i obiektywnego wskazania kwoty kredytu, dotkniętej brakiem określenia wszystkich niezbędnych elementów konstrukcyjnych tego rodzaju umowy (art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i 2 Prawa Bankowego).. Podnosili nadto, że zawarte w treści umowy kredytu klauzule denominacyjne stanowią niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 3851 § 1 k.c. i jako takie są wobec konsumentów bezskuteczne.

Pozwany bank wniósł o oddalenie powództwa w całości, jako bezzasadnego oraz o zasądzenie od powodów zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 30 grudnia 2020r. Sąd Okręgowy w Warszawie w punkcie pierwszym zasądził od pozwanego na rzecz powodów kwotę 182 791,50 zł oraz kwotę 89 538,99 CHF wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi: od kwoty 176 203,88 zł od dnia 17 marca 2017 r. do dnia zapłaty, od kwoty 6 587,62 zł od dnia 4 sierpnia 2017 r. do dnia zapłaty i od kwoty 89 538,99 CHF od dnia 17 marca 2017 r. do dnia zapłaty, w punkcie drugim oddalił powództwo w pozostałym zakresie, a w punkcie trzecim ustalił, że pozwany jest zobowiązany do zwrotu powodom całości poniesionych przez


nich kosztów procesu, pozostawiając szczegółowe ich wyliczenie referendarzowi sądowemu.

Podstawę tego rozstrzygnięcia stanowiły następujące ustalenia faktyczne i ich ocena prawna.

Dnia 26 września 2008 roku              zwrócili

się do Deutsche Bank PBC S.A. (obecnie Deutsche Bank Polska S.A.) o udzielenie

kredytu mieszkaniowego na zakup nieruchomości położonej pod adresem ul.

w Zakopanem. Wnioskowana kwota kredytu opiewała na

660.000,00 zł. Jako walutę kredytu oznaczono franka szwajcarskiego (CHF), zaś

okres kredytowania określono na 360 miesięcy. W treści wniosku wskazano, iż

wypłata kwoty kredytu nastąpi jednorazowo. Z kolei oprocentowanie kredytu

oznaczono, jako zmienne przy równych ratach kredytu. Wnioskodawcy wskazali, że

posiadają wykształcenie wyższe magisterskie oraz, że wnioskodawca                

jest zatrudniony w branży morskiej w firmie              i osiąga miesięczne średnie

dochody w kwocie 7.800,00 zł. Wnioskodawczyni nie podała, aktualnej na datę

złożenia wniosku kredytowego, formy zatrudnienia. Jako docelowe zabezpieczenia

kredytu wskazano hipotekę na kredytowanej nieruchomości oraz cesję praw z polisy

ubezpieczeniowej od ognia i innych zdarzeń losowych. Powodowie wraz z

przedmiotowym wnioskiem złożyli szereg oświadczeń, obejmujących m.in.

oświadczenie, że po zapoznaniu się z przedstawionymi przez Bank warunkami

udzielania kredytu mieszkaniowego zarówno w złotych, jak i w walucie CHF są

świadomi ryzyka kursowego związanego                                          z zaciągnięciem w/w

zobowiązania w walucie obcej mogącego mieć wpływ na wysokość płaconej przez

powodów raty kredytu w okresie kredytowania i decydują się na zaciągnięcie kredytu

w walucie obcej.                                                                                                    

                                             w 2008 roku poszukiwali dodatkowego

finansowania na nabycie mieszkania. Przy podjęciu decyzji o kredycie powodowie

korzystali z pomocy doradcy finansowego. Powodowie wcześniej posiadali dwa

kredyty (hipoteczny oraz gotówkowy) w pozwanym banku w przeszłości. Doradca

sprawdził oferty kredytowe poszczególnych banków, które okazały się niekorzystne w

porównaniu z ofertą pozwanego. W konsekwencji powyższego powodowie

zdecydowali się na ofertę poprzednika Deutsche Bank Polska S.A. w Warszawie -

Deutsche Bank PBC S.A. w Warszawie. Pracownik Banku polecił powodom kredyt w

2

walucie CHF wskazując przy tym, że frank szwajcarski jest od lat walutą, która utrzymuje się na równym poziomie. Osoba ta przedstawiła również ofertę w złotych polskich, wg której wysokość raty wynosiła około 1000 zł więcej niż w ofercie kredytu w CHF. Pracownik banku nie wyjaśnił istotnych założeń (w tym ryzyk) jakie wiążą się z zaciągnięciem kredytu we frankach szwajcarskich. Poinformował powodów, że kurs ulega nieznacznym wahaniom, lecz na rynku jest fluktuacja, a kurs później spadnie jeżeli najpierw wzrośnie. Powodowie wykazali zainteresowanie ofertą przedstawioną przez Bank. Bank przygotował w oparciu o przygotowane przez siebie standardowe formularze umowę o kredyt z naniesionymi elementami indywidualnymi w postaci: wysokości kredytu, okresu kredytowania, danych osobistych klientów, danych nieruchomości stanowiącej zabezpieczenie.    nie mieli możliwości ingerencji w treść przygotowanej umowy, a także nie mieli możliwości negocjowania jakiegokolwiek z jej zapisów. Umowa wraz z regulaminem została przedstawiona powodom przez pozwanego w dniu jej podpisania. Powodowie nie uzyskali informacji związanych ze znaczeniem samej istoty umowy, ryzyk oraz związanych z nimi konsekwencjami.

Powodowie nie zapoznali się z ryzykiem związanym ze wzrostem kursu franka szwajcarskiego, nie zostali również poinformowani o sposobie ustalania kursu franka szwajcarskiego przez bank. Wyżej wymienione informacje nie zostały przedstawione zarówno w kontekście potrzeb związanych z uruchomieniem kredytu jak i na potrzeby spłaty comiesięcznych rat. Jednakże mimo powyżej opisanej sytuacji podpisali przedłożone przez pracownika banku dokumenty. W chwili powzięcia kredytu nie prowadzili działalności gospodarczej. Obecnie                        pracuje jako oficer na statkach handlowych, a                           jest malarką i pisarką.

Postanowienia umowy przedstawione powodom nie podlegały żadnym negocjacjom i zostały przyjęte z wzorca przedstawionego przez Bank.   nie mieli jakiegokolwiek wpływu na treść zasadniczego dokumentu umowy ani na pozostałe dokumenty tworzące tą umowę.

W dniu 18 listopada 2008 roku   złożyli podpisy na umowie kredytu nr KMI\08A007F stworzonej na wzorcu przedstawionym przez kredytodawcę. Na mocy powyższej umowy Bank zobowiązał się do przekazania powodom określonej w umowie kredytu kwoty (278.410,00 CHF - pkt 25 umowy) na nabycie nieruchomości kredytowanej stanowiącej lokal mieszkalny pod

3

 

adresem w Zakopanem. Okres kredytowania oznaczono od daty zawarcia przedmiotowej umowy do dnia 6 grudnia 2038 roku (pkt 27 umowy). Na mocy umowy wypłata kredytu miała nastąpić jednorazowo, ostatecznie w dniu 18 lutego 2009 roku poprzez przekazanie środków na rachunek bankowy Sprzedawcy nieruchomości kredytowanej (pkt 28 i 29 umowy). W związku z udzieleniem kredytu kredytobiorcy byli zobowiązani do zapłaty jednorazowej prowizji przygotowawczej, w wysokości 2% kwoty kredytu (tj. 5.568,20 CHF) (pkt 33 umowy). Wyjściowe oprocentowanie zmienne dla kredytu wynosiło 6,13% w stosunku rocznym. Marża banku zawarta w oprocentowaniu kredytu wynosiła 2,80% (pkt. 30 umowy). Kredyt miał zostać spłacony w ratach równych (pkt. 35 umowy). Kwota przyznanego kredytu mogła zostać wykorzystana przez powodów na nabycie nieruchomości kredytowanej od Sprzedawcy (pkt. 40 umowy). Nieruchomość stanowiąca przedmiot hipoteki znajdowała się w Zakopanem pod adresem ul.. Wartość nieruchomości, określona wyceną dokonaną przez bank, oszacowano na 856.000,00 zł, a procentowy udział wartości kredytu w stosunku do wartości nieruchomości lub sumy wartości nieruchomości określono na 77% (pkt 45 umowy). W pkt. 46 ustanowiono hipotekę kaucyjną do kwoty 417.615,00 CHF na zabezpieczenie kredytu oraz odsetek i kosztów. Jako zabezpieczenie dokonano również cesji praw z polisy ubezpieczeniowej od ognia i innych zdarzeń losowych, poddanie się przez kredytobiorcę egzekucji roszczeń na podstawie art. 96-98 Ustawy Prawo Bankowe, pełnomocnictwo do rachunku bieżącego w banku. Kredyt miał być wypłacony kredytobiorcom w złotych. W przypadku wypłaty kredytu w złotych polskich bank dokonywał przewalutowania według kursu obowiązującego w banku na podstawie Tabeli Kursów, właściwego dla danego rodzaju transakcji. Za zgodą banku kredyt mógł zostać wypłacony również w CHF lub innej walucie.

W przypadku gdy wypłata kolejnych transz kredytu nie pozwoli na spłatę przez kredytobiorcę zobowiązań potrzebnych do pokrycia całkowitych kosztów związanych z realizacją celu kredytu, kredytobiorca jest zobowiązany do pokrycia tych kosztów z własnych środków przed wypłatą ostatniej transzy oraz przedłożenia Bankowi dowodu ich poniesienia (pkt. 3.2.6. Regulaminu). Jeżeli kwota przelana na rachunek bankowy Sprzedawcy lub Dewelopera nie wyczerpuje sumy Kredytu, wówczas pozostała do wypłaty część kredytu zostanie wypłacona na rachunek wskazany przez kredytobiorcę w dyspozycji wypłaty (pkt.

3.2.10. Regulaminu). Od przyznanego kredytu bankowi przysługiwała prowizja określona w umowie kredytu. Prowizja miała zostać potrącona przez bank w całości przy wypłacie kredytu lub jego pierwszej transzy (pkt. 4.1. Regulaminu).

Stopa zmiennego oprocentowania stanowiła sumę 3- miesięcznej stawki LIBOR dla CHF i stałej w całym okresie kredytowania marży banku w wysokości określonej w pkt. 30 Tabeli. Stopa zmiennego oprocentowania miała być zmieniana przez bank w pierwszym dniu okresu obowiązywania zmiennej stopy procentowej. Wysokość tej stopy miała być obliczona jako suma 3-miesięcznej stawki LIBOR dla CHF stosowanej dla kredytów trzymiesięcznych na rynku międzybankowym z wtorku lub czwartku poprzedzającego datę zmiany oprocentowania - w zależności, który tych dni (wtorek lub czwartek) następuje bezpośrednio przed datą zmiany - i marży banku.

Po wypłacie kredytu lub jego pierwszej transzy bank miał poinformować kredytobiorców o wysokości pierwszej raty oraz o terminie jej płatności, zaś o wysokości kolejnych rat i terminach ich płatności - w miesięcznych zestawieniach. Spłata kredytu miała następować poprzez obciążenie na rzecz banku rachunku bankowego kredytobiorców kwotą w złotych, stanowiącą równowartość bieżącej raty w CHF, zadłużenia przeterminowanego i innych należności banku w CHF obliczonych przy zastosowaniu kursu sprzedaży CHF opublikowanego w „Tabeli kursów dla kredytów mieszkaniowych i konsolidacyjnych w walutach obcych Deutsche Bank PBC S.A.” obowiązującego w banku na dwa dni robocze przed terminem każdej spłaty kwoty kredytu (pkt. 2.3.1 pozostałych postanowień umowy kredytu, k. 30). Kredytobiorcy zobowiązali się do zapewnienia środków pieniężnych na rachunku bankowym w wysokości pokrywającej należności banku, najpóźniej w dniu poprzedzającym dzień ich płatności (pkt. 2.3.4. pozostałych postanowień umowy kredytu, k. 30). Kredytobiorcy mogli po dokonaniu wypłaty kredytu złożyć wniosek o dokonanie zamiany waluty kredytu w CHF na walutę oferowaną w banku dla kredytów mieszkaniowych (pkt. 2.2.1 postanowień umowy kredytu, k. 29 v.). Kredytobiorcy mieli prawo do wcześniejszej spłaty kredytu w całości lub w części przed terminem ustalonym w umowie (pkt. 2.4.1. pozostałych postanowień umowy kredytu, k. 30). Kwota podlegająca wcześniejszej spłacie winna być uiszczona w polskich złotych na rachunek banku. Wskazano, że wcześniejsza spłata całości lub części kredytu w złotych zostanie przeliczona na CHF przy zastosowaniu kursu sprzedaży CHF obowiązującego w banku w dacie jej spłaty (pkt. 2.4.4 pozostałych postanowień umowy kredytu, k. 30 v.).

W dniu 17 stycznia 2012 roku strony podpisały Aneks nr 1 do umowy kredytu na podstawie którego powodowie byli m.in. uprawnieni do dokonywania spłaty kredytu bezpośrednio w walucie CHF.

W okresie od 18 listopada 2008 roku do 4 stycznia 2017 roku powodowie uiścili na rzecz pozwanego, w wykonaniu zawartej przez strony umowy kredytu, kwoty 182.791,50 zł oraz 89.538,99 CHF.

Pismem z dnia 20 lutego 2017 roku powodowie wezwali pozwany Bank do zapłaty na ich rzecz kwot 176.203,88 zł oraz 92.574,21 CHF wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w płatności liczonymi od dnia wymagalności ww. roszczeń w terminie 14 dni od dnia otrzymania rzeczonego wezwania. Przedmiotowe pismo zostało doręczone pozwanemu w dniu 2 marca 2017 roku.

Pismem z dnia 21 marca 2017 roku pozwany nie podzielił stanowiska powodów wyrażonego w piśmie z dnia 20 lutego 2017 roku i w konsekwencji odmówił zapłaty wskazanych w powołanym piśmie kwot.

W ocenie Sądu Okręgowego powództwo zasługiwało na uwzględnienie w przeważającej części.

Na wstępie swych rozważań sąd pierwszej instancji wskazał, że nie budzi wątpliwości, iż intencją stron postępowania było zawarcie umowy kredytu tj. uzyskanie przez powodów od pozwanego środków pieniężnych na sfinansowanie określonego celu - nabycia nieruchomości na własne potrzeby mieszkaniowe oraz, że stan sprawy uzasadnia przyjęcie, iż powodowie występowali wobec pozwanego solidarnie jako konsumenci w rozumieniu art. 221 k.c, choć nie ma to pierwszoplanowego znaczenia w sprawie. Następnie odnotował, że zgodnie z art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997r. Prawo bankowe, istotą umowy kredytu jest to, że bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji. Ponadto art. 69 ust. 2 tej ustawy określa elementy powinny w szczególności zostać zawarte w zawieranej przez strony umowie kredytu. Z umowy kredytu wynika zobowiązanie banku polegające na oddaniu do dyspozycji kredytobiorcy określonej kwoty środków pieniężnych, bank powinien więc dokonać stosownych czynności faktycznych umożliwiających kredytobiorcy korzystanie z udzielonego mu kredytu. Określa je bliżej umowa; ogólnie biorąc sposoby postawienia do dyspozycji środków pieniężnych sprowadzają się do realizowania przez bank rozliczeń pieniężnych w granicach sumy kredytu (forma bezgotówkowa) albo polegają na wypłacie sumy kredytu w całości albo częściami.

Odwołując się do stanowiska prezentowanego w piśmiennictwie Sąd Okręgowy zauważył, że w art. 69 ww. ustawy nie przesądzono samego sposobu wykonania przez bank świadczenia polegającego na oddaniu środków pieniężnych do dyspozycji kredytobiorcy. Wskazał, że z tego względu, dla rozstrzygnięcia sprawy istotne jest zatem rozważenie czy strony porozumiały się, co do wysokości kwoty, jaka miała być postawiona do dyspozycji powodom.

Sąd pierwszej instancji zaznaczył, że w odniesieniu do banków zachodził ustawowy wyjątek od zasady walutowości określonej w art. 358 § 1 k.c., tym samym dopuszczalne było zawarcie przedmiotowego kredytu walutowego bez konieczności uzyskania zezwolenia dewizowego. Odkreślił, że już pierwotne brzmienie art. 69 ust 2 pkt. 2 ustawy Prawo bankowe jako element umowy kredytu przewidywało kwotę i walutę kredytu, co oznacza, że ustawodawca zakładał i dopuszczał udzielanie kredytu w innym pieniądzu niż złoty. W konsekwencji należało przyjąć, że umowa nie została zawarta z naruszeniem art. 358 § 1 k.c., dopuszczalnym było umówienie się przez strony, iż przedmiotem kredytu będzie kwota wyrażona bezpośrednio w walucie CHF.

Zdaniem sądu pierwszej instancji, po koniecznym rozważeniu kwestii, czy ta właśnie kwota co do nominału i waluty została postawiona do dyspozycji powodom jako kredytobiorcom, w przypadku rozpatrywanej umowy, odpowiedź na to pytanie jest negatywna. Sąd Okręgowy zauważył, że punkt 3.2.3 Regulaminu stanowiącego załącznik do tejże umowy, w zdaniu pierwszym wprost zakłada wypłatę kredytu w złotych, co oznacza, że kredyt umówiony w pkt. 25 tabeli umowy tj. kwota 278.410,00 CHF miał zostać i faktycznie został postawiony do dyspozycji kredytobiorcom w innej walucie wedle wskaźnika przyjętego następczo i jednostronnie przez Bank. Według tegoż sądu żadnego znaczenia dla czynionej oceny nie ma kolejne zdanie zawarte w pkt. 3.2.3 Regulaminu stanowiące, że „za zgodą Banku kredyt (w tym także którakolwiek z jego transzy) może zostać wypłacony również w CHF lub innej walucie”. Po pierwsze bowiem taka sytuacja nie miała miejsca w niniejszej sprawie, a po drugie i co ważniejsze - postanowienie to zawiera tożsame założenie jak w przypadku ustalania kursu waluty na potrzeb przeliczenia. Umowa nie zawiera żadnych przesłanek udzielenia bądź odmowy przedmiotowej zgody, zatem to tylko pozwany w sposób arbitralny mógł ustalić możliwość postawienia kredytu do dyspozycji powodów w umówionej w umowie wysokości, przełamując tym samym wadliwe zasadnicze założenie uczynienia tego w walucie polskiej po bliżej nieokreślonym tamże kursie. Zdaniem Sądu Okręgowego omawiana umowa nie zawiera więc także konsensu stron co do rzeczywistej kwoty kredytu i jako taka jest nieważna jako niewypełniająca bezwzględnie obowiązującej normy tj. art. 69 ust 2 pkt. 2 ustawy Prawo bankowe.

Sąd Okręgowy wyeksponował, że Tabela umowy w pkt. 29 umowy, do której odwołuje się pkt. 3.2.1. Regulaminu, zawiera nr rachunku bankowego sprzedawcy jako rachunek właściwy do wypłaty kwoty kredytu. Odnotował, że nie jest przedmiotem sporu, że rachunek jest prowadzony dla środków w złotym polskim, a nie w walucie obcej, w tym we franku szwajcarskim. Wskazał, że środki były przelewane z rachunku prowadzonego w CHF na rachunek prowadzony w złotych polskich. Uznał, że zasadnicze znaczenie dla rozstrzygnięcia w sprawie, ma przy tym okoliczność, że powodowie nie dysponowali na żadnym etapie wykonywania umowy środkami we franku szwajcarskim. W ocenie sądu pierwszej instancji, brak jest podstaw do przyjęcia, iż oddanie do dyspozycji kwoty kredytu następowało wcześniej, tj. by powodowie mogli faktycznie z niej skorzystać. Zdaniem tegoż sądu to wszystko prowadzi do stwierdzenia, że dochodziło do zmiany (konwersji) pomiędzy kwotą kredytu, a kwotą faktycznie stawianą do dyspozycji kredytobiorcom, przy czym istotnym jest, że sytuacja taka nastąpiła na skutek mechanizmu zawartego w samej umowie kredytu, a nie na skutek innych, odrębnych porozumień stron. Sąd Okręgowy podkreślił, że elementem umowy kredytu jest, zgodnie z art. 69 ust 2 pkt. 8 ustawy Prawo bankowe, także określenie terminu i sposobu postawienia do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych, konstatując, że ów mechanizm konwersji jest zatem elementem treści umowy, a nie już następczym względem niego - wykonania tej umowy. Wskazał, że skutki tego mechanizmu mają swoją konsekwencję w postanowieniu pkt. 4.4 Regulaminu (w zdaniu drugim tej jednostki redakcyjnej), które zakłada w sposób dorozumiany zmniejszenie kwoty kredytu bądź wprost - zwiększenie kwoty kredytu np. na skutek różnic kursowych i w zależności od tego przewiduje określone prawa i obowiązki stron. To zaś oznacza, iż ustalenie kwoty kredytu wskazanej w pkt. 25 tabeli nie jest kategoryczne. Wpisana tam wartość stanowi tylko punkt wyjścia do ustalenia kwoty kredytu, która w tym konkretnym wypadku wymaga zastosowania, zgodnie pkt. 3.2.3 zdanie 2 Regulaminu zastosowania kursu kupna CHF.

Zdaniem sądu pierwszej instancji należy mieć na uwadze, że na podstawie art. 69 ust 1 ustawy Prawo bankowe i w świetle dyrektywy z art. 65 § 2 k.c. motywem zawarcia każdej umowy kredytu jest uzyskanie środków pieniężnych na sfinansowanie określonego celu. Skoro zaś bank i kredytobiorca umawiają się, iż kredyt pokryje dokładnie ustaloną część kosztów celu (w tym np. całość lub część ceny nieruchomości) to ich odpowiednio obowiązkiem i prawem jest uzyskanie tej ustalonej części. O ile zatem bank i kredytobiorca zakładają, iż kwota kredytu w mechanizmie stawiania jej do dyspozycji może ulec zmianie, to określenia tej kwoty (art. 69 ust 2 pkt. 2 ustawy Prawo bankowe) należy poszukiwać (wykładać) po zakończeniu tego mechanizmu - w tym wypadku po przeliczeniu (wskazanej nominalnie) kwoty z pkt. 25 tabeli umowy przez (niewskazany nominalnie) wskaźnik z pkt. 3.2.3 Regulaminu, a nie wyłącznie w treści tegoż pkt. 25 tabeli.

Zdaniem Sądu Okręgowego jako nie ustalone kontraktowo i godzące w interes powodów należy ocenić odwołanie do tabeli obowiązującej u pozwanego. Umowa w żadnej mierze nie określa sposobu ustalania kursu waluty, tj. nie odwołuje się do obiektywnych, sprawdzalnych i niezależnych od banku (jak również od powodów) kryteriów, o których wiedza byłaby dostępna dla kredytobiorców. Umowa nie zawiera także uprawnienia owych kredytobiorców do uczestnictwa, w szczególności na zasadach równości, w każdorazowym ustalaniu kursu, w tym wypadku franka szwajcarskiego.

Według sądu pierwszej instancji nie ma przy tym rozważaniu znaczenia, że kurs franka szwajcarskiego przyjmowany przez pozwanego nie odbiegał od tych funkcjonujących na rynku, czy średniego kursu ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski, który w istocie nie ma charakteru kreacyjnego, a pochodny min. od danych przedstawianych przez pozwanego. Oceny, czy postanowienie umowne jest niedozwolone z punktu widzenia choćby normy z art. 3851 § 1 k.c., dokonuje się bowiem według stanu z chwili zawarcia umowy (uchwała składu 7 sędziów SN z 20.06.2018 r., III CZP 29/17), a ponadto z przyczyn oczywistych, nie można ocenić stosunku przyszłego kursu ustalanego przez pozwanego do realiów rynkowych.

Sąd Okręgowy zaznaczył, że powyższej oceny nie wzrusza zmiana stanu prawnego wynikającą z ustawy z 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw dla niniejszej sprawy, która weszła w życie 26 sierpnia 2011 r. w szczególności z tego względu, że ustawodawca w art. 4 powyższej ustawy nowelizującej ustalił, iż w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt. 4a oraz art. 75b ustawy, o której mowa w art. 1,w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki. Z tego bowiem wynika, że nie nastąpiła z mocy samego prawa zmiana treści zawartych uprzednio umów i nie doszło w ten sposób do usunięcia istniejącego wcześniej stanu abuzywności.

Wedle sądu pierwszej instancji przy dokonywanej ocenie nie ma znaczenia norma z dodanego także 28 sierpnia 2011 roku art. 69 ust. 3 ustawy Prawo bankowe, który stanowi, iż w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, kredytobiorca może dokonywać spłaty rat kapitałowo-odsetkowych oraz dokonać przedterminowej spłaty pełnej lub częściowej kwoty kredytu bezpośrednio w tej walucie. Możliwość spłaty rat w walucie z punktu 25 tabeli umowy sama w sobie nie usuwa bowiem pierwotnej wady opisanego mechanizmu tj. przeliczenia kwoty kredytu przy jego uruchomieniu z waluty obcej na walutę polską, co od samego początku rzutuje na treść stosunku prawnego.

Odwołując się do orzecznictwa Sądu Apelacyjnego w Warszawie, Sąd Okręgowy zauważył także, iż postanowienia umowy wtedy kształtują prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają interesy konsumenta jeśli zaburzają lub niweczą równowagę kontraktową stron, bądź zmierzają do wprowadzenia konsumenta w błąd, wykorzystując jego zaufanie. Rażące naruszenie interesów konsumenta polega na wprowadzeniu nieusprawiedliwionej dysproporcji praw i obowiązków na niekorzyść konsumenta. Sprzeczne z dobrymi obyczajami są te postanowienia wzorca umownego, które kształtują prawa i obowiązki konsumenta, nie pozwalając na realizację takich wartości jak szacunek wobec partnera, uczciwość, szczerość, zaufanie, lojalność i rzetelność. Zdaniem sądu pierwszej instancji, nie można też pomijać, iż niezależnie od standardów umów konsumenckich wynikających z art. 3851 k.c. i art. 3853 k.c. w chwili zawierania spornej umowy istniał wzorzec postępowania banku w związku z udzielaniem kredytu. Mianowicie wynikał on z Rekomendacji S dotyczącej dobrych praktyk w zakresie ekspozycji kredytowych zabezpieczonych hipotecznie, wydanej w 2006 r. przez ówczesną Komisję Nadzoru Bankowego (https://www.knf.gov.pl/knf/pl/ komponenty/ img/rekomendacja_s_8566.pdf).

Sąd Okręgowy zaznaczył, że miał na uwadze, iż owa rekomendacja nie jest źródłem prawa, samodzielnie nie kształtuje praw i obowiązków stron umowy kredytu, ani nie zawiera oceny konkretnych rozwiązań kontraktowych, jednakże, niezależnie od sporów doktrynalnych dotyczących charakteru prawnego tego rodzaju aktów - stanowią one zbiór dobrych praktyk i z całą pewnością, jako pochodzące od wyspecjalizowanej instytucji kontrolującej funkcjonowanie banków, mogą stanowić punkt odniesienia przy ocenie umów zawieranych przez te podmioty. Zwrócił także uwagę, iż Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w decyzji z 31 grudnia 2018 r. DOZIK-2.611.6.2017.JS uznał postanowienia wzorców umów stosowanych przez Deutsche Bank Polska Spółkę Akcyjną z siedzibą w Warszawie we wzorcach umów, aneksach do umów kredytów i pożyczek hipotecznych denominowanych do walut obcych, za mające nieprecyzyjne i niejednoznaczne zasady ustalania kursów walut obcych.

Sąd Okręgowy stwierdził, że nie można przy tym czynić zarzutu powodom, iż zawierając przedmiotową umowę dążyli do poprawienia swojej sytuacji ekonomicznej. Jest to bowiem naturalny i oczywisty cel każdego uczestnika rynku, w tym konsumenta. Podkreślił, że nie może uchodzić uwadze fakt, iż umowa zawarta przez powodów nie była nietypowa i rzadka na rynku, lecz przeciwnie w powszechnym przekonaniu umowy kredytowe indeksowane lub denominowane kursem zwłaszcza franka szwajcarskiego były powszechnie oferowane i oceniane jako „tańsze i bezpieczniejsze”.

Konsekwencją powyższych rozważań było stwierdzenie, iż badany stosunek prawny nie zawiera wyniku konsensu obu jego stron, co do kwoty stawianej do dyspozycji kredytobiorców, gdyż kwestia ta obejmująca dopełnienie mechanizmu konwersji kwoty w walucie obcej na walutę polska, jest pozostawiona wyłącznie kredytodawcy i ma być przez niego jednostronnie ustalana już po i poza zawarciem umowy. W związku z tym, zdaniem sądu pierwszej instancji nie sposób uznać, że strony porozumiały się, co do elementu przedmiotowo istotnego umowy kredytu tj. kwoty.

Tym samym w ocenie Sądu Okręgowego, zawarta pomiędzy stronami niniejszego postępowania umowa kredytu jest nieważna na podstawie art. 58 § 1 k.c. jako sprzeczna z art. 69 ust 1 i ust 2 pkt. 2 ustawy Prawo bankowe gdyż nie określa, na zasadzie konsensu stron, kwoty kredytu. To zaś prowadzi do wniosku, że wobec stron aktualizuje się wzajemnie obowiązek kondykcji na podstawie art. 410 § 1 i 2 w związku z art. 405 k.c.     Sąd Okręgowy wskazał, że podziela

stanowisko Sądu Najwyższego zawarte w uzasadnieniu wyroku z 11 grudnia 2019 r. (V CSK 382/18), zgodnie z którym przy nieważnej umowie, każdej ze stron przysługuje własne roszczenie o zwrot nienależnie zapłaconych kwot (tzw. teoria dwóch kondykcji), a dopóki strony takich roszczeń nie zgłoszą, to sąd nie może z urzędu ustalać, która strona per saldo jest wzbogacona (tzw. teoria salda). Wyjaśnił, że nieważność umowy o kredyt zawartej przez strony skutkowała uznaniem za zasadne żądania powodów o zwrot wszystkiego, co ściśle na jej podstawie świadczyli, w tym w szczególności z tytułu spłaty rat kapitałowo-odsetkowych. Jak bowiem stanowi art. 410 § 2 k.c., świadczenie jest nienależne, jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia, a tak właśnie stało się w okolicznościach niniejszej sprawy.

Sąd Okręgowy przypomniał, że w okresie od 18 listopada 2008 roku do 4 stycznia 2017 roku powodowie uiścili na rzecz pozwanego, w wykonaniu zawartej przez strony umowy kredytu, kwoty 182.791,50 zł oraz 89.538,99 CHF i wskazał, że w związku z tym zasądził przedmiotowe kwoty od pozwanego na rzecz powodów. W zakresie roszczenia odsetkowego Sąd uznał, że skoro pismem z dnia 20 lutego 2017 roku powodowie wezwali pozwany Bank do zapłaty na ich rzecz kwot 176.203,88 zł oraz 92.574,21 CHF w terminie 14 dni od dnia otrzymania rzeczonego wezwania, zaś przedmiotowe pismo zostało doręczone pozwanemu w dniu 2 marca 2017 roku, datę wymagalności roszczenia w zakresie kwot 176.203,88 zł oraz 89.538,99 CHF stanowi dzień 17 marca 2017 roku, tj. pierwszy dzień po upływie terminu na spełnienie świadczenia przez pozwanego. Z kolei w zakresie kwoty 6.587,62 zł Sąd uznał, iż datę wymagalności stanowi dzień następujący po dniu doręczenia stronie pozwanej odpisu pozwu, tj. 4 sierpnia 2017 roku. W związku z powyższym, w ocenie Sądu Okręgowego zasadnym było zasądzenie na rzecz powodów od pozwanego kwot 176.203,88 zł i 89.538,99 CHF wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 17 marca 2017 roku do dnia zapłaty oraz kwoty 6.587,62 zł od dnia 4 sierpnia 2017 roku do dnia zapłaty, na podstawie art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c. Dalej idące roszczenie w zakresie odsetek podlegało oddaleniu jako nieuzasadnione.

O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 100 zdanie drugie k.p.c. stwierdzając, że powodowie ulegli tylko co do nieznacznej części swego żądania, szczegółowe rozliczenie kosztów procesu pozostawił referendarzowi sądowemu po uprawomocnieniu się wyroku, działając w oparciu o art. 108 § 1 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wniósł pozwany. Zaskarżył to orzeczenie w punkcie pierwszym i trzecim, zarzucając:

  • sprzeczność istotnych ustaleń, z treścią zebranego materiału dowodowego oraz zasadami logiki i doświadczenia życiowego, w zakresie w jakim Sąd pierwszej instancji ustalił, że:

(i) na podstawie Umowy Kredytu Powodom nie oddano do dyspozycji środków wyrażonych w walucie kredytu, tj. we frankach szwajcarskich, („CHF (ii) potwierdzeń przelewów (załącznik nr 6 do odpowiedzi na pozew); (iii) wyciągu z Rachunku Bieżącej Obsługi Kredytu (załącznik nr 8 do odpowiedzi na pozew);

(i) Umowa Kredytu nie zawiera postanowienia, które upoważniałoby kredytobiorcę do dysponowania środkami z kredytu, w szczególności by Powodowie mogli dysponować kwotą z Rachunku Bieżącej Obsługi Kredytu, bowiem to Bank (a

nie Powodowie) był jego posiadaczem,

(ii) Powodowie mogli dysponować kwotą kredytu dopiero po jej wypłacie na rachunki prowadzone w PLN, przy jednoczesnym stwierdzeniu, że „dopiero wówczas wyrażali wolę postawienia im do dyspozycji kwoty kredytu, co w istocie następowało, lecz już w walucie polskiej”;

  • naruszenie przepisu prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez:
  1. naruszenie zasad logicznego rozumowania polegające na ocenie zeznań Powodów jako wiarygodnych i oparciu na nich ustaleń faktycznych, podczas gdy zeznania Powodów nie znajdowały oparcia w pozostałym materialne dowodowym zgromadzonym w sprawie, co do doprowadziło Sąd pierwszej instancji do wadliwych ustaleń faktycznych w zakresie braku możliwości wcześniejszego zapoznania się z treścią Umowy Kredytu, braku możliwości prowadzenia negocjacji postanowień Umowy Kredytu, możliwości wypłaty i spłaty kredytu w CHF, zapewnień Banku, że ryzyko kursowe związane z Umową Kredytu jest nieznaczne, a kredyt oferowany przez Bank jest „produktem bezpiecznym”, braku poinformowania Powodów o ryzykach związanych z Umową Kredytu oraz o jej istocie, tj. że w przypadku wypłaty i spłaty kredytu świadczenia stron zostaną przeliczone po kursach z Tabeli Kursów, a w efekcie błędnej oceny co do ważności Umowy Kredytu oraz charakteru odesłań do Tabeli Kursów,
  2. uznanie za nieprzydatny dla rozstrzygnięcia sprawy przeprowadzonego dowodu z zeznań świadka  i gdy w efekcie błędna ocena zeznań tego świadka              doprowadziła do wadliwych ustaleń faktycznych w zakresie, sposobu udostępnienia kwoty kredytu w CHF, możliwości wypłaty i spłaty kredytu w CHF, sposobu ustalania kursów w Tabeli Kursów oraz ich rynkowego charakteru, a te wadliwe ustalenia stały się podstawą błędnej oceny co do ważności Umowy Kredytu oraz charakteru odesłań do Tabeli Kursów.
  • naruszenie przepisów prawa procesowego, tj. art. 100 zd. 2 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 102 k.p.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie skutkujące obciążeniem Pozwanego obowiązkiem zwrotu całości kosztów procesu, w tym kosztów związanych z dopuszczeniem dowodu z opinii biegłego, podczas gdy zgłoszony przez Powodów dowód z opinii biegłego nie prowadził do wykazania zasadności ani wysokości dochodzonych przez nich roszczeń,
  • naruszenie przepisów prawa materialnego:
  1. 69 ust. 1 oraz ust. 2 pkt 2 Prawa bankowego3 w zw. z art. 65 k.c., poprzez ich błędną wykładnię, polegającą na przyjęciu, że Umowa Kredytu rzekomo nie określa kwoty kredytu oddanej do dyspozycji Powodom, podczas gdy Umowa Kredytu jest zgodna z powyższymi przepisami i wprost określa kwotę kredytu, którą Bank oddał do dyspozycji Powodów, tj. 278.410,00 CHF (pkt 25 i 26 Umowy Kredytu), a wypłata kredytu w PLN nie prowadzi do żadnej modyfikacji czy konwersji jednoznacznych i wiążących ustaleń stron co do kwoty i waluty kredytu,
  2. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz ust. 3 Prawa bankowego, poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, polegające na przyjęciu, że z uwagi na przyjętą w Umowie Kredytu konstrukcję denominacji jest ona nieważna,
  3. 3851 k.c., poprzez jego błędną wykładnię, polegającą na ograniczeniu kontroli indywidualnej odesłań do Tabeli Kursów (pkt 2.3.|gi 2.4.4. Umowy Kredytu oraz pkt 3.2.3. Regulaminu Produktowego) do treści samych klauzul umownych z pominięciem:
  • fakultatywności odesłań do Tabeli Kursów - tzw. braku przymusu kantorowego po stronie Powodów, wobec możliwości zarówno wypłaty, jak i spłaty kredytu bezpośrednio w CHF z pominięciem Tabeli Kursów;
  • transparentności w zakresie zastosowania i publikowania kursów CHF przewidzianej w Umowie Kredytu wobec decydującego wpływu Powodów na sposób wypłaty kredytu, albowiem to oni wyznaczali dzień wypłaty kredytu oraz rachunki, na jakie mają zostać wypłacone środki, oraz faktu, że znali kurs mający zastosowanie do spłaty raty na dwa dni robocze przed dniem jej wymagalności;

- braku dowolności w ustalania kursów po stronie Banku, nawet wobec nieuregulowania zasad ich ustalania w Umowie Kredytu, bowiem Bank ustalał kursy w oparciu o dane publikowane na rynku międzybankowym oraz w sposób rynkowy - wobec czego nie może być mowy o naruszeniu interesów Powodów, tym bardziej w stopniu rażącym;

  1. 3851 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 58 § 1 i 3 k.c., poprzez ich niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, że skutkiem uznania za abuzywne odesłania do Tabeli Kursów przy wypłacie kredytu (pkt 3.2.3. Regulaminu Produktowego) jest bezwzględna nieważność Umowy Kredytu, bowiem stanowi ono element „mechanizmu konwersji kwoty w walucie obcej na walutę polską”, podczas gdy odesłanie do Tabeli Kursów stanowi fakultatywne postanowienie i umożliwia jedynie

 

wypłatę kredytu w PLN po kursie Banku (obok uprawnienia do jego wypłaty wprost w CHF), a tym samym nie wpływa na wysokość kwoty kredytu wprost wskazanej w pkt. 25 i 26 Umowy Kredytu jako 278.410,00 CHF;

  1. 410 § 1 k.c. oraz 405 k.c. w zw. z art. 5. k.c., poprzez ich błędną wykładnię polegającą na nieuwzględnieniu korzyści osiągniętych przez Powodów przy wykorzystaniu środków pochodzących z kredytu udzielonego na podstawie Umowy Kredytu i przyjęcia, że doszło do zubożenia Powodów;

W konkluzji apelujący wnosił o zmianę powyższego wyroku w zaskarżonej części, poprzez oddalenie w całości powództwa wniesionego przez Powodów oraz zasądzenie od Powodów solidarnie na rzecz Pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych, a nadto o zasądzenie od Powodów solidarnie na rzecz Pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Powodowie wnosili o oddalenie apelacji i zasądzenie zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

W dniu 27 listopada 2021 r. powodowie złożyli oświadczenie pisemne o świadomości skutków stwierdzenia nieważności umowy kredytowej, nie wyrażali zgody na sanowanie niedozwolonych postanowień zawartych w umowie, podtrzymali wolę doprowadzenia do uznania nieważności umowy (por. k. 693).

W piśmie procesowym z dnia 17 grudnia 2021 r. pozwany zgłosił zarzut zatrzymania - w razie uwzględnienia żądania zapłaty kwoty 182 791,50zł i 89 538,99 CHF - do czasu zaofiarowania przez powodów zwrotu kwoty spełnionego na ich rzecz świadczenia w wysokości 661 750,50 zł i powołał się na oświadczenie złożone w piśmie z dnia 21 września 2021 r. (por. k. 707 -709).

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja zasługuje na jedynie częściowe uwzględnienie i to wyłącznie w zakresie żądań dotyczących odsetek.

Na wstępie należy wskazać, że Sąd Apelacyjny uznaje za prawidłowe i przyjmuje za własne ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego, nie znajdując podstaw, do uznania słuszności zarzutów skarżącego opartych na normie z art. 233 § 1 k.p.c. Wypada zauważyć, że w apelacji zakwestionowano nie tyle samą wiarygodność i

moc dowodową określonych środków dowodowych, ile ich interpretację i wyciągnięte

16

 

na ich podstawie wnioski, naprzemiennie odwołując się do zagadnień faktycznych i materialnoprawnych. Odnosi się to tak do problematyki klasyfikacji spornej umowy (której dosłowne zapisy są przecież niesporne), jak i oceny świadomości obu stron co do okoliczności i konsekwencji zawarcia tej umowy. Skarżący w tym zakresie przedstawia jedynie własne wnioski, które jego zdaniem Sąd winien był postawić w oparciu o tenże materiał, tj. określone fragmenty dokumentów, twierdzenia świadka, oraz akcentowane przez skarżącego fakty. Weryfikacja materiału dowodowego dokonana przez Sąd drugiej nie potwierdziła wystąpienia tak istotnych uchybień w jego ocenie, aby skutkowały zmianą poczynionych ustaleń rzutujących na wynik sprawy. Nie ulega przy tym wątpliwości, że sporna umowa określa kwotę i walutę kredytu, a ponadto pozostałe, towarzyszące umowie kredytowej elementy, takie jak zabezpieczenia, opłaty, itd. Większość zobowiązań finansowych oznaczonych w umowie została wyrażona we franku szwajcarskim, co jednak nie czyni omawianego produktu bankowego kredytem czysto walutowym, zarazem jednak nie można go traktować jak zwykły złotowy produkt kredytowy. Cechą charakterystyczną kredytów denominowanych, w dacie zawarcia spornej umowy ukształtowanych tylko praktyką obrotu, było oznaczenie kredytu w walucie obcej, ale z zastrzeżeniem wypłaty środków i spłaty rat w walucie polskiej. Tak też przedstawiał się podstawowy schemat zobowiązania wynikający z analizowanej umowy, czego nie zmieniają żadne z okoliczności przywołanych w zarzutach apelacji. Bezsprzecznie strony umówiły się na przekazanie środków z kredytu efektywnie w złotówkach, skoro z góry ustaliły docelowe rachunki bankowe do wypłaty transz, które to rachunki były prowadzone w złotych. Swoboda klientów w określaniu trybu uruchamiania środków z kredytu była w rzeczywistości znikoma. Tak samo strony przewidziały pobieranie na spłatę rat środków z rachunku złotowego, przy wykorzystaniu umownych zasad przewalutowania tych świadczeń. Inne możliwości - tj. wypłat czy spłat w innej walucie - miały w umowie charakter zapasowy, a strony nie zakładały skorzystania z tych potencjalnych opcji, wymagających najczęściej dodatkowych czynności czy odrębnej zgody stron.

Bank nie wykazał udostępnienia kredytobiorcom kompleksowej informacji o ryzyku wiążącym się z zawarciem tego rodzaju umowy. Zeznania świadka   - pracownika pozwanego banku - nie mogły mieć znaczącego wpływu na zakres poczynionych ustaleń z tego względu, że nie byli to pracownik zaangażowany konkretnie w proces udzielania kredytu powodom. W poczet materiału dowodowego nie weszły żadne dokumenty zawierające długofalowe symulacje obciążeń kredytowych przy założeniu różnego stopnia wahań kursów walut, w tym o sto i więcej procent, które byłyby przedstawione powodom na etapie podejmowania decyzji o przystąpieniu do umowy. Nawet jeśli przyjąć, że mogli dysponować pewną ogólną świadomością co do niebezpieczeństw wynikających z odwołania w umowie do obcej waluty, to nie z pewnością nie odnosiła się ona całego wieloletniego okresu związania umową, nie sposób też pominąć, że różnice między ogólną wiedzą o zmienności kursów dostępną przeciętnemu konsumentowi, a właściwą instytucji kredytowej możliwością oceny przewidywalnego sposobu kształtowania się kursów w okresie kredytowania i zrozumienia długofalowych skutków ekonomicznych występujących wahań kursowych, są diametralne. Zakresu wiedzy powodów nie dowodzi lakoniczne i rutynowe oświadczenie o akceptacji ryzyka kursowego, które to oświadczenie stanowiło integralną część umowy, było narzucone przez pozwany Bank i warunkowało zgodę Banku na udzielenie kredytu, ale nie precyzuje tego czy - i jakie - pouczenia realnie przekazano zainteresowanym kredytobiorcom.

Sąd Apelacyjny nie znajduje podstaw do uznania, że powodowie negocjowali indywidualnie te elementy umowy, z których wadliwości wywiedziono sankcję nieważności. Indywidualne uzgodnienie niektórych postanowień pozostawało bez wpływu na wynik sprawy. Faktem jest, że kwota kredytu czy prowizja są elementami indywidualnymi, jednak nie w tym tkwił problem. Sąd Apelacyjny nie dostrzega na podstawie dostępnych dowodów, w szczególności zeznań, aby powodom stworzono realną szansę negocjowania kursów walut stosowanych przez bank przy wypłacie czy spłacie kredytu, zatem ogólnikowa deklaracja świadka na temat istnienia takiej możliwości nie odnosiła się do okoliczności tej konkretnej sprawy.

Na kanwie zasadniczo prawidłowych ustaleń faktycznych Sąd Okręgowy powziął jednak niezupełnie trafne przekonanie co do braku ustalenia kwoty kredytu w drodze porozumienia stron w umowie, co z kolei prowadziło do stwierdzenia przez ten Sąd nieważności umowy w trybie z art. 58 § 1 k.c.

Wątpliwości faktyczne podniesione w apelacji pozwanego wiązały się przede wszystkim z konstrukcją umowy kredytowej, przy czym poza sporem było określenie w części indywidualnej umowy kwoty i waluty kredytu w CHF, w tej walucie określono też hipotekę czy ramy poddania się egzekucji. Powyższe nie oznaczało jednak, że uzgodniono zobowiązanie banku do udostępnienia kredytu w walucie CHF i zbieżnej z nim powinności zwrotu przez kredytobiorców waluty CHF. Nawet gdyby założyć wypłatę w CHF na rachunki złotowe, to przeliczenia realizowane byłyby po dokonanej wypłacie przez banki prowadzące rachunki beneficjentów. Gdyby z kolei przyjąć, że umowę kredytową uzupełniono o umowę wymiany walut, nadal nie jest jasne jakie rachunki stron tym obrotem bezgotówkowym miały być i zostały objęte (inne podmioty w spornym kontraktowaniu nie uczestniczyły). Udostępnienie kredytu musiało być uprzednie w stosunku do czynności nabycia od powodów CHF i wypłaty złotych, taka jednak sekwencja transakcji nie została przewidziana i ujęta w przedstawionych dokumentach. Można więc zaakceptować stanowisko, że strony zawarły umowę kredytu denominowanego, w której żądanie kredytobiorców w stosunku do banku w zakresie spełnienia świadczenia dotyczyło waluty krajowej, stanowiącej równowartość wskazanej w umowie kwoty CHF, przy uwzględnieniu kursu kupna tej waluty w dniu uruchomienia kredytu, również spłatę zakładano w złotych po przeliczeniu rat kredytu wyrażonych w CHF według kursu sprzedaży walut.

Zastosowanie mechanizmu denominacyjnego uznano co do zasady za dopuszczalne na gruncie art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe (tekst jednolity: Dz.U. 2020 r., poz. 1896). To wprawdzie najpierw praktyka w ramach swobody umów ukształtowała umowy kredytu waloryzowanego, niemniej została ona zaakceptowana przez orzecznictwo, a następnie także przez ustawodawcę, który w ustawie nowelizującej prawo bankowe z 29 lipca 2011 r. uzupełnił to prawo o nowe przepisy art. 69 ust. 2 pkt 4a i ust. 75b, mające zastosowanie także do umów zawartych przed wejściem w życie ustawy nowelizacyjnej w odniesieniu do niespłaconej jeszcze części kredytu. Można więc przyjąć, że umowa kredytu waloryzowanego nie narusza istoty umowy kredytowej, realizując w nieco zmodyfikowanej formie właściwe tej umowie założenie - odpłatnego sfinansowania przez bank celu, jaki chcą osiągnąć kredytobiorcy.

Sposób zastosowania powyższego mechanizmu w niniejszym przypadku został negatywnie zweryfikowany i ocenę tę trzeba podzielić. Nie chodzi przy tym o samo pozostawienie jednej stronie stosunku zobowiązaniowego oznaczenia wysokości świadczenia, bo tego prawo cywilne nie wyklucza (por. np. art. 536 § 1 k.c.). Stosowanie ogólnych cenników, taryf, taks dla czynności określonego rodzaju jest częste w relacjach przedsiębiorców z ich kontrahentami. W przypadku banków kursy własne dla czynności dokonywanych przez te podmioty przewidują przepisy prawa bankowego, nakazując tylko ogłoszenie kursów w sposób ogólnie dostępny (por. art. 111 ust. 1 pkt 4 prawa bankowego). Inną sprawą jest oczywiście to, czy w konkretnych relacjach nie doszło do wykorzystania przewagi kontraktowej, a swoboda banku nie przekształciła się w dowolność, stwarzając warunki do wyznaczania kursów nieuczciwych (por. uchwały z dnia 22 maja 1991 r., III CZP 15/91 czy z dnia 6 marca 1992 r., III CZP 141/9). Tego rodzaju zachowania profesjonalisty, godzące w słuszność, lojalność, równowagę kontraktową, powinny być rozpatrywane w stosunkach z konsumentami w ramach szczególnych art. 3851 k.c. (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 1 marca 2017 r. IV CSK 285/16 czy z 27 listopada 2019r. II CSK 483/18). Zwarta tam sankcja zastrzeżona została na korzyść konsumenta, pozwala więc także utrzymać umowę pomimo wadliwości niektórych klauzul, zabezpieczając w szerokim zakresie interesy konsumenta.

Wypada przypomnieć, że zgodnie z art. 3 ust. 1 i art. 4 ust. 2 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.U. 1993, L 95, s. 29) warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, uznaje się za nieuczciwe, jeśli stojąc w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta, przy czym ocena nieuczciwego charakteru warunków nie dotyczy ani określenia głównego przedmiotu umowy, ani relacji ceny i wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów lub usług, o ile warunki te zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem. Podobną regulację zawarł polski ustawodawca w art. 3851 § 1 k.c., w myśl którego postanowienia nieuzgodnione indywidulanie z konsumentem nie wiążą go, jeśli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy, co nie dotyczy postanowień określających główne świadczenia stron, w tym ceny i wynagrodzenia jeśli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Z punktu widzenia testu abuzywności istotne jest więc czy postanowienia umowne stanowią główne świadczenia stron, a jeśli tak - czy zostały sformułowane przejrzyście.

W spornej umowie na mechanizm rozliczeniowy składały się postanowienia wprowadzające samą zasadę przeliczania zobowiązań oraz postanowienia przeliczeniowe, określające sposób tego przeliczenia przez odwołanie do stosowanych kursów: kupna i sprzedaży z tabel własnych banku z oznaczonego okresu. Powszechnie przyjmuje się, że te pierwsze pociągają za sobą ryzyko związane z kursem wymiany i stanowią kluczowy element kredytów waloryzowanych (por. wyroki Trybunału Sprawiedliwości z 14 marca 2019 r. C - 118/17, z 20 września 2018 r. C 51/17, z 20 września 2017 r., C - 186/16). Ponieważ za główne świadczenia uznawane są te, które charakteryzują daną umowę (por. np. wyroki Trybunału Sprawiedliwości: z 14 marca 2019 r., C - 118/17 czy z 3 października 2019 r., C - 260/18), rozważane postanowienia denominacyjne zaliczyć można do tej grupy. Z kolei klauzule przeliczeniowe są bądź odrębnie rozpatrywane, z wyznaczenie im roli technicznej bądź traktuje się je jako składnik całościowej waloryzacji, związany z charakterem zobowiązania dłużnika (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, Legalis). Bez względu na występujące rozbieżności klasyfikacyjne, kontrola obu klauzul i tak była możliwa z racji braku ich transparentności.

Wypracowane na tle ochrony konsumenckiej orzecznictwo nakazuje rozpatrywać ten ostatni wymóg szeroko (por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 20 września 2017r., C - 186/16). W stosunkach z konsumentami zachodzi bowiem konieczność zachowania przez przedsiębiorcę ponadprzeciętnej staranności informacyjnej (por. np. wyroki Sądu Najwyższego z 29 października 2019 r., IV CSK 309/18 czy z 27 listopada 2019 r., II CSK 438/18, Legalis). W przypadku stosunków kredytowych waloryzowanych podkreśla się znaczenie zarówno określenia przeliczeń w sposób pozwalający konsumentowi na jednoznaczne wyznaczenie wielkości obciążeń w każdym czasie (por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 18 listopada 2021 r., C - 212/20), jak i stopnia uświadomienie ryzyk z umową związanych, tak, by konsument przed podjęciem ostatecznej decyzji miał rozeznanie co do przyszłych kosztów i sposobu ich obliczania oraz mógł oszacować potencjalnie istotne konsekwencje zastosowanych rozwiązań (por. por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 20 września 2018 r., C-51/17 czy postanowienie z 6 grudnia 2021r., C-670/20). Trybunał stoi na stanowisku, że kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany, że podpisując umowę kredytu denominowanego w walucie obcej ponosi ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w przypadku spadku wartości waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie w stosunku do waluty obcej, w której kredyt został udzielony. Ważne są informacje dotyczące funkcjonowania mechanizmu wymiany, a szczególną rolę przypisuje się tu wyjaśnieniom dotyczącym zagrożeń związanych z silną deprecjacją środka płatniczego państwa członkowskiego, w którym kredytobiorca ma miejsce zamieszkania lub siedzibę oraz wzrostem zagranicznej stopy procentowej (por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości: z 10 czerwca 2021 r., C-609/19). Jak podkreślił Trybunał w wyroku z dnia 10 czerwca 2021 r., w połączonych sprawach od C-776/19 do C 782/19, nie spełnia wymogu transparentności przekazywanie konsumentowi informacji, nawet licznych, jeżeli opierają się one na założeniu, że równość między walutą rozliczeniową a walutą spłaty pozostanie stabilna przez cały okres obowiązywania tej umowy. Jest tak w szczególności wówczas, gdy konsument nie został powiadomiony przez przedsiębiorcę o kontekście gospodarczym mogącym wpłynąć na zmiany kursów wymiany walut. Innymi słowy, standard unijny wymaga udzielenia konsumentowi wyjaśnień w sposób czytelny i językowo zrozumiały, a przy tym dających pełny obraz skutków ekonomicznych kredytu. Formalne odebranie od konsumenta stosownego oświadczenia nie może być w konsekwencji wystarczające.

W tym kontekście zasadnie podnoszono w niniejszej sprawie fakt dokonywania przeliczeń według kursów walutowych ustalanych przez jednostki wewnętrzne banku. Ani w umowie, ani w regulaminach obowiązujących w dacie zawierania umowy nie podano szczegółowych zasad obowiązujących w tym zakresie, tak by ponoszone przez powodów koszty były - co do ich wysokości - przewidywalne i weryfikowalne. Powodowie nie znali ani mechanizmów decydujących o wyznaczaniu kursów, czynników je determinujących, rozkładu proporcji, dostępności informacji o nich, ani konkretnych wielkości wskaźników. W przypadku wypłaty potwierdzał to m.in. fakt wydania dyspozycji przed jakimkolwiek udostępnieniem środków, nieparafowane przez obie strony dopiski na zleceniu kwot w CHF czy zlecenia in blanco wypłaty „pozostałej części”. Złożone dokumenty obejmowały wprawdzie oświadczenia powodów o ryzyku kursowym, ale w swej treści obejmowały one w istocie jedynie wynik przekazu, bez opisu konkretnych informacji i przy niejasnym ujęciu samego pojęcia ryzyka kursowego. Szczegółowych wyjaśnień nie zawierały zeznania wskazywanego w apelacji świadka, który podawał raczej ogólne rekomendacje, a nie warunki negocjacyjne rozważanej umowy. Brak danych, by doradca przekazywał powodom informacje o historycznych kursach z dłuższej pespektywy, odnosił je do warunków kontraktowych, wskazywał przy jakich kursach zniwelowane zostaną korzyści płynące z niższego oprocentowania, jakie ma to znaczenie nie tylko dla comiesięcznych rat, ale i salda kredytu w walucie spłaty. W świetle powyższego zgodzić się należy z poglądem, że po stronie powodów występowały deficyty informacyjne, zawężające możliwość realnej oceny wszystkich kosztów, wstępujących zagrożeń i w konsekwencji opłacalności transakcji.

Gdy chodzi o indywidulane uzgodnienie postanowień waloryzacyjnych i przeliczeniowych, zastosowanie wzorca wskazywało na brak takich uzgodnień (por. np. wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 9 lipca 2020 r., C - 452/18). Przedstawiony powodom produkt z założenia miał kreować stosunki powtarzalne i masowe, przy uzupełnieniu tylko o elementy szczegółowe. Niewątpliwie zainteresowani mogli dokonać wyboru typu kredytu, który najbardziej odpowiadał ich aktualnym potrzebom, spośród wszystkich jakie znalazły się w ofercie banku, w przypadku kredytów waloryzowanych wybór dotyczyć mógł również waluty waloryzacji, zapisy regulaminu dawały w pewnych wypadkach rozwiązania wariantowe. Jednak ani zeznania świadka  , ani treść załączników do umowy nie wskazywała, że powodowie mieli zapewnione możliwości rzeczywistego wpływania na postanowienia waloryzacyjne i warunki jej przeprowadzenia.

Analizując klauzule przeliczeniowe pod kątem pozostałych przesłanek z art. 3851 § 1 k.c. nie sposób pominąć wypracowanego na tym tle orzecznictwa, dokonującego kontroli podobnych umów (por. np. wyroki Sądu Najwyższego z: 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16, 24 października 2018 r., II CSK 632/17, 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18). Zostało już przesądzone, że niedozwolony charakter mają klauzule odwołujące się do własnych tabel kursowych bez wskazania w umowie obiektywnych kryteriów ustalania kursów, z niejasnym udziałem spreadu w kosztach kredytu ,a przez to przyznaniem bankowi prawa do arbitralnego wyznaczania obciążeń konsumentów oraz dodatkowych korzyści własnych. Kwalifikacja według przesłanek z art. 3851 § 1 k.c. dokonywana jest według stanu na dzień kontraktowania, bez względu na późniejszy rzeczywisty sposób wykonywania umowy (por. uchwała Sądu Najwyższego 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, OSNC 2019/1/2). Z tej przyczyny nie wymagało badania czy pozwany faktycznie oznaczał kursy w sposób odbiegający od średnich rynkowych bądź uzyskiwał korzyści ze zróżnicowania kursowego oraz czy ostatecznie dopuszczono - za uznaniową decyzją banku lub nieformalnym brakiem sprzeciwu co do praktyki przyjętej przez kredytobiorców - możliwość uwolnienia się od reguł przeliczeniowych, dokonano następczych zmian regulaminowych, zawarto aneks będący podstawą do spłaty kredytu w CHF. Dla stwierdzenia abuzywności nie było też konieczne rozważanie jaki był stopnień niekorzystnych zmian w sytuacji ekonomicznej powodów w następstwie funkcjonowania spornych klauzul. Za zasadniczy uznać trzeba sam rozkład praw i obowiązków umownych oraz wypływające stad zagrożenia.

W orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości wskazywano także na możliwość stwierdzenia nieuczciwego charakteru klauzul denominacyjnych (por. np. wyroki z dnia 14 marca 2019 r. C -118/17, z dnia 20 września 2018 r. C 51/17, z dnia 20 września 2017 r., C - 186/16), choć samo przeniesienie na konsumenta części ryzyka związanego ze zmianami gospodarczymi zostało zaaprobowane. Trybunał nakazuje rozważyć w takim wypadku fachową wiedzę przedsiębiorcy, siłę negocjacyjną, stosowane wobec konsumenta zachęty, jak też rozkład ryzyka, z uwzględnieniem proporcji obciążeń (por. wyrok z 20 września 2017 r., C - 186/16 czy z 10 czerwca 2021 r., C - 609/19). W stosunkach z powodami pozwany skoncentrował się na zaletach wywodzonych z niskiego oprocentowania i zapewnieniu o stabilności waluty szwajcarskiej zaniechał natomiast podania niebezpieczeństw pojawiających się choćby w następstwie gwałtownych zmian rynkowych. Słusznie przy tym wskazywano w sprawie na różnice między ogólną wiedzą o zmienności kursów dostępną przeciętnemu konsumentowi, a właściwą instytucji kredytowej możliwością oceny przewidywalnych ich wahań w okresie kredytowania i zrozumienia długofalowych skutków występujących różnic kursowych. Zaznaczyć trzeba, że wzrost kursu franka powodował nie tylko wzrost kwoty głównej kredytu, a przez to zwiększenie kapitałowej części raty, ale i podwyższał odsetki naliczane od aktualnego na dzień spłaty raty kursu sprzedaży CHF. Ryzyko powodów objęło zatem koszt zmian kursów wymiany w długim horyzoncie czasowym, a w zależności od tej zmiany - obowiązek spłaty znacznie wyższej kwoty kapitału w walucie spłaty od kwoty pożyczonej. Ryzyko to nie zostało w żaden sposób ograniczone, a dochodziły jeszcze dodatkowo możliwości sankcyjne stosowane w razie, gdyby świadczeń w ustalonej wysokości powodowie nie uiszczali.

Niedozwolone postanowienia nie wywołują skutków prawnych od samego początku i z mocy prawa. Strony pozostają natomiast związane umową w pozostałym zakresie (art. 3851 § 2 k.c.), chyba że z uwagi na charakter nieuczciwego postanowienia dalsze obowiązywanie umowy nie będzie możliwe (art. 6 ust. 1 cytowanej wyżej dyrektywy nr 93/13). Jak wynika z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości ocena możliwości utrzymania umowy dokonywana być powinna według podejścia obiektywnego, a zatem zasadnicza staje się przede wszystkim odpowiedź na pytanie o możliwość ustalenia praw i obowiązków stron właściwych dla danego stosunku prawnego. Jak przy tym zaznaczał Trybunał umowa powinna istnieć bez jakiejkolwiek zmiany innej niż ta wynikająca ze zniesienia nieuczciwego warunku (por. np. wyrok z 7 sierpnia 2018 r., C-96/16 i C-94/17). Cel założony w art. 7 ust. 1 dyrektywy byłby bowiem osłabiony, gdyby sąd mógł kształtować postanowienia umowne i w razie stwierdzenia nieuczciwości niektórych z nich - swobodnie je zastępować (por. wyrok z 26 marca 2019 r., C-70/17 i C-179/17). Również eliminacja elementów przesądzających o nieuczciwym charakterze warunku, z utrzymaniem go w pozostałym zakresie, choć nie została przez Trybunał oceniona jako niedopuszczalna, nie może prowadzić od zmiany istoty tego warunku (por. wyrok z 29 kwietnia 2021 r., C - 19/20). W niektórych orzeczeniach Trybunał nie wykluczał zastąpienia nieuczciwego postanowienia, ale zastrzegano, że może nastąpić to w razie wyrażenia zgody przez strony, a poza tym możliwość tę ograniczono do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego, wbrew woli konsumenta, zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, narażając go tym samym na szczególnie szkodliwe skutki (por. np. wyroki Trybunału Sprawiedliwości: z 15 marca 2012 r., C - 453/10, z dnia 30 kwietnia 2014 r., C -26/13, z dnia 26 marca 2019 r., C - 70/17 i C 179/17, z 3 marca 2020 r. C - 125/18). Ta ostatnia sytuacja w sprawie nie wystąpiła, a postawa procesowa powodów nakierowana była na upadek umowy w całości.

Kwestionowane klauzule wypada potraktować w całości jako określające główne świadczenia stron, a zatem ich usunięcie co do zasady musi prowadzić do upadku umowy. Choć nie można utożsamiać postanowień przedmiotowo istotnych ze świadczeniami głównymi, to nie da się abstrahować od umówienia się stron na kredyt waloryzowany do franka szwajcarskiego, ze stopą procentową właściwą dla waluty szwajcarskiej. Wyłączenie waloryzacji oznaczałoby funkcjonowanie w obrocie prawnym kredytu złotowego, z oprocentowaniem według stawki stosowanej dla waluty szwajcarskiej. Doszłoby do istotnego przekształcenia umowy i zaniknięcia w jej ramach ryzyka kursowego właściwego stosunkom kredytowym z elementem walutowym, a sens gospodarczy i jej założona aksjologia umowy uległyby wypaczeniu. Gdyby nawet ograniczyć rozważania do samych tyko klauzul przeliczeniowych, ich eliminacja skutkowałaby zerwaniem powiazań między sumą rat kredytowych w CHF i kwotą udostępnionego kredytu w złotych.

W tym miejscu celowym jest zaznaczenie, że w wydanym na gruncie polskiego porządku prawnego wyroku z 3 października 2019 r., C-260/18 Trybunał Sprawiedliwości odrzucił koncepcję redukcji utrzymującej skuteczność niedozwolonego postanowienia poprzez jego uzupełnienie na podstawie art. 56 k.c. przepisami ogólnymi. Poszukiwanie bliżej niesprecyzowanych reguł zwyczajowych czy korzystanie z zasady wykładni umów bądź daleko idącej analogii także nie byłoby uprawnione. Tego rodzaju działania nie spełniają wymogów wynikających z utrwalonego kierunku unijnej interpretacji, co stwierdził Trybunał w wyroku z 18 listopada 2021 r., C- 212/20. Sięganie do art. 358 § 2 k.c. oznaczałoby wykorzystanie również przepisu ogólnego, który dotyczy przy tym zobowiązań do świadczeń w walucie obcej, a nie w walucie polskiej, w jakiej spełniane być miały świadczenia powodów. Przepisem dyspozytywnym, o którym wspomina Trybunał Sprawiedliwości nie mógłby być również art. 69 ust. 3 prawa bankowego, który w ogóle nie określa sposobu ustalenia świadczeń stron.

Utrwalony jest przy tym pogląd, iż konsument może niedozwolone postanowienia następczo sanować, udzielając świadomej i wyraźnej woli na jego obowiązywanie (por. cytowany wyżej wyrok Trybunału Sprawiedliwości wydany w sprawie C - 260/18 czy wyrok z dnia z dnia 21 lutego 2013 r. C - 472/11). Takiego skutku nie sposób jednak wywodzić z dokonywania spłat poszczególnych rat ani zawarcia aneksu. Treść złożonych w tym ostatnim oświadczeń nie pozwala stwierdzić, że powodowie mieli wówczas świadomość abuzywności klauzul waloryzacyjnych i ich działania zmierzały do przywrócenia tym klauzulom skuteczności. Tyko zaś wyrażona w takich warunkach wola konsumenta może mieć znaczenie (por. wyroki Trybunału Sprawiedliwości: z 3 października 2019 r., C - 260/18 czy wyrok z dnia 21 lutego 2013 r., C - 472/11). Charakteru sanującego nie miała wreszcie wspomniana wcześniej nowelizacja prawa bankowego w 2011 r., która stwarzała jedynie warunki do określenia na przyszłość sposobów i terminów ustalania kursów wymiany oraz zasad przeliczania, stała się też podstawą zawartego przez strony aneksu zakładającego spłaty bezpośrednio w walucie waloryzacji.

W tym miejscu należy zauważyć, że w art. 58 k.c. i art. 385 1 k.c. uregulowano różne sankcje wadliwości czynności prawnych. Zdaniem Sądu Apelacyjnego unormowania zawarte w art. 3851 - 3853 k.c. mają charakter szczególny w stosunku do tych przepisów, które mają ogólne zastosowanie do kształtowania przez kontrahentów treści umowy (art. 58, 3531 czy 388 k.c.). Fakt, że stanowią one implementację w polskim prawie postanowień dyrektywy 93/13 rodzi określone konsekwencje dla ich wykładni. Przede wszystkim musi ona prowadzić do takich rezultatów, które pozwolą urzeczywistnić cele dyrektywy. Sądy krajowe, stosując prawo wewnętrzne, zobowiązane są tak dalece, jak jest to możliwe, dokonywać jego wykładni w świetle brzmienia i celu rozpatrywanej dyrektywy, tak by osiągnąć przewidziany w niej rezultat, a zatem zastosować się do art. 288 akapit trzeci Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 13 czerwca 2016 roku, C-377/14). W sytuacji kolizji art. 58 k.c. i 3851 k.c. należy dać pierwszeństwo drugiemu z rzeczonych przepisów traktując go jako lex specialis w zakresie ochrony konsumenckiej, względem ogólnych regulacji kodeksowych. Za trafnością przedstawionej tezy przemawia przede wszystkim fakt, że wynikająca z art. 3851 § 1 k.c. sankcja bezskuteczności klauzuli ma działanie ochronne dla konsumenta i jest dla niego obiektywnie korzystniejsza aniżeli sankcja nieważności wynikająca z art. 58 k.c. Szczególna regulacja dla umów konsumenckich, w odróżnieniu od reguł ogólnych, nie przewiduje bowiem możliwości oceny, czy przedsiębiorca bez niedozwolonych postanowień zawarłby daną umowę z konsumentem. W ten sposób nieuczciwy przedsiębiorca pozbawiany jest jednego z koronnych argumentów, którym mógłby się posłużyć w przypadku zastosowania pierwszeństwa reguł ogólnych wynikających z art. 58 § 3 k.c., co podważałoby sens wprowadzenia do porządku prawnego ochrony konsumenckiej. Bezskuteczność klauzuli umownej oznacza bowiem, że przedsiębiorca co do zasady ma obowiązek

 

wykonania kontraktu, pomimo tego, że została z niego „usunięta” niedozwolona klauzula. W ten sposób konsument jest chroniony przed upadkiem całej umowy, a przedsiębiorca ponosi ryzyko stosowania we wzorcu niedozwolonych postanowień. W konsekwencji przepis art. 3851 k.c. w szerszym zakresie aniżeli reguły ogólne umożliwia realizację celów dyrektywy, pełniąc dodatkowo funkcję prewencyjną oraz wychowawczą, przyczyniając się tym samym nie tylko do ochrony jednostkowego konsumenta, ale także ogółu podmiotów, którym przyznano status konsumenta, zabezpieczając ich prawa na przyszłość.

W konsekwencji gdy chodzi o sposób oznaczalności świadczeń kredytobiorcy, negatywna weryfikacja arbitralności i jednostronności działań banku powinna odbywać się w płaszczyźnie art. 3851 k.c., którego przesłanki zastosowania są zbliżone do zasad współżycia społecznego (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 1 marca 2017 roku, IV CSK 285/16 i z dnia 27 listopada 2019 roku II CSK 483/18), co zdaniem Sądu Apelacyjnego eliminuje zastosowanie w sprawie art. 58 § 2 k.c. Potrzebę, o której mowa w art. 58 § 3 k.c. wyłącza sięgnięcie do szczególnej sankcji art. 3851 § 2 k.c. Uznanie postanowień umowy za niedozwolone co do zasady prowadzi do braku związania nimi konsumenta, strony pozostają natomiast związane umową w pozostałym zakresie. Charakter sankcji z cytowanego wyżej art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG, adekwatny do rozwiązań właściwych polskiemu porządkowi prawnemu, a jednocześnie uwzględniający istotę ochrony konsumenckiej ukształtowaną w orzecznictwie unijnym, stał się przedmiotem licznych wątpliwości interpretacyjnych. W uchwale Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 r., III CZP 7/21, OSNC 2021/9/56 przyjęto ostatecznie, że z uwagi na możliwość sanowania nieskutecznego postanowienia następczym wyrażeniem przez konsumenta zgody na związanie tym postanowieniem, najbardziej zbliżona konstrukcją byłaby tzw. bezskuteczność zawieszona, która „polega na tym, że dotknięta nią umowa (tzw. czynność kulejąca albo niezupełna) nie wywołuje zamierzonych skutków (z mocy samego prawa, od początku, co sąd powinien uwzględnić z urzędu), w szczególności nie rodzi obowiązku spełnienia uzgodnionych świadczeń, lecz, w odróżnieniu od umowy nieważnej, może skutki te następczo wywołać z mocą wsteczną w razie złożenia sanującego oświadczenia woli (jednej ze stron albo osoby trzeciej), a w razie odmowy jego złożenia albo upływu czasu na jego złożenie - staje się definitywnie bezskuteczna, czyli nieważna”.

28

 

Wobec konkluzji, że umowa kredytu zawierająca abuzywne klauzule obejmujące główne świadczenia stron jako nieważna (bezskuteczna) ex lege nie wiąże stron ze skutkiem ex tunc, roszczenie strony powodowej o zwrot spełnionego świadczenia jest zasadne w świetle art. 410 k.c. Zgodnie z aprobowanym przez Sąd Apelacyjny stanowiskiem wyrażonym w uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 roku (III CZP 6/21), jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.). Kredytodawca może żądać zwrotu świadczenia od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna. Z uwagi na sankcję nieważności bezwzględnej albo bezskuteczności umowy ex tunc ze względu na brak możliwości jej utrzymania po eliminacji abuzywnych postanowień, przy kwalifikacji świadczenia strony powodowej jako nienależnego najbardziej odpowiednią kondykcją spośród wymienionych w art. 410 § 2 k.c. jest condictio sine causa. Zachodzi ona wówczas, gdy czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia. Z bezwzględną nieważnością czynności prawnej należy zrównać bezskuteczność umowy ze skutkiem ex tunc z uwagi na niedozwolony w rozumieniu art. 3851 § 1 k.c. charakter postanowień określających główne świadczenia stron. Takie stanowisko wyrażane jest również w doktrynie. Podkreśla się, że ze wszystkich kondykcji skonstruowanych w art. 410 k.c. właśnie condictio sine causa najlepiej odpowiada przypadkom świadczeń spełnionych na podstawie klauzul abuzywnych (por. P. Księżak w: K. Osajda (red.) Kodeks cywilny. Komentarz, T. 2, 2017, s. 372).

W uchwale z dnia 16 lutego 2021 roku (III CZP 11/20) Sąd Najwyższy stwierdził, że stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.), niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. Sąd Najwyższy podkreślił, że w razie nieważności umowy kredytu dokonywane przez niedoszłego kredytobiorcę płatności, mające stanowić spłatę wykorzystanego kredytu, są świadczeniami nienależnymi, podobnie jak świadczeniem nienależnym jest w takiej sytuacji wypłata środków pieniężnych przez bank. Zgodnie zaś z art. 410 § 1 k.c. w związku z art. 405 k.c. świadczenia nienależne podlegają zwrotowi. Proste zastosowanie tej reguły prowadzi do wniosku, że między bankiem a niedoszłym kredytobiorcą powstają wówczas różne zobowiązania restytucyjne: zobowiązanie niedoszłego kredytobiorcy do zwrotu wykorzystanych środków pieniężnych oraz zobowiązania banku do zwrotu uiszczonych płatności. Przepisy art. 410 i nast. k.c. nie zawierają żadnej odrębnej regulacji, która wskazywałaby na jakąkolwiek zależność tych zobowiązań, w szczególności odwzorowującą zamierzony przez strony związek między obowiązkami mającymi niezależny od siebie charakter.

Wysokość spełnionych przez stronę powodową świadczeń nie była sporna. Bank powinien zwrócić kredytobiorcy kwoty otrzymane tytułem spłaty raty kredytu wraz z odsetkami, a te określono w zaświadczeniach wystawionych przez pozwanego, wielkości te nie zostały skutecznie zaprzeczone i ujęte zostały w zaskarżonym wyroku. Prowadzenie w tym przedmiocie dalszych rozważań jest zatem zbędne. Nie ma podstaw do uznania, że strona powodowa korzysta z instytucji prawa cywilnego przewidzianych dla ochrony konsumentów w sposób sprzeczny z jego przeznaczeniem i zasadami współżycia społecznego, szczególnie zważywszy na rangę ochrony konsumenta, będącą jedną z zasad konstytucyjnego porządku RP oraz zasadą funkcjonowania Unii Europejskiej. Art. 5 k.c. ma charakter wyjątkowy i może mieć zastosowanie w przypadku nadużycia prawa przez osobę korzystającą z przysługującego jej formalnie uprawnienia, przy czym istnieje domniemanie, że osoba uprawniona korzysta z przysługującego jej prawa podmiotowego w sposób legalny, tj. zasługujący na ochronę prawną. Kwestionujący takie uprawnienie obowiązany jest wykazać racjonalne przesłanki swojej kontestacji, a tak się w niniejszej sprawie nie stało. Pozwany, korzystając z regulacji stawiającej go w pozycji uprzywilejowanej w ramach ukształtowanego stosunku umownego, a jednocześnie powołując się na zasady współżycia społecznego, nie respektuje zasady „czystych rąk”, a w konsekwencji nie może domagać się pozbawienia strony powodowej prawa do dochodzenia słusznych roszczeń. Należy przy tym mieć na uwadze, że same przepisy o nieuczciwych postanowieniach umownych odwołują się do zasad współżycia społecznego (sprzeczność z dobrymi obyczajami) i w tym zakresie stanowią lex specialis wobec art. 58 k.c. Byłoby aksjologicznie niedopuszczalne, aby konsument z powołaniem się na zasady współżycia społecznego został pozbawiony możliwości kwestionowania postanowień, które ze względu na te same zasady są właśnie uznane za nieuczciwe. W takiej sytuacji okazywałoby się bowiem, że te same zasady współżycia społecznego przemawiają zarówno za ochroną konsumenta, jak i przeciw niej. Oceniając żądania strony powodowej z punktu widzenia klauzuli generalnej z art. 5 k.c. irrelewantny pozostaje kontekst społeczny związany z tym, że w analogicznym okresie inni kredytobiorcy zawarli umowy kredytu bez elementu walutowego, a zatem z oprocentowaniem wyższym niż w niniejszej sprawie, którzy w związku z tym mogli ponosić większe koszty obsługi takiej umowy. Jednakże przeciwnikiem procesowym strony powodowej w tej sprawie nie są ci kredytobiorcy, a wynik tej sprawy nie wpływa też na sytuację tych osób. Nieuwzględnienie zgłoszonego żądania nie poprawiłoby sytuacji innego konsumenta, a jego uwzględnienie nie pogarsza takiej sytuacji. Trudno zatem byłoby uznać za sprawiedliwie oddalenie powództwa przeciwko bankowi tylko z tego względu, że w ten sposób strona powodowa uzyska „tanie” finansowanie, bądź dlatego, że pozwany jest instytucją zaufania publicznego. Przeciwnie, to właśnie z tej przyczyny abuzywność postanowień kontraktowych jest tym bardziej rażąca i wymaga interwencji orzeczniczej.

Żądanie pozwu obejmowało obok należności głównej również odsetki za opóźnienie i w tym zakresie orzeczenie wymagało korekty. Zgodnie z art. 481 § 1 k.c. odsetki stanowią rekompensatę uszczerbku majątkowego doznanego przez wierzyciela wskutek pozbawienia go możliwości czerpania korzyści ze świadczenia pieniężnego, należnego - w przypadku roszczeń takich jak rozpatrywane - w terminie ustalonym zgodnie z art. 455 k.c. Wymogi wymagalności roszczenia konsumenta o zwrot świadczenia z powodu nieważności umowy zostały określone w uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 roku (III CZP 6/21). Został w niej wyrażony pogląd, w którym powiązano wymagalność takiego roszczenia z jednoznaczną jego deklaracją co do losów umowy i wyboru najkorzystniejszego dla niego rozwiązania oraz dotarcia tej wiedzy do banku. Dopiero z chwilą odmowy takiego potwierdzenia może co do zasady rozpocząć się bieg terminu przedawnienia i dopiero wtedy można uznać, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się definitywny, a strony mogły zażądać skutecznie zwrotu nienależnego świadczenia. Sąd Najwyższy podkreślił przy tym, iż problematyczne jest to, że skonfrontowany z takim żądaniem kredytodawca może nie mieć jasności co do tego, czy formułując je, konsument był należycie poinformowany o

konsekwencjach abuzywności klauzuli (np. o wszystkich roszczeniach restytucyjnych związanych z całkowitą i trwałą bezskutecznością umowy). Jest to zaś kwestia istotna, skoro decyduje o rozpoczęciu biegu przedawnienia roszczeń restytucyjnych kredytodawcy oraz możliwości postawienia ich w stan wymagalności (art. 455 k.c.) i przedstawienia do potrącenia (art. 498 § 1 k.c.). Zważywszy na to, że przedsiębiorca nie ma zapewnionej możliwości wglądu w informacje uzyskane przez konsumenta pozasądowo (z czym związana jest daleko idąca „swoboda dowodowa” konsumenta) i oceny ich wyczerpującego charakteru (albo choćby ryzyka związanego z tym, czy tę informację można uznać za wyczerpującą), Sąd Najwyższy uznał, iż wystąpienie przez konsumenta z żądaniem restytucyjnym opartym na twierdzeniu o całkowitej i trwałej bezskuteczności (nieważności) umowy kredytu nie może być uznane za równoznaczne z zakończeniem stanu bezskuteczności zawieszonej tej umowy, jeżeli nie towarzyszy mu wyraźne oświadczenie konsumenta, potwierdzające otrzymanie wyczerpującej informacji. Oczywiście w toku postępowania sądowego brak takiego oświadczenia może być substytuowany przez uczynienie zadość obowiązkowi informacyjnemu przez sąd, a podtrzymanie żądania restytucyjnego przez konsumenta - po uzyskaniu stosownej informacji - będzie równoznaczne z odmową potwierdzenia klauzuli i (ewentualnie) ze sprzeciwem co do udzielenia mu ochrony przed konsekwencjami całkowitej i trwałej bezskuteczności (nieważności) umowy. Niezależnie od tego, kierując się dotychczasowym orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Sąd Najwyższy doszedł do wniosku, że bieg terminu przedawnienia roszczeń restytucyjnych konsumenta nie może się rozpocząć, zanim dowiedział się on lub, rozsądnie rzecz ujmując, powinien dowiedzieć się o niedozwolonym charakterze postanowienia. Należy bowiem uznać, że dopiero wówczas mógł wezwać przedsiębiorcę do zwrotu świadczenia (por. art. 455 k.c.), tj. podjąć czynność, o której mowa w art. 120 § 1 k.c.

Istota problemu sprowadza się do wpływu bezskuteczności zawieszonej i wstecznego skutku nieważności, będącej wynikiem odmowy potwierdzenia przez konsumenta abuzywnych postanowień na obowiązek spełnienia świadczenia w związku z wezwaniem do zapłaty skierowanym przez kredytobiorcę do banku. Z wypowiedzi judykatury wynika, że dopóki potwierdzenie umowy jest możliwe istnieje swoisty stan niepewności prawnej, spowodowanej bezskutecznością zawieszoną, w czasie którego powoływanie się na nieważność jest przedwczesne (por. uchwały

Sądu Najwyższego z dnia 5 marca 1981 roku, III CZP 1/8 i z dnia 26 marca 2002 roku, III CZP 15/02). W konsekwencji do czasu zaistnienia zdarzenia konwalidującego kontrahent jednostki nie jest zobowiązany do spełnienia świadczenia i o opóźnieniu w spełnieniu przezeń tego świadczenia nie może być w ogóle mowy (por. wyrok Sądu najwyższego z dnia 12 października 2018 roku, V CSK 469/17). Skoro wsteczne sanowanie umowy nie niweczy uprawnienia do wstrzymania się z jej wykonywaniem do czasu dokonania czynności sanującej, to także takiego uprawnienia nie niweluje z mocą wsteczną odmowa potwierdzenia klauzul abuzywnych.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, ani wezwanie do zapłaty, ani pozew w żadnej mierze nie spełniają kryterium świadomej zgody, gdyż nie można przyjąć, że było to stanowisko stanowcze i uwzględniające obowiązek liczenia się z obowiązkiem zwrotu na rzecz strony pozwanej wypłaconego kapitału bądź zadośćuczynienia innym jego roszczeniom. Z pozwu wynikało przede wszystkim, że umowa jest nieważna z powodu tego, że nie zawiera elementów przedmiotowo istotnych dla umowy kredytowej, jak również z powodu jej sprzeczności z przepisami prawa i naturą stosunku, co mogło wskazywać na przyjęte założenie początku biegu przedawnienia roszczeń banku w dniu jej zawarcia. Strona powodowa nie wyraziła też jednoznacznie swego stanowiska co do świadomości skutków stwierdzenia nieważności całej umowy i związanych z tym obowiązków rozliczeniowych. Pozwany nie miał wiedzy, jaki był przekaz pełnomocnika do swojego mocodawcy i czy wnioski procesowe z pozwu miały charakter woli wyrażonej w warunkach należytego „poinformowania”. W tej sytuacji dopiero stanowisko wyrażone w oświadczeniu z dnia 27 listopada 2022r., po stosowanym pouczeniu Sądu mogło mieć znaczenie rozstrzygające o wymagalności roszczenia. Od daty jego dojścia do wiadomości banku powinien on już liczyć się z koniecznością zwrotu świadczenia, nawet jeśli nadal kwestionował roszczenie co do zasady. Wówczas jasny stał się dla pozwanego banku status umowy kredytu, a konkretnie jej nieważność. Biorąc pod uwagę wymagany art. 455 k.c. okres „niezwłoczności” na zapłatę, po jego upływie mówić można o opóźnieniu pozwanego. Żądanie odsetkowe za okres wcześniejszy podlegało zatem oddaleniu. Podniesiony przez stronę pozwaną zarzut skorzystania z prawa zatrzymania nie mógł być uznany za skuteczny, niezależnie od generalnej dopuszczalności przestawienia tego rodzaju zarzutu, również konstruowanego jako ewentualny. Realizacja prawa zatrzymania polega na złożeniu wierzycielowi prawnokształtującego oświadczenia woli. Jest to czynność o charakterze materialnoprawnym, odrębna od zarzutu procesowego. Wprawdzie sama czynność materialna w świetle przepisów kodeksu nie wymaga żadnej formy szczególnej jednak istotne jest, aby oświadczenie dotarło do adresata w sposób umożliwiający zapoznanie się z jego treścią (art. 61 k.c.). W przedmiotowej sprawie taki stan nie został wykazany. Jakkolwiek bowiem przedłożono odpis pisma kierowanego do kredytobiorców obejmującego oświadczenie banku o ewentualnym skorzystaniu z zarzutu zatrzymania (k. 707-709), to nie wykazano by przedmiotowe pismo zostało doręczone pozwanym w sposób umożliwiający im zapoznanie się z jego treścią. W sytuacji gdy korespondencja w tej kwestii - adresowana do powodów pozostała zwrócona z adnotacjami: „adresat wyprowadził się” (k.704v) lub „zwrot nie podjęto w terminie”(k. 711 - 714), wykluczonym było przyjęcie, że stosowne oświadczenie, obejmujące wymaganą konkretyzację roszczenia będącego podstawą zarzutu zatrzymania i określenie jego zakresu, zostało powodom doręczone w sposób umożliwiający zapoznanie się z jego treścią.

Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok oddalając w części żądanie odsetkowe powodów za okres od dnia 17 marca 2017 r. do dnia 6 grudnia 2021r.

W pozostałym zakresie apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu stosownie do art. 385 k.p.c.

Zważywszy na oddalenie powództwa jedynie w części, która nie rzutowała na koszty procesu, o kosztach orzeczono zgodnie z art. 100 zd. drugie k.p.c. Przedmiotowe koszty w postępowaniu apelacyjnym obejmowały one wynagrodzenie pełnomocnika powodów w stawce podstawowej, o której mowa w § 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r. poz. 1800 ze zm.).

Marzanna Góral

Pozywane banki

Prowadzimy procesy przeciwko niemal wszystkim polskim bankom, które oferowały kredyty indeksowane i denominowane do franka szwajcarskiego, w szczególności:

Raiffeisen Bank International (w tym Polbank EFG), PKO BP (w tym Nordea), Bank Pekao, Bank BPH, Santander Bank Polska (w tym Bank Zachodni WBK), Getin Noble Bank, mBank (w tym BRE Bank i MultiBank), Bank Millenium, Credit Agricole, Deutsche Bank Polska, ING Bank Śląski, BOŚ, BNP Paribas Bank Polska (w tym Fortis Bank i BGŻ), Eurobank, Santander Consumer Bank.

Siedziba Kancelarii frankowej Themi mieści się w Krakowie. Prowadzimy sprawy sądowe w Warszawie, Gdańsku, Katowicach, Wrocławiu i na terenie całego kraju.